
Każdy kto hoduje krewetki pewnie boryka się z problemem wciągania młodych krewetek przez filtr i na różne sposoby się przed tym zabezpiecza.
Ja wymyśliłem kilka a na chwilę obecną testuje połączenie moich dwóch ostatnich pomysłów.
Posiadam filtr typu kaskada Aquael 200.

1 sposób: Gąbka w rurce.



Ma ono zapobiegać wciąganiu młodych krewetek przez filtr.
Gąbkę wykorzystałem ze starego spalonego filtra więc powinna mieć odp. gęstość. Nie jest zbita, starałem się ją luźno wsunąć tak, żeby nie utrudniać pracy filtra. średnica wew. rurki to koło 14 mm a wysokość wkładu (gąbki) koło 15 mm.
(pomysł upadł, doszedłem do wniosku, że będzie się szybko zapychała)
2 sposób: klasyka zabezpieczania wlotu filtra... gąbka nakładana na rurkę zasysającą.

(pomysł upadł, ogólnie wszystko ok, zabezpieczenie funkcjonalne, proste i to tyle zalet. Wygląd nie za ciekawy (przynajmniej w 20L) kaskada z f. mechanicznego stawała się biologicznym. Cały brud osadzał się na gąbce zatkniętej na rurce i z chwilą wyłączenia filtra spora część niego opadała na dno zbiornika oderwana szybkim strumieniem wody wypływającej z rury zasysającej filtra po jego wyłączeniu)
3 sposób: Firanka


Jedno z lepszych rozwiązań. Estetyczne, nie rzuca się w oczy, kaskada pozostaje f. mechanicznym, po jej wyłączeniu brud nie jest rozdmuchiwany po wodzie, zapobiega wciąganiu krewetek ze względu na drobne oczka siatki ~1-1,5 mm. Niestety ta zaleta okazała się największą wadą, firanka się zapychała większymi kawałkami zanieczyszczeń, np. obumarłymi kawałkami roślin itp. co zwalniało pracę filtra.
Niepocieszony tym, że kolejny pomysł nie był doskonały myślałem dalej aż tu nagle jakiś czas temu


4 sposób: "Dziurkowanie"
Doszedłem do wniosku że trzeba zrobić dodatkową możliwość zasysania wody na wypadek mocnego zapchania firanki. Wpadłem na pomysł przewiercenia w XXX miejscach rurki wlotowej tak, żeby otworami była zasysana woda z nieczystościami i jednocześnie były na tyle małe, żeby nie wciągały krewetek. Przy pomocy wiertarki i wiertła fi 1 nawierciłem XXX otworów wokół rurki, od dołu do połowy jej wysokości.


Obecnie testuje rozwiązanie nr 3 i 4 połączone w jedno. Nie przewiduje żadnych problemów, sposób nr 3 spisywał się dobrze a dodatek nr 4 powinien tylko usprawnić pracę filtra i zapobiec spaleniu przez zapchany flit osłonięty firanką.