Kolejne pytanie o RO :P
-
- Posty: 146
- Rejestracja: 2009-08-15, 11:01
- Lokalizacja: Łódź
No ja nikomu nie polecam pic wody RO bez mineralizatora no chyba ze chce wyplukac wszystkie mineraly z organizmu. Co do mieszania z kranowka to ja mieszam 50 na 50. Nie mineralizuje Ro wogole. Jedynie 3 razy w tygodniu dodaje nawozy dla roslin tzn micro i macro (KNO3, KH2PO4 i MgSO4 - ten ostatni bo w łódzkiej kranowce nie jest najlepszy stosunek Ca do Mg ale dodawane ilosci sa niewielkie). Poza tym łódzka kranówka jest jedna z lepszych wod w Polsce jest lepsza nawet od wod stolowych sprzedawanych w sklepach.
Pod adresem www.filtracja-wody.pl można znaleźć ciekawe informacje na temat filtra odwróconej osmozy do akwarium i mineralizatorów, które wzbogacają wodę po osmozie. Z tego co się orientuje w mineralizatorach jest skała dolomitowa, która wprowadza parametry wody niskomineralizowanej. Na tej stronie podano jakie jony są dodawane do wody i w jakich ilościach. Przy okazji napisano tam, że woda po osmozie jest bezpieczna bo przecież większość minerałów i mikroelementów przyjmujemy z pożywieniem.
A lopuch, sam piszesz, jak to ładnie ująłeś 'bzdury'. Poczytaj na ten temat więcej i nie powtarzaj mitów, szczególnie, że zbytnio nie poparłeś swej tezy.
Na świecie ogromna masa ludzi pije jedynie deszczówkę, której skład porównywalny jest do wody z RO i żyją. Sam piję wodę z filtra bez mineralizatora od kilku lat i absolutnie nie mam żadnych problemów z tym związanych. Bo minerały przyswajamy głównie z pokarmu stałego a nie z wody, ale tu mącą już producenci wód mineralnych (polecałbym ograniczyć picie mineralnych i to w takich ilościach jakie oni zalecają bo szkoda nerek...). Mineralizatory z RO to też ściema, w miesiąc po założeniu świeżej sztuki woda wypływająca z niego i tak ma twardości bliskie 0.
A co do błon komórkowych i wysysania z nich substancji to też śmiechu warte. W ten sposób pijąc dowolny napój, którego stężenie jest różne od stężenia płynów w komórkach, ryzykowalibyśmy rozregulowaniem i zdrowiem. A przecież tak nie jest, bo zanim ta woda, płyn czy inny sok trafi do komórek to długa droga.
Temat był kilkukrotnie poruszany, również chyba u nas, warto pogooglać.
Na świecie ogromna masa ludzi pije jedynie deszczówkę, której skład porównywalny jest do wody z RO i żyją. Sam piję wodę z filtra bez mineralizatora od kilku lat i absolutnie nie mam żadnych problemów z tym związanych. Bo minerały przyswajamy głównie z pokarmu stałego a nie z wody, ale tu mącą już producenci wód mineralnych (polecałbym ograniczyć picie mineralnych i to w takich ilościach jakie oni zalecają bo szkoda nerek...). Mineralizatory z RO to też ściema, w miesiąc po założeniu świeżej sztuki woda wypływająca z niego i tak ma twardości bliskie 0.
A co do błon komórkowych i wysysania z nich substancji to też śmiechu warte. W ten sposób pijąc dowolny napój, którego stężenie jest różne od stężenia płynów w komórkach, ryzykowalibyśmy rozregulowaniem i zdrowiem. A przecież tak nie jest, bo zanim ta woda, płyn czy inny sok trafi do komórek to długa droga.
Temat był kilkukrotnie poruszany, również chyba u nas, warto pogooglać.
Ostatnio zmieniony 2010-07-20, 11:36 przez Kubiszon, łącznie zmieniany 2 razy.
skoro tak uwazasz to pij taka wode twoj wybor. Ja podaje wiedze jaka posiadlem na studiach biotechnologicznych. Kazdy inny napoj jak powiadasz nie jest produkowany z wody RO:). Jezeli nie wierzysz to umiesc sobie jakis prosty organizm np pantofelka w wodzie RO i go owserwuj oczyswiscie podawaj mu pokarm. Jedyna roznica to taka ze ludzie posiadaja miliardy jak nie wieksza ilosc komorek wiec to nie jest tak ze ze wszystkich jest to wyplukiwane ale z tych ktore maja najwiekszy kontakt z taka woda to napewno. Jak wiesz (lub nie) blona komorkowa ma za zadanie utrzymywac cisnienie osmotyczne. Jezeli komorka znajduje sie w srodowisku bez mikroelementow to te mikroelementy sa transportowane z komorki do otoczenia az do wyrownania cisnienia osmotycznego. Natomiast jak w komorce jest mniej mikroelementow to te sa transportowane do komorki. Taka tam podstawowa wiedza z mikrobiologii. Ja nikogo nie zmuszam do picia wody mineralnej. Ja cale zycie pije lodzka kranowke i tez jeszcze zyje co nie znaczy ze jest ona najlepszym plynem. Wiec twoj tekst ze ty taka wode pijesz i zyjesz mnie nie przekonywuje.
- megalomaniacc
- Moderator
- Posty: 1047
- Rejestracja: 2008-06-26, 20:57
- Lokalizacja: Łódź
We wskazanej "notce" jest informacją o tym, że można pić wodę z RO, w której stosuje się selektywne membrany albo mineralizatory. Natomiast czysta osmoza może być szkodliwa na człowieka, w jakich ilościach tego nie wiem. Zatem po częsci ma rację lopuch, a po części Kubiszon, bo tak na prawdę nie wiadomo jak bardzo masz zdemineralizowaną wodę u siebie Kubo :P
Lopuch, to co piszesz o komórce jest jak najbardziej prawdą. Ale tak samo z komórki 'wysysane' byłyby mikroelementy w momencie gdybyś umieścił ją w miękkiej wodzie, gdzie ilość składników byłaby mniejsza choć nie zerowa. Tak będzie w każdym płynie, zawsze będzie jakaś wymiana. Tylko to wszystko zachodzi w laboratorium. W jakiej sytuacji miałoby to mieć miejsce w naszym organizmie? W jamie ustnej, czy w przełyku? U każdego człowieka spożywany płyn miesza się w żołądku chociażby z kwasami, a zanim dotrze do komórki to jest to zupełnie inny płyn. Są różnego rodzaju błony ochronne, śluzy itd które w większy lub mniejszy sposób ochraniają komórki w naszym przewodzie pokarmowym, gdzie rozumiem woda miałaby nas 'wypalać'.
Gdyby człowiek pił tylko i wyłącznie czystą destylkę, nic nie jadł przy tym to pewnie wykitowałby szybciej niż ten który by pił 'Muszyniankę'. Ale ten z mineralną umarłby pewnie z tydzień później, z powodu braku wszystkie innego.
Szkodliwość wody RO nie może być faktem jeśli np Eskimosi, Indianie i inne ludy pijające prawie czyste H2O (rozpuszczony śnieg) nie mają problemów wynikających z powodu braku minerałów w wodzie. Nadrabiają to pożywieniem. Co ciekawe nie mają też problemów z twardością kości (osteoporoza) jak miewają to Europejczycy przyjmujący z wodą duże ilości minerałów.
Generalnie każda skrajność jest zła, tak więc picie tylko RO mogłoby być szkodliwe przy bardzo ubogiej diecie. Ale wydaje mi się, że w naszym kraju gdzie każdy pije mineralne pełne ogromnej ilości minerałów przejście na RO jest dobrym pomysłem, zwłaszcza jak się popatrzy ilu ludzi ma problemy z nerkami i piaskiem, kamieniami w tych organach.
Czy gdzieś w tym toku myślenia jest jakiś błąd?
Gdyby człowiek pił tylko i wyłącznie czystą destylkę, nic nie jadł przy tym to pewnie wykitowałby szybciej niż ten który by pił 'Muszyniankę'. Ale ten z mineralną umarłby pewnie z tydzień później, z powodu braku wszystkie innego.
Szkodliwość wody RO nie może być faktem jeśli np Eskimosi, Indianie i inne ludy pijające prawie czyste H2O (rozpuszczony śnieg) nie mają problemów wynikających z powodu braku minerałów w wodzie. Nadrabiają to pożywieniem. Co ciekawe nie mają też problemów z twardością kości (osteoporoza) jak miewają to Europejczycy przyjmujący z wodą duże ilości minerałów.
Generalnie każda skrajność jest zła, tak więc picie tylko RO mogłoby być szkodliwe przy bardzo ubogiej diecie. Ale wydaje mi się, że w naszym kraju gdzie każdy pije mineralne pełne ogromnej ilości minerałów przejście na RO jest dobrym pomysłem, zwłaszcza jak się popatrzy ilu ludzi ma problemy z nerkami i piaskiem, kamieniami w tych organach.
Czy gdzieś w tym toku myślenia jest jakiś błąd?
A nawet jakbym miał super membranę i wychodziło by czyste H20 to jaka to różnica od wody z RO w stosunku do ciśnienia w komórce? I tu i tu płyn rozwali komórkę na dzień dobry, ale znowu, tylko w probówce. W naszym ciele, nie dojdzie do takiej sytuacji. Dyskutowałem też o tym z moją siostrą (dr mikrobiologii przy uniwerku medycznym) i jak najbardziej potwierdza, że taka woda ma takie działanie, ale w naszym organizmie to dużo bardziej skomplikowana i złożona sytuacja jest niż w przykładowym środowisku '1 komórka vs woda RO'.[/quote]megalomaniacc pisze:...bo tak na prawdę nie wiadomo jak bardzo masz zdemineralizowaną wodę u siebie Kubo :P
Ostatnio zmieniony 2010-07-20, 15:44 przez Kubiszon, łącznie zmieniany 1 raz.
Masz racje jest to bardziej skaplikowane niz w przypadku jaki ja podalem ale to nie udowadnia ze jest to zdrowe. Osobiscie nie slyszalem o zadnych badaniach prowadzonych na temat picia wody RO/destylowanej na zdrowie czlowieka. Nie bede sie sprzeczal bo nie znam takich badan i ich wynikow. Co do ekimosow to maja oni specyficzna diete nie sadze zeby kto kolwiek w Europie taka stosowal.
Jak bys czytal dokladnie to ponizej napisalem ze nie slyszalem o zadnych badaniach na ludziach wiec nie mam 100% pewnosci ze jest szkodliwe. Ale moim zdaniem skoro na pojedyncze komorki dziala to zabojczo to nie jest to obojetne dla tak zlozonego organizmu jakim jest czlowiek. To jest moje zdanie oparte na mojej wiedzy.