Na wstępie zaznaczę, że pawie wcale nie znam się na akwarystyce, a rybkę dostałam na urodziny. Staram się stworzyć jej dobre warunki, od kwietnia do tej pory było ok.
4 dni temu Ernest zrobił się ospały, przez większość czasu polegiwał na dnie, wypływając tylko po powietrze. Przez pierwsze 2 dni takiego zachowania nie było problemów z apetytem, ale 2 dni temu przestał jeść. Uznałam, że to kwestia za niskiej temperatury - przez całe gorące lato nie było z tym problemu, teraz widać pora zacząć go dogrzewać: pobiegłam do sklepu po grzałkę. Niestety bez termostatu, więc staram się pilnować żeby temperatura była stała, ok 25 stopni. Początkowo rzeczywiście zrobił się bardziej aktywny, nawet skubnął trochę pokarmu, ale aktualnie dryfuje tuż pod powierzchnią, przy samej grzałce i ignoruje jedzenie.
Dzięki temu że ruszył się od dna zobaczyłam to, co zaniepokoiło mnie najbardziej: wygląd jego płetw.
Przed chorobą:

Aktualnie:


Jeśli chodzi o mój zbiornik, jest mały: 8 litrów, bez żadnych innych rybek. Karmię pokarmami Betta Tropical i Betta Acti Aquarel. Parametrów wody nie znam, bo mówiono mi że nie powinno być z tym problemów. Jednak nikt ze znajomych hodowców nie umie mi powiedzieć, co się teraz dzieje z moją rybą i jak mogę jej pomóc.
Czy ktoś ma pomysł?