Błażej, w pełni popieram to, co piszesz, ale musiałam zadbać o tak wiele rzeczy, że reklama na"mieście" niestety trochę kulała. Brak czasu było niestety, bo tylko miesiąc na przygotowania. Dlatego tutaj prośba do Was o rozpuszczanie wici i zachęcanie do udziału w następnej takiej imprezie, przyjść może każdy, nie tylko ktoś, kto ma akwarium, ale też Ci co nie mają, a może mieć będą. Po kawiarence już są tego typu sytuacje, że ktoś miał tylko nieszczęśliwą rybkę w słoiku, a teraz będzie realizował akwarium z ow, porządne jak się patrzy

.
Ja chciałam żeby przyszło dużo więcej osób,w tym nowicjuszy,ale sama nie jestem w stanie w miesiąc przygotować wszystkiego i jeszcze ściągnąć rzeszę ludzi. Dlatego frekwencja na tej imprezie obrazowała właśnie to, czego nie byłam w stanie zrobić bez pomocy innych. Uważam też, że człowiek jest w stanie zrobić bardzo wiele, barierą jest jedynie nasza wyobraźnia, dlatego wymówki typu: zła pogoda, brak czasu..itp. to średnie wymówki-mam na myśli tych, którzy zapisali się na prelekcje i nie przyszli. Skoro ja bym się zapisała na prelekcje, to biorę pod uwagę to, że ktoś się napracował, żeby coś zorganizować, że prelegenci przyjadą specjalnie dla słuchaczy..i nie wymyślałabym tego typu wymówek. I podziw dla Ciebie Błażej, że pomimo wypadku nie zrezygnowałeś z prowadzenia prelekcji w obydwu dniach. W Łodzi mamy silna ekipę akwarystyczną i można różne rzeczy tworzyć jeśli się chce

.
A jak ktoś nie chce, to każda wymówka jest dobra. Moja siostra przyjechała do kawiarenki z trójką maleńkich dzieci (najstarsze 5 lat), można?..można.