Witam.
Od kiedy wrzuciłem to przebrzydłe raczysko do mojego akwa zamiast atakować ryby to się mi uwziął na kabombe... Codziennie rano jedna gałązka pływa pod lustrem wody. Wkładam kanalii sałatę próbowałem banany (gdzieś na forum wyczytałem że to lubią), ale niestety nic nie pomaga. Jak tak dalej pójdzie to trzeba będzie zrobić z niego zupę ;). A tak na poważnie, macie jakieś doświadczenie z tymi rakami?? Chodzi mi o to... co zrobić by nie obcinał mi kabomby - pół biedy gdyby ją zjadł ale on tylko wycina jak drwal (żadnych innych roślinek nie rusza póki co min żabienic), lub jak ewentualnie zabezpieczyć nieszczęsną roślinkę przed wycinką...
Dziękuję z góry.
Rak marmurkowy a kabomba
Rak marmurkowy a kabomba
Jestem sobie luźny Janek, kiedyś miałem parkę brzanek ;)
- paluszekrybny
- Posty: 94
- Rejestracja: 2010-04-29, 22:47
- Lokalizacja: Łódź
To ze są dzieworodne już wiem, Zastanawia mnie tylko jak on może zeżreć karaśki skoro one są od niego po 3 razy większe... zagonić ich nie zagoni a póki co z tego co widać to atakuje tylko wtedy gdy jakaś rybka wpłynie na jego "rewir".
Tak czy inaczej wizja 200 takich samych "skurkowanców" nie wchodzi w grę. Chociaż w angielskich zoologach są dość drogie. Dla porównania - są droższe niż nemo słone błazenki :)
Na podstawie obserwacji... wygląda na to że rak atakuje ryby tylko wtedy gdy wpływają w jego bezpośrednie otoczenie (zasięg czułków). Nie wygląda mi na myśliwego który gania za rybami.
Czas pokaże co trzeba z nim zrobić.
Tak czy inaczej wizja 200 takich samych "skurkowanców" nie wchodzi w grę. Chociaż w angielskich zoologach są dość drogie. Dla porównania - są droższe niż nemo słone błazenki :)
Na podstawie obserwacji... wygląda na to że rak atakuje ryby tylko wtedy gdy wpływają w jego bezpośrednie otoczenie (zasięg czułków). Nie wygląda mi na myśliwego który gania za rybami.
Czas pokaże co trzeba z nim zrobić.
Ostatnio zmieniony 2010-11-30, 15:13 przez hasky, łącznie zmieniany 1 raz.
Jestem sobie luźny Janek, kiedyś miałem parkę brzanek ;)