•Wymiary i litraż
200x60x60 = 720l + sump 80x50x50 + kwarantanna 95x40x40 razem około 1000 litrów wody.
Dodatkowo część nadwodna około 1500l przestrzeni.
•Filtracja
Sump wypełniony gąbką, komin wypełniony biokulami. Całością porusza pompa AquariumSystem NewJet 3000.
•Oświetlenie
2 x 39W T5
3 x 70W HQI
•Podłoże
Piasek kwarcowy ozdobny z Castoramy
•Dekoracje
Korzenie
•Fauna
Tym razem padło na obsadę z Azji:
Macropodus spechti - wielkopłetw czarny
Macropodus opercularis- wielkopłetw wspaniały
Trichogaster labiosa – prętnik wargacz
Trichogaster chuna – prętnik trójbarwny
Trichopodus leerii – gurami mozaikowy
Trichopsis vittata - skrzeczyk pręgowany
Puntius oligolepis - brzanka wielkołuska
Puntius pentazona - brzanka pięciopręga
Chromobotia macracanthus - bocja wspaniała
Pangio kuhlii - cierniooczek
Macrognathus circumcinctus - długonos paskowany
Bezkręgowce:
Caridina multidentata
Świderki
Zatoczki
Anentome helena
•Flora
Lotosy różne
Wynurzone:
Philodendron erubescens 'Red Emerald'
Hydrocotyle leucocephala
Spathiphyllum wallisii - skrzydłokwiat
Crypthantus - skrytokwiat
Ficus pumila - figowiec pnący
Ficus pumila quercifolia
Ficus elastica - fikus sprężysty
Syngonium - zroślicha
Cissus amazonica
Marcgravia rectifolia
Marcgravia sintenisii
Filodendron scandens
Pellonia pulchra
Tradescantia zebrina
Tillandsia cyanea
Storczyki:
Vanilla planifolia - wanilia płaskolistna
Ludisia discolor
i jeszcze kilka nieoznaczonych - do uzupełnienia
Oto jak aktualnie wygląda akwarium:
Mimo, że zajmuje więcej miejsca, to lepiej komponuje się w pokoju i przez to tak nie przytłacza. No może trochę;)
Jak widać, nieco rozbudowałem część nadwodną, sięga już sufitu. Dzięki temu, rośliny mają miejsce i mogą rosnąć ile wlezie;) Tzn, no nie do końca ile wlezie, bo właśnie zaczyna być już za gęsto i niestety muszę co jakiś czas męczyć się przycinkami.
Przez całą długość akwarium idą 2 świetlówki, które świecą przez cały dzień, natomiast HQI zapala się późnym popołudniem i świeci do nocy.
W rogach zamontowałem wentylatory poruszające powietrzem wewnątrz obudowy. Jest to dość ważna rzecz, zwłaszcza dla storczyków, które lubią przewiew.
Pod sufitem znalazłem też miejsce na automatyczny karmnik.
Ostatnio zakwitły mi skrytokwiaty.
Schodzimy niżej, a tu w końcu udało mi się wyhodować lotosy z liśćmi powierzchniowymi. Do tej pory miałem ogromne problemy z utrzymaniem tych roślin, a właściwe jakichkolwiek roślin w samym akwarium. Konkurencja pokarmowa w postaci masy roślin wynurzonych, posiadających jedynie korzenie w wodzie wyjaławia wodę bardzo skutecznie. Jednak ostatnio sytuacja się poprawiła - pomogły doniczki z ziemią zakopane w piasku.
Schodzimy w końcu pod wodę. Tu fotki zaczynają się robić coraz gorsze, ciągle mam problemy ze złapaniem dobrego ujęcia... ale pracuję nad tym.
W tle widać korzenie roślin wynurzonych.
Gurami potrzebują zacienionej powierzchni wody. Zanim lotosy puściły liście, ryby były bardzo płochliwe.
Większość ryb siedzi po lewej stronie akwarium, korzenie dają im poczucie bezpieczeństwa... ale z tej strony też podaję pokarm, a ryby szybko się uczą.
To nieco wcześniejsza wersja, bez tego ogromnego lotosa i bez liści powierzchniowych. Było dość pusto.
Jak widać, korzenie z lewej są główną siedzibą brzanek. To ich baza i tu planują jak podbić cały baniak. W ciągu dnia słońce pada właśnie na tę stronę akwarium i ryby bardzo ładnie odbijają promienie od łusek.
W centrum prętnik wargacz, z lewej wielkopłetw czarny.
Początkowo planowałem nie trzymać tych ryb, jednak cierniooczki były słabo widoczne i dolna część akwarium była pusta. Ten gatunek bocji pasuje kolorystycznie do brzanek i bardzo fajnie ożywił dno.
Prawie ostre zdjęcie mi się udało!
Wcześniej myślałem, że gurami trzymamy w haremach a to jednak stadna ryba jest! Tylko potrzebuje miejsca.
Zakopany węgorek, czyli długonos paskowany. Tak schowane spędzają dość dużą część dnia, ale często pływają w toni.
Zbliża się pora karmienia...
Znalazłem też nieco zdjęć z samej przebudowy części nadwodnej. Jak widać, pokrywa wcześniej była sporo mniejsza, a roślinom, zaczęło być ciasno. Tu już część roślin jest pozdejmowana. Planowałem z początku jedynie nieco podwyższyć pokrywę i pozostawić drewniany stelaż, na szczęście w praniu wyszło inaczej.
W ogóle to ficus pumila, ta drobnolistna roślina, świetnie się nadaje do takich paludariów. Również przez jej szybki rozrost postanowiłem powiększyć obudowę.
Storczyki i wszystkie inne rośliny trafiły na czas przebudowy do misek. Niestety część roślin nieco zmarniała przez ten okres przejściowy i chyba nie wszystkie przyjęły się w nowej konstrukcji.
Poprzednia konstrukcja była spoko, ale jednak było nieco błędów konstrukcyjnych. Między innymi woda po zraszaniu roślin potrafiła spływać nie do akwarium a za tylną szybę po ścianie i było to nieco problematyczne. Stąd również przebudowa.
Tak wygląda łyse akwarium... jakoś tak licho.
Mając doświadczenie z poprzednich konstrukcji zdecydowałem się lepiej odizolować ściany.
Koniec końców, sama konstrukcja była prostsza niż planowałem, nie męczyłem się z drewnianymi konstrukcjami z listw, jedynie 2 deski pod sufitem i suwane szyby. Oczywiście nie obyło się bez wpadek. Wszystko ładnie wymierzyłem i poprzycinałem ale nie przewidziałem, że mam tak krzywe ściany i sufit... Musiałem nieco poprawiać, uszczelniać i dorabiać na poczekaniu. Ale się udało.
Korek dałem nowy, poprzedni w większości nie nadawał się do ponownego wykorzystania.
I gotowe! Wygląda ładnie i schludnie...
...jednak nieco bajzlu i roboty było, zwłaszcza ze skrobaniem korka, tak aby powierzchnia płyt była chropowata i pozwalała na lepsze zaczepianie się roślin.
Jak Wam się podoba?
p.s. Aha, jakby ktoś był ciekaw to początek istnienia akwarium opisany jest tutaj a jego kolejne odsłony tutaj oraz tutaj.