Wspomnienia akwarystyczne....

rozmowy na dowolne tematy
ODPOWIEDZ
king
Posty: 1127
Rejestracja: 2009-09-02, 11:08
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Wspomnienia akwarystyczne....

Post autor: king »

Właśnie oglądałem fotki moich akwariów i taty może troche powspominamy?
kto z tu obecnych miał:
-akwarium ramowe klejone kitem, lepikiem chyba albo smoła nie pamiętam
-filtr aqela zielony
-pompkę powietrzną własnej konstrukcji z pąpki od roweru i silnika od wycieraczek od warszawy
-grzałkę solną/ zanużoną żarówkę i regulację temperatury za pomocą regulacji zanurzenia
-wielkopłetwy, wymarzonego skalara, gupiki, brzanki, i inne ryby o których nikt nie pamięta
-Cryptocoryna becetti, Cryptocoryne Aponogetifolia.
i inne popłakałem się kutwa jak to oglądałem...
tyle lat, setki akwariów tysiące ryb i mój glonojad który żył 24lata i umarł od zadławienmia dżdżownicą...
kilku wujków, tata, siostra i wszystkie akwaria w które potrafiłem się patrzyć godzinami...
Ostatnio zmieniony 2011-12-26, 18:52 przez king, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Bolek1984
Posty: 686
Rejestracja: 2010-01-14, 17:52
Lokalizacja: Aleksandrów Łódzki

Post autor: Bolek1984 »

king pisze:-filtr aqela zielony
Miłem takiego mini i kaskade :mrgreen:
king pisze:-wielkopłetwy
Super rybki które również kiedyś miąłem w akwa ramowym <moje pierwsze :mrgreen: >

To może zapodaj jakieś fotki ??
Panele, Podbitki - Solidnie

Pozdrawiam
Romek

king
Posty: 1127
Rejestracja: 2009-09-02, 11:08
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: king »

nie mam czym zeskanować ale ogólnie to baze jakąś fotek można zrobić
zo do tej zielonej przezroczystej kaskady to wuja miał zazdrościłem mu jej strasznie...

Awatar użytkownika
krzych0062
Posty: 1607
Rejestracja: 2009-09-16, 19:55
Lokalizacja: Łódź

Post autor: krzych0062 »

king pisze:kto z tu obecnych miał:
king... możesz wciągnąć mnie na swoją listę... ;-) Co prawda nie miałem pompki z silniczkiem od "garbatej Warszawy", ale za to napędzał silniczek od "Bambino"... Grzałka solna z u-rurki z elektrodami z płaskich baterii, jak i akwa ramowe klejone kitem to moje młode lata...nawet bardzo młode ;-)
"Makropody, laluski" to sztandarowe ryby...nie licząc żyworódek...skalary były raczej nieosiągalne...pozostawały w sferze marzeń :-/ Co do roślin to owszem kryptokoryny, ludwigie i hygrofilie, nurzańce i strzałki...i niezastąpiona nitella do rozrodu ikrzaków... :-) A w sobotę uciekało się ze szkoły, by pojechać na Wodny Rynek...mekki łódzkiej akwarystyki :-) No i pierwsze polskie brzęczyki w zielonym, plastikowym pudełku...[/b]kto zgadnie kto był producentem? To były czasy :-)
Ostatnio zmieniony 2011-12-26, 19:21 przez krzych0062, łącznie zmieniany 4 razy.

king
Posty: 1127
Rejestracja: 2009-09-02, 11:08
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: king »

ja grzałki solnej nie miałem tata mi nie pozwalał zrobić, grzałem żarówką zanużoną .
Jak miłem 2-3 latka to grzałkę dostałem pierwszą... szklaną bez termostatu...
Ostatnio zmieniony 2011-12-26, 19:13 przez king, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
krzych0062
Posty: 1607
Rejestracja: 2009-09-16, 19:55
Lokalizacja: Łódź

Post autor: krzych0062 »

No wiesz...Twoja młodość to inne czasu...już zaczęły docierać do Polski takie ustrojstwa, jak grzałki z termostatem, kubełki...Mnie się "takie cuda" nie śniły... ;-)

king
Posty: 1127
Rejestracja: 2009-09-02, 11:08
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: king »

kubełek to pierwszy raz na żywo chyba w gimnazium widziałem...

discus6
Posty: 451
Rejestracja: 2010-09-29, 21:54
Lokalizacja: Łódź

Post autor: discus6 »

krzych0062 pisze: A w sobotę uciekało się ze szkoły, by pojechać na Wodny Rynek...mekki łódzkiej akwarystyki :-)
Trzeba tu wytłumaczyć młodszym użytkownikom,iż kiedyś do szkoły chodziło się także w soboty/przynajmniej 3 soboty/. Może dzięki temu wiem jak wygląda i gdzie żyje żółw błotny :-) Wracając do Wodnego Rynku do dziś mam przed oczami widok małych akwariów ogrzewanych lampkami z denaturatem przy minus 20 C a także Pana,który miał stoliczek a na nim mnóstwo małych buteleczek z różnokolorowymi ,tajemniczymi płynami.Naklejki informowały,iż są to preparaty:na wzrost roślin,na wzrost ryb,na rozmnażanie.na wybarwienie i na wiele innych problemów.Przy stoliczku zawsze był tłum... :-) .
discus6

Awatar użytkownika
krzych0062
Posty: 1607
Rejestracja: 2009-09-16, 19:55
Lokalizacja: Łódź

Post autor: krzych0062 »

discus6 pisze:Trzeba tu wytłumaczyć młodszym użytkownikom,iż kiedyś do szkoły chodziło się także w soboty/przynajmniej 3 soboty/
No tak masz rację...ja chyba chodziłem we wszystkie soboty, dopiero później jak zaczęto wprowadzać tzw. wolne soboty trochę nam odpuszczono ;-)
Tym tajemniczym Panem chyba był sam Andrzej Mikuła, założyciel i właściciel ZOOLEK-a. A pamiętasz te zielone, plastikowe brzęczyki? ;-)
A nieopodal Rynku na ul. Złotej był najlepszy na ówczesne czasy sklep akwarystyczny...pamiętam akwa z Amazonką...to był wówczas kolos...jakieś 50cm wysokości :mrgreen:

discus6
Posty: 451
Rejestracja: 2010-09-29, 21:54
Lokalizacja: Łódź

Post autor: discus6 »

krzych0062 pisze:A nieopodal Rynku na ul. Złotej był najlepszy na ówczesne czasy sklep akwarystyczny...pamiętam akwa z Amazonką...to był wówczas kolos...jakieś 50cm wysokości :mrgreen:
Złota 7-pamiętam.Fajny był też sklep na Struga a w nim akwarium ramowe ok.400l z pawiookimi.Na ówczesne czasy totalny kosmos.Całkiem przypadkiem miałem okazję porozmawiać ostatnio z jego ówczesnym właścicielem i opowiedział mi,iż to akwarium pękło a cała woda zalała położony niżej sklep z krawatami.Nawet patrol MO interweniował w tej sprawie :-).Pawiookie przeżyły :mrgreen: W sklepie tym była także duża klatka a w niej małpa,która rzucała w klientów czym popadło :-) Sklep w tym miejscu istnieje nadal ale to już nie to...
discus6

Awatar użytkownika
krzych0062
Posty: 1607
Rejestracja: 2009-09-16, 19:55
Lokalizacja: Łódź

Post autor: krzych0062 »

Jeśli mówisz o sklepie prawie na rogu z Kościuszki to już nie istnieje...Bo tam pamiętam, że w klatce przy wejściu urzędowała małpa :-) ... Jeszcze dość pokaźny sklep był na rogu Nawrot i Kilińskiego, też byłem tam stałym bywalcem...i miałem okazję spędzania czasu na zapleczu...wśród wielu akwariów...Pamiętam wrażenie zrobił na mnie baniaczek z naszymi rybami, zwłaszcza przecudowne orfy :-)
Ostatnio zmieniony 2011-12-26, 21:12 przez krzych0062, łącznie zmieniany 1 raz.

discus6
Posty: 451
Rejestracja: 2010-09-29, 21:54
Lokalizacja: Łódź

Post autor: discus6 »

krzych0062 pisze:Jeśli mówisz o sklepie prawie na rogu z Kościuszki to już nie istnieje..
Tak to ten.Wejście po schodkach naprzeciw dawnego Balatonu.Byłem tam ok. 2 lata temu i wyglądało to dosyć ponuro więc jeżeli upadł to straty dla ruchu akwarystycznego w mieście Łodzi wielkiej nie ma.Można by godzinami opowiadać o tych czasach.Ja do tej pory pamiętam radosne chwile gdy listonosz przynosił mi prenumerowane pismo AKWARIUM,które teoretycznie było dwumiesięcznikiem a w praktyce często ukazywało się co pól roku albo co rok.To było jedyne źródło wiedzy akwarystycznej w tych czasach nie licząc książek z NRD,które czasami można było dostać w księgarni zagranicznej na Piotrkowskiej.Nigdy w życiu nie miałem lepszej motywacji do nauki tego języka :-)
discus6

Awatar użytkownika
krzych0062
Posty: 1607
Rejestracja: 2009-09-16, 19:55
Lokalizacja: Łódź

Post autor: krzych0062 »

Tak...książki i czasopisma to był towar deficytowy...a te drukowane u nas w kraju na papierze VII klasy to porażka...nie to co z NRD, czy Czechosłowacji...piękna, biała kreda, kolorowe foty...Ale i dziś możemy się pochwalić, że też takie mamy...hehe ;-) Sam niedawno drukowałem dwa tomy...hehe :-P

Awatar użytkownika
3runer
Posty: 1789
Rejestracja: 2011-03-09, 19:44
Lokalizacja: Pabianice
Kontakt:

Post autor: 3runer »

może nie akwarium ramowe, ale filtr zielony i pompka własnej roboty była, do tego kilka książek, których teraz szukam w każdym antykwariacie :P ehhh wspomnienia :P się łezka w oku kręci
Co by tu napisać... :-P

barttru
Posty: 178
Rejestracja: 2010-01-15, 22:03
Lokalizacja: Łódź - Bałuty

Post autor: barttru »

Ja też pamiętam ten sklep na Andrzeja. Ja sporo rybek kupowałem w sklepie na Stefana. Tam Pan właściciel miał Fajną papugę Arę o imieniu Oskar która czasami nawet powiedziała Dzień dobry. To był mój ulubiony sklepik. Jeśli dobrze kojarzę to ten pan teraz często sprzedaje koty na Starcie( Chyba rosyjskie, takie niebieskie ale co do nazwy mogę się mylić).
W tamtych czasach w sklepach był dużo większy wybór rybek, teraz jest większy wybór sprzętu.
Pozdrawiam
Bartek

ODPOWIEDZ

Wróć do „Porozmawiajmy”