Z tym, czyli z czym?Kaledon pisze:Z tym nie można się zgodzić. Nazwa tlenowce ma się do sposobu przeprowadzania reakcji chemicznej. W naszym przypadku (bardzo uogólnionym ponieważ w filtrze zachodzi proces uzdatniania wody a nie tylko nitryfikacja) bakterie utleniają związki amonowe do azotynów, a następnie do azotanów jedynie wtedy, gdy dysponują tlenem który jest akceptorem elektronów.
Tu pozwolę sobie zacytować: Cytat:
Kilkugodzinne warunki beztlenowe nie wywołują istotnego zmniejszenia aktywności bakterii nitryfikujących. Dotyczy to także cyklicznego przebywania nitryfikantów, naprzemian w warunkach tlenowych i beztlenowych.
Dotarłem do tego cytatu - prawdopodobnie jest to prawdziwe dla oczyszczalni ścieków. Nietety nie mam źródła mojej informacji o gwałtownym spadku liczebności bakterii w przypadku braku dopływu tlenu...
Wydaje mi się, że w stojącym filtrze oprócz braku tlenu występuje też brak dopływu amonu i azotynu, co nie jest poruszone w publikacji, która zapewne (nieuścislono) opisuje proces pracy oczyszczalni, także po wyłączeniu dotleniania, ale podczas jej pracy.
Z poprzedniego tematu wynikało, że kolega zapomniał włączyć filtr na ponad dobę, co przekracza warunki "nawet kilka godzin"
Swoją drogą proszę Kolegę, jeśli można, o wymienienie mi i nie tylko, jakie to procesy uzdatniające przechodzą wewnątrz filtra oprócz nitryfikacji.
Czyli tak jak u kolegi z problemem. Dodałbym tu, że filtr kaskadowy, kiedy stoi ma minimalny dostęp do powietrza, ale i tak całkiem spory patrząc na powierzchnie do (małej) masy złoża.W kubełku te warunki są diametralnie odmienne.Kaledon pisze:Wracając do tego co nas interesuje. Zanik prądu czy chwilowe odłączenie filtra nie zabija bakterii. W mojej kaskadzie zabicie biologi nastąpiło po dobie.
To nie jest pesymizm, lecz świadome działanie mające na celu nadanie odpowiedniej rangi problemowi - ten sposób się koledze pomaga, bo dołoży odpowiednich starań, by tych błędów nie popełniać w przyszłości - jest jeszcze wiele innych do popełnienia.furious tomash pisze:sorry za offtopic na temat forum, ale serio, czy tu, czy na forum motoryzacyjnym na którym się udzielam bije pesymizm, najgorsze wizje i zastraszanie potrzebujących pomocy
