Pomysł jak możemy wszyscy razem dorobić

[king]

Na hurt u Witka nie liczcie znam giełdy od podszewki...

Qrcze, no to się wrypałem...

Chodziło mi o to ze dojazd, czas przy małych ilościach i niepewnej sprzedajności. Powoduje ze jest to interes równie opłacalny co kupowanie japonek w zimę...
Generalnie to jeśli nie to nie ja was napewno namawiać nie będę rzuciłem temat nie chcecie to nie mnie tam stać na chleb i moje zwierzaki... Jakoś specjalnie mi nie zależy na uszczęśliwianiu was na siłe.

[Pabian]

Ja mogę chętnym udostępnić lokal za darmo! (mówię poważnie),nawet regały na baniaczki już stoją.Ciekaw jestem co by z tego wyszło.W takim układzie muszą obowiązywać twarde reguły,a o to trudno,inaczej się burdel zrobi a nie komis.

[cholma]

Patrząc i czytając wypowiedzi w niżej wymienionym temacie
!!przykład!!
to nie widzę przyszłości jeśli chodzi o ten pomysł

[szeryf]

cholma, link Ci nie bangla. Popraw.

[cholma]

cholma, link Ci nie bangla. Popraw.

dzięki
już zabanglał :D

[latajacypies]

Może coś takiego zrobić w manufakturze w tym nowym startującym akwarium. chyba znajdzie się tam miejsce na regał z np. 30 akwariami typu 40x40x50
Jeśli ktos ma cos w domu na sprzedaż to wynajmuje sobie jedno akwarium na miesiąc np za 20zł czy 30zł (raczej nie więcej bo zakładam że głównie sprzedawane tam będą ryby popularne typu gupik po 1zł czy 2zł więc żeby to sie opłacało wszytskim).
Kazdy zwiedzający wystawę może kupić zwierzaki łódzkich akwarystów i terrarystów.
Ważne tylko by taki regał był w części bezpłatnej czyli gdzieś przy wejściu oraz nie wiem jak rozwiązana byłby kwestia obsługi klienta ale ważne jest że przez manu przewija się mase ludzi więc klienci by byli i może sama wystawa akwariów tez cieszyłby sie większym zainteresowanie.

[Witek Miszczak]

Kakadu ma wyłączność na handel w Manu.

[latajacypies]

Podejrzewałem że kakadu może coś miec na przeciwko mimo że to dla nich raczej nie będzie duża konkurencja ale zawsze konkurencja.

Pomysł Kinga bardzo mi się podoba, sądzę że może wypalić i widzę to własnie tak jak napisałem każdy ma swój zbiornik jedne max dwa płaci za niego z ryczałtu i działa.
Warunkiem jest żeby łodziałem wiedzieli że jest stała giełda akwarystyczna oparta o hobbisyczne hodowle. Zeby nie musioeli do niej specjalnie jechac więc to nie może być oddzielny sklep zoologiczny tylko miejsce odwiedzane a giełda akurat tam jest. Dlatego wystawa w manu wydaje mi się najlepsza ale napewno nie jest to jednyne korzystne miejsce w łodzi.

Fajnie by było żeby był jakiś sponsor lub firma\sklep pod parasolem której coś takiego się zorganizuje. myślałem w pierwszej chwili o aquael. oni się włączają we wszelkie wystawy i konkursy może akurat chcieli by zasponsorować np w formie filtrów taką inicjatywę. A moze nawet dyrekcja tesco na widzewie znalazła by kilka metrów dodatkowych na cos podobnego. Jeden śmiały musi się przejść i popytać (tylko musi wiedzieć jak to ma wygladać) może pomysłodawca tej znacnej inicjatywy

[krzych0062]

Fajnie by było żeby był jakiś sponsor lub firma\sklep pod parasolem której coś takiego się zorganizuje. myślałem w pierwszej chwili o aquael. oni się włączają we wszelkie wystawy i konkursy może akurat chcieli by zasponsorować np w formie filtrów taką inicjatywę

No proszę Cię...zastanów się co wypisujesz? Aquael da Ci filtry, żebyś pod ich bokiem sprzedawał ryby a tym samym robił im konkurencję, czyli czytaj-zmniejszał utarg!
Ale być może się mylę...do odważnych świat należy, popytać możesz

[latajacypies]

Zaproponowałem aquael tylko ze względu na to że z tego co widze bardzo chętnie biorą udział w takich akwajach. Ale nie wiem oczywiście co powiedzą, nie wylkuczam żadnej odpowiedzi.
Rozumiem że cały ten komis to ma być biznes łódzkiego forum akwarystycznego dla forumowiczów zapaleńców, hobbystów a nie biznes jednej jakiejś konkretnej osoby więc inicjatywa jak najbardziej wpasowująca się w działania promocyjne aquael.
Piszę o tej firmie z perspektywy obserwatora, akwarysty nic nie wiem o tej firmie po za kilkoma szczegółami z jej historii także jeśli coś pisze źle to sorry nie zdaje sobie z tego sprawy.
Czy będzie to konkurencja dla ich działu akwarystycznego, być może ale nie przesądzał bym tak odrazu. Bo to zalezy od tego jak się jedni panowie dogadają z drugimi, bo przecież całkiem możliwe że gatunki nie muszą się dublować.

Zeby było jasne ja poddałem tylko forme rozwinięcia pomysłu, sam poza pracą koncepcyjną nic więcej nie zrobię. Mam zbyt mało sił do takich działań.
Podejrzewam że nikt się tym pomysłęm nie zajmie i nikt tego nie skleci w jeden spójny projekt, żeby go przedstawić partnerom i poprowadzić do realizacji - a szkoda. Miło by było widzieć łódzkich akwarystów którzy wsytawiają swoje ryby. Dobrze by było mieć miejsce gdzie ze soimi rybami mozna przyjść i je sprzedać.

[krzych0062]

Miło by było widzieć łódzkich akwarystów którzy wsytawiają swoje ryby. Dobrze by było mieć miejsce gdzie ze soimi rybami mozna przyjść i je sprzedać.

Pod tym tekstem podpisuję się oburącz...Co do reszty...niekoniecznie, choć pomysł fajny. Ale, jak napisałem...do odważnych świat należy...

[king]

Przy dobrej organizacji myślę ze akwarystyka ponownie mogłaby rozkwitnąć w Łodzi jak na przełomie 1980-1990 wtedy każdy akwarysta który trochę się znał naprawdę dorabiał i to sporo co tu mówić w tedy wszyscy najbogatsi akwaryści w Polsce się dorobili...
Co do spójności działania to HEX mi pisał ze się może podjąć koordynacji. Kto by się nie podjął to przy tych założeniach i tak by było dobrze....

[Hex]

hehe koordynacja to mocne słowo ja po prostu jestem bardzo zainteresowany tematem ;] i uważam że jest to wszystko do ogarnięcia by sprawnie działało

[wwwampir]

Damian, w Polsce niestety większość ludzi nie myśli, przykłady? Pierwszy z brzegu - allegro. Można sprzedawać produkt x po 10zł i kilka osób tak sprzedaje i zarabia, ale znajdzie się jeden mądraliński który wystawi za 6zł i cieszy się że zarobi złotówkę i jemu się sprzedaje a innym nie - rynek spieprzony i de facto nikt nie zarabia. (kłania się pojęcie marżowości i związana z nią otoczka opłacalności). Przykłady wielkoskalowe (znane z pierwszej ręki): psie karmy w internecie - Polska to jeden z niewielu krajów w którym nie dolicza się kosztów przesyłki do zakupu worka karmy (darmowa wysyłka) w efekcie końcowym na produktach kupionych za stokilkadziesiąt złotych internetowcy "zarabiają" po 10zł. Przerzucają tiry towaru żeby się utrzymać - jak dla mnie żeby egzystować. Nakład pracy w stosunku do zarobku jest śmieszny, a jako że sporo ludzi sprzedaje karmę i składa olbrzymie zamówienia by nieco urwać z ceny zakupu rabatami mają spore stany magazynowe wchodzące w termin. Jeśli coś wchodzi w termin trzeba to sprzedać na tempie by nie stracić kasy bądź stracić jak najmniej. Żeby sprzedać na tempie trzeba zejść z ceny poniżej innych sprzedających - rynek spieprzony i znowu nikt nie zarabia. Efekty głupoty na szczęście się już pojawiają - kto śledzi allegrowy rynek ten widzi że firmy mające do niedawna po kilkaset aukcji - mają teraz po kilkanaście z "resztkami" magazynowymi w zaniżonych cenach.

Reasumując: fajnie Damian że myślisz jak coś zrobić dla ogółu ale myśl dalej, mocniej i ostrożniej :)

Jako smaczek dodam zasłyszaną na giełdzie rozmowę sprzedających: chłopaki może jednak podniesiemy cenę inessa do złotówki bo niedługo będziemy dokładać? (moim zdaniem już dokładają bo część im przecież pada.

Cytując "wieszcza" Polska to dziki kraj :)

Koniec gorzkich żali - lecę do pracy sprzedawać art. zoologiczne na marżach pozwalających dać pracę czterem kompetentnym osobom w sklepie (piątej-siebie nie będę oceniał) i pośrednio kilku innym pracownikomw centrum handlowym :)

[Lukiki]

lecę do pracy sprzedawać art. zoologiczne na marżach pozwalających dać pracę czterem kompetentnym osobom w sklepie

Przetłumaczę na Polski:
Lecę do pracy sprzedawać art. zoologiczne po najwyższych cenach,które pozwalają dać pracę czterem kompetentnym osobom w sklepie....,które otrzymują wynagrodzenie nie adekwatne do kompetentności.

Dla jasności bez picia do Ciebie wwwampir,