Wszystkie korzenie z części lądowej trafiły do wody. Stało się to czego sie obawiałem, czyli zaczęły na nich rosnąć grzybki :)
Paprotka trafiła na parapet, w terrarium radziła sobie słabo. Za to bluszcz wypuszcza nowe listki, może zakupie jeszcze jeden.
Dokupiłem piasku, to jest finalna wielkość części lądowej. Musze jeszcze jakiś kamień albo coś takiego załatwić bo na lądzie pusto na razie.
Osłonki na żarówki niedługo będą, teraz jak widać jest prowizorka żeby tak w oczy nie świeciło :)
Lepsze fotki mi nie wyjdą, woda jest herbaciana od korzeni, więc dużo nie widać. pH raczej zbytnio nie spadło, bo w kranovicie mam dość wysokie, w przyszłym tygodniu podam dokładne parametry wody, planuje zakup zestawu testów firmy Zoolek.
Dowiedziałem sie, że w Botii czasem mangrowce mają, jak sprowadzą to zakupie. Na giełdzie poskoczków nie mają, muszę pojeździć po sklepach zoologicznych w Łodzi, kiedyś widziałem że były w Manufakturze i w ZooNatura (Pasaż Łódzki). Jakby ktoś w okolicy Łodzi poskoczki widział to niech da znać :)
W wodzie lekki chaos z korzeniami ale jak dla mnie fajnie to wygląda.
Zasolenie jest na razie minimalne (około 1.006) ale teraz będę stopniowo zwiększał, do około 1.010 - 1.012. W planach mam okresowe zmiany zasolenia i poziomu wody,np. zimą zasolenie wyższe i więcej wody, latem mniej soli i mniej wody. Żeby się poskoczki jak w naturze czuły :)
Roślinki wodne jak na razie żyją, helenka też.
I fotki:


