Hmm, osobiście zrobiłbym to trochę inaczej.
Więc widzę że jest zaworek zwrotny ale działa prawidłowo.. Dlaczego tak sądzę? Otóz zaworki zwrotne montuje się aby zapobiegały dostaniu się wody do reduktora w przypadku, gdy ciśnienie w butli spadnie, wtedy ciśnienie gazu nie ma "siły" aby przebić się przez zawór a on prawidłowo zatrzymuje wodę. I wszyscy są szczęśliwi.
A tutaj masz sytuację, gdy cały czas zawór zwrotny jest pod naporem wody - wypływ wody z filtra jest tak duży, że na tym trójniku woda rozgałęzia się na dwa tory - jeden idzie do filtra narurowego a drugi do zaworku zwrotnego. Czyli może inaczej wyobraź sobie drzwi, które są zaworem zwrotnym, wodę po drugiej stronie i siebie jako ten gaz CO2 po przeciwnej. Siłujesz się i nie dajesz rady otworzyć, ale w pewnym momencie udaje ci się otworzyć te drzwi i wrzucasz coś poza drzwi i zamykasz. I wtedy ok, Ty przesłałeś przesyłkę ale trochę wody jednak wlało Ci się do mieszkania....
Proponuję, żeby w pierwszym kroku przenieść zawór zwrotny tuż przy liczniku - wtedy na tym trójniku musisz zauważyć, czy woda nadal tak wysoko się podnosi - tzn do zaworu..
Jeśli to nic nie pomoże to może trzeba będzie przenieść dozowanie CO2 do filtra ale nie przez trójnik tylko przez pokrywę - np zamiast odpowietrznika, wtedy za pomocą jakiejś kostki napowietrzającej np. Tylko gdybam w tym przypadku, bo nie mam u siebie takiego rozwiązania.
Twierdzę jednak, że umieszczenie i zaworu i licznika ma tu znaczenie.
-edit
No i coś mi się przypomniało.
Wojtek, pewnie masz trójnik jak na rys A. Spróbuj zrobić jak na B... Powinno pomóc