Ochrona i oczyszczanie wód powierzchniowych, procesy biochem

rozmowy na dowolne tematy
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Witek Miszczak
Posty: 402
Rejestracja: 2010-03-18, 12:37
Lokalizacja: Brzustów/Będków

Post autor: Witek Miszczak »

Kaledon pisze:Z tym nie można się zgodzić. Nazwa tlenowce ma się do sposobu przeprowadzania reakcji chemicznej. W naszym przypadku (bardzo uogólnionym ponieważ w filtrze zachodzi proces uzdatniania wody a nie tylko nitryfikacja) bakterie utleniają związki amonowe do azotynów, a następnie do azotanów jedynie wtedy, gdy dysponują tlenem który jest akceptorem elektronów.
Tu pozwolę sobie zacytować: Cytat:
Kilkugodzinne warunki beztlenowe nie wywołują istotnego zmniejszenia aktywności bakterii nitryfikujących. Dotyczy to także cyklicznego przebywania nitryfikantów, naprzemian w warunkach tlenowych i beztlenowych.
Z tym, czyli z czym?
Dotarłem do tego cytatu - prawdopodobnie jest to prawdziwe dla oczyszczalni ścieków. Nietety nie mam źródła mojej informacji o gwałtownym spadku liczebności bakterii w przypadku braku dopływu tlenu...
Wydaje mi się, że w stojącym filtrze oprócz braku tlenu występuje też brak dopływu amonu i azotynu, co nie jest poruszone w publikacji, która zapewne (nieuścislono) opisuje proces pracy oczyszczalni, także po wyłączeniu dotleniania, ale podczas jej pracy.
Z poprzedniego tematu wynikało, że kolega zapomniał włączyć filtr na ponad dobę, co przekracza warunki "nawet kilka godzin"
Swoją drogą proszę Kolegę, jeśli można, o wymienienie mi i nie tylko, jakie to procesy uzdatniające przechodzą wewnątrz filtra oprócz nitryfikacji.
Kaledon pisze:Wracając do tego co nas interesuje. Zanik prądu czy chwilowe odłączenie filtra nie zabija bakterii. W mojej kaskadzie zabicie biologi nastąpiło po dobie.
Czyli tak jak u kolegi z problemem. Dodałbym tu, że filtr kaskadowy, kiedy stoi ma minimalny dostęp do powietrza, ale i tak całkiem spory patrząc na powierzchnie do (małej) masy złoża.W kubełku te warunki są diametralnie odmienne.
furious tomash pisze:sorry za offtopic na temat forum, ale serio, czy tu, czy na forum motoryzacyjnym na którym się udzielam bije pesymizm, najgorsze wizje i zastraszanie potrzebujących pomocy
To nie jest pesymizm, lecz świadome działanie mające na celu nadanie odpowiedniej rangi problemowi - ten sposób się koledze pomaga, bo dołoży odpowiednich starań, by tych błędów nie popełniać w przyszłości - jest jeszcze wiele innych do popełnienia. :-D

Kaledon
Posty: 241
Rejestracja: 2010-10-05, 08:31
Lokalizacja: Zduńska Wola

Post autor: Kaledon »

Witek Miszczak pisze:Z tym, czyli z czym?
Że po 15 min liczba bakterii zostaje zmniejszona o 90%.

Witek Miszczak pisze:Wydaje mi się, że w stojącym filtrze oprócz braku tlenu występuje też brak dopływu amonu i azotynu, co nie jest poruszone w publikacji, która zapewne (nieuścislono) opisuje proces pracy oczyszczalni, także po wyłączeniu dotleniania, ale podczas jej pracy.
To sytuacja porównywalna z naszym odżywianiem. Jeśli zatrzymamy dopływ jedzenia i picia nie umrzemy od razu a jedynie organizm przestawi się na wykorzystanie zapasów. I podobnie nasze bakterie- zatrzymają przemianę odpowiedzialna za dostarczenie im energii niezbędnej do życia, przestana się namnażać ale nie padną od razu. Tak na marginesie to nasz filtr jest właśnie naszą oczyszczalną ścieków. A praca cykliczna to w przypadku tej publikacji z linku to nie wyłączenie dotleniania ale całkowite zatrzymanie procesu (brak surowca do przerobu - występuje np w oczyszczalniach przyzakładowych).


Witek Miszczak pisze:Z poprzedniego tematu wynikało, że kolega zapomniał włączyć filtr na ponad dobę, co przekracza warunki "nawet kilka godzin"
że zacytuję:
Rohanbar pisze:dzisiaj karmiłem ryby i wyłaczyłem filtry i zapomniałem ich właczyc przez 30 min i woda zrobiła sie mleko
30 min spełnia warunki do kilku godzin.

Witek Miszczak pisze:Swoją drogą proszę Kolegę, jeśli można, o wymienienie mi i nie tylko, jakie to procesy uzdatniające przechodzą wewnątrz filtra oprócz nitryfikacji.
Tu zamiast udzielać bezpośredniej odpowiedzi skłonie do myślenia. Co mamy w akwarium? A więc mamy resztki pokarmów (można sprawdzić skład na opakowaniu ) odchody ryb i innych organizmów, martwe organizmy, obumierające rośliny itd. Więc gdzie ten amoniak?? Na pewno w odchodach (każdy kto był na fermie drobiu na pewno poczuł to osobiście) ale nie jest to jedyny składnik przemiany materii u organizmów. I to wszystko co mamy w zbiorniku ulega utlenieniu na złożu filtracyjnym. Przy wodzie i ściekach stosuje się takie określenie jak BZT (Biochemiczne Zapotrzebowanie Tlenu). Jest to o tyle ciekawy wskaźnik zanieczyszczenia wody, że określa ogół substancji organicznych podatnych na biologiczne oczyszczenie nie wnikając co to za substancje. I ten wskaźnik nas interesowałby najbardziej niestety w warunkach domowych nie mamy możliwości jego oznaczenia. Dlatego stosujemy mało dokładną i pośrednią metodę oznaczania związków azotu (rozkładanego do amoniaku z białek) i fosforu do określenia zanieczyszczenia wody w akwarium. Ale te związki nie biorą się z powietrza :mrgreen: Wcześniej coś (czyli bakterie ) musi wydobyć je ze związków organicznych.
Czyli zagadnienie do ogarnięcia to ogół rozkładu organiki do związków mineralnych i stopniowe ich utlenianie jak w przypadku naszego nieszczęsnego azotu (NH4 do NO2 do NO3)
Dodam jeszcze, że pracę naszej oczyszczalni wspomaga złoże biologiczne w postaci podłoża, kamieni i korzeni (tam też osiedlają się bakterie, pierwotniaki i nicienie) oraz rośliny (zarówno te celowo wprowadzone jak i glony). Idealnym przykładem na to co dzieje się w zbiorniku będzie akwarium LT w którym następuje proces samooczyszczenia wody. To co wprowadzamy musi być zagospodarowane przez życie w takim akwarium.

Awatar użytkownika
tornadoretkinia
Posty: 18
Rejestracja: 2010-12-06, 23:39
Lokalizacja: Łódź

Post autor: tornadoretkinia »

Swoją drogą proszę Kolegę, jeśli można, o wymienienie mi i nie tylko, jakie to procesy uzdatniające przechodzą wewnątrz filtra oprócz nitryfikacji.
Dla mnie mówienie o uzdatnianiu wody możemy mówić przy wodzie pitnej, a nie przy ściekach (bo z takim przypadkiem mamy do czynienia w akwarium), więc włączając nitryfikacje w uzdatnianie jest daleko idącą ideą. Jeżeli chodzi o ścisłość to w filtrze dochodzi do (m in.) oczyszczania mechanicznego, które jest formą uzdatniania wody (pitnej, a nie ścieków).
Przy wodzie i ściekach stosuje się takie określenie jak BZT (Biochemiczne Zapotrzebowanie Tlenu). Jest to o tyle ciekawy wskaźnik zanieczyszczenia wody, że określa ogół substancji organicznych podatnych na biologiczne oczyszczenie nie wnikając co to za substancje. I ten wskaźnik nas interesowałby najbardziej niestety w warunkach domowych nie mamy możliwości jego oznaczenia.
Jeżeli używamy określenia BZT to warto zawęzić je do określonej liczby czy chodzi o NZT, BZT5 (które stanowi około 68% zapotrzebowania całkowitego, nie obejmuje procesów nitryfikacji) czy BZT20 czy innego (a pozostaje jeszcze ChZT), A pozatym BZT jest zależne od środowiska w jakim mierzysz. Najważniejszymi pierwiastkami decydującymi o rozwoju flory bakteryjnej są azot i fosfor. Przyjmuje się, że dla prawidłowego przebiegu procesu BZT minimalna zawartość azotu i fosforu w stosunku do BZT5 jest następująca:
BZT5 : N : P = 100 : 5 : 1. Proces BZT przebiega optymalnie przy pH = 7-8. W środowisku silnie kwaśnym i alkalicznym proces zużycia tlenu zostaje zahamowany. W przypadku braku azotu i fosforu prędkość procesu znacznie zmniejsza się.
Jeżeli dysponujesz odpowiednimi odczynnikami możesz dokonać pomiarów BZT np. metoda Winklera.
Czyli tak jak u kolegi z problemem. Dodałbym tu, że filtr kaskadowy, kiedy stoi ma minimalny dostęp do powietrza, ale i tak całkiem spory patrząc na powierzchnie do (małej) masy złoża.W kubełku te warunki są diametralnie odmienne.
Wybacz ale w filtrze kaskadowym w którym nie ma przepływu, woda stoi, więc tlen w niej się nie rozpuszcza.
Wydaje mi się, że w stojącym filtrze oprócz braku tlenu występuje też brak dopływu amonu i azotynu, co nie jest poruszone w publikacji, która zapewne (nieuścislono) opisuje proces pracy oczyszczalni, także po wyłączeniu dotleniania, ale podczas jej pracy.
Jeżeli zatrzymamy dopływ składników odżywczych to część bakterii zginie i dostarczy pożywienia innym żyjątkom osadu czynnego (są to wszystkie organizmy które odpowiadają (w oczyszczalni ścieków) za oczyszczenie ścieków.

Te informacje nie mają na celu wszczynać jakiekolwiek wojny, lecz uściślenie wiedzy. Po drugie porównywanie akwarium do oczyszczalni ścieków jest absurdem (dla ludzi którzy odwiedzili np. Łódzką GOŚkę, gdyż strefy tlenowe i beztlenowe występują zaraz obok siebie).

king
Posty: 1127
Rejestracja: 2009-09-02, 11:08
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: king »

Sozologia królową nauk pozdrawiam respekt tez jestem fanem wielkim tego zagadnienia...
Tomasz Umiński to mój guru...
Coraz bardziej Cię lubię...
widzę ze naprawdę jest z tobą o czym porozmawiać jeszcze raz sory za lenią akcję, wóda mi mózg wyjarała...
Kazdy kto nie próbuje zrozumieć natury i ją zachować nie jest godzien by zyć...
Ptak co robi do gniada, zasługuje na wypchnięcie z gniada...

ps. zdw podpada spuszczą na nas bombę:P

też jestem fanem czynnej OŚ znam chyba cała polską literaturę i wszystkie sławne pozycje zagraniczne... ostatnio troszkę się opuściłem...
Ale nadal cyklony, oczyszczalnie, spalarnie i składowiska śmieci interesują mnie bardziej niz cokolwiek innego...
tych co przywiązuja się do drzew, a nic nie wiedzą o środowisku powinni przywiązywać do rakiet i wysyła w kosmos ;-)
Ostatnio zmieniony 2011-04-19, 21:58 przez king, łącznie zmieniany 1 raz.

Kaledon
Posty: 241
Rejestracja: 2010-10-05, 08:31
Lokalizacja: Zduńska Wola

Post autor: Kaledon »

tornadoretkinia pisze:Dla mnie mówienie o uzdatnianiu wody możemy mówić przy wodzie pitnej, a nie przy ściekach (bo z takim przypadkiem mamy do czynienia w akwarium), więc włączając nitryfikacje w uzdatnianie jest daleko idącą ideą. Jeżeli chodzi o ścisłość to w filtrze dochodzi do (m in.) oczyszczania mechanicznego, które jest formą uzdatniania wody (pitnej, a nie ścieków).
Bzdura i to kompletna. Oczyszczanie mechaniczne jest pierwszym etapem w każdej oczyszczalni ścieków. Do tego ścieki można uzdatnić do wody pitnej z tym, że jest to obecnie nieopłacalne.
tornadoretkinia pisze:Jeżeli używamy określenia BZT to warto zawęzić je do określonej liczby czy chodzi o NZT, BZT5 (które stanowi około 68% zapotrzebowania całkowitego, nie obejmuje procesów nitryfikacji) czy BZT20 czy innego (a pozostaje jeszcze ChZT), A pozatym BZT jest zależne od środowiska w jakim mierzysz. Najważniejszymi pierwiastkami decydującymi o rozwoju flory bakteryjnej są azot i fosfor. Przyjmuje się, że dla prawidłowego przebiegu procesu BZT minimalna zawartość azotu i fosforu w stosunku do BZT5 jest następująca:
BZT5 : N : P = 100 : 5 : 1. Proces BZT przebiega optymalnie przy pH = 7-8. W środowisku silnie kwaśnym i alkalicznym proces zużycia tlenu zostaje zahamowany. W przypadku braku azotu i fosforu prędkość procesu znacznie zmniejsza się.
Jeżeli dysponujesz odpowiednimi odczynnikami możesz dokonać pomiarów BZT np. metoda Winklera.
W googlach te informacje może każdy znaleźć i znalazłeś. I życzę powodzenia przy badaniu metodą Winklera w domu pomiarów BZT. Przy wysokiej wiedzy jaką zademonstrowałeś jest duża szansa na to, że się okaleczysz. Widziałeś kiedykolwiek jak to się robi w labie? To nie testy do wody typu wsyp łyżeczkę proszku, wkropl X kropli itd. A praca na silnie żrących substancjach nie jest zabawą do domu. Że o potrzebie posiadania dokładnego szkła laboratoryjnego już nie wspomnę.
Co do CHZT- w naszym przypadku jest to parametr nieistotny no chyba, że masz zamiar przy pomocy chemikaliów utleniać zanieczyszczenia w akwarium. Z tym, że przy okazji utlenisz definitywnie również życie w zbiorniku ale będziesz za to miał czystą wodę :mrgreen:


tornadoretkinia pisze:Wybacz ale w filtrze kaskadowym w którym nie ma przepływu, woda stoi, więc tlen w niej się nie rozpuszcza.
Kolejna bzdura. Do rozpuszczania tlenu potrzebny jest kontakt powietrza z wodą a nie jej ruch. Ruch wody jedynie zwiększa powierzchnię wymiany i tym samym ilość tlenu rozpuszczonego w wodzie.

tornadoretkinia pisze:Te informacje nie mają na celu wszczynać jakiekolwiek wojny, lecz uściślenie wiedzy. Po drugie porównywanie akwarium do oczyszczalni ścieków jest absurdem (dla ludzi którzy odwiedzili np. Łódzką GOŚkę, gdyż strefy tlenowe i beztlenowe występują zaraz obok siebie).
Absurdem jest dla osoby nie mającej wiedzy. Widziałeś GOŚke, pewnie nawet ktoś coś powiedział ale to nie czyni jeszcze eksperta. Oczyszczalnia ścieków to skondensowanie tego co dzieje się w naturze w długim okresie czasu. Dzięki nauce jest kopią procesów naturalnie zachodzących. Zarówno w naturze jak i w oczyszczalni oraz w akwarium zachodzą dokładnie takie same przemiany biochemiczne więc spokojnie można je porównywać. I znowu z tymi strefami beztlenowymi strzeliłeś kula w płot. W akwarium nie potrzebne są nam procesy gnilne ponieważ mamy roślinność.

Awatar użytkownika
tornadoretkinia
Posty: 18
Rejestracja: 2010-12-06, 23:39
Lokalizacja: Łódź

Post autor: tornadoretkinia »

Kaledon pisze:Bzdura i to kompletna. Oczyszczanie mechaniczne jest pierwszym etapem w każdej oczyszczalni ścieków. Do tego ścieki można uzdatnić do wody pitnej z tym, że jest to obecnie nieopłacalne.
Napisałem przecież, że moim zdaniem. Osobiście jestem zwolennikiem rozróżniania wody pitnej od ścieków (to zależy od szkoły). Wiem że powoduje to pewne problemy przy porozumiewaniu się, ale niestety tak już bywa.
Swoje słowa kierowałem na odpowiedz o inne procesy uzdatniania, więc takowy wymieniłem dlatego nie rozumiem w czym te słowa są bzdurą.
Kaledon pisze:W googlach te informacje może każdy znaleźć i znalazłeś. I życzę powodzenia przy badaniu metodą Winklera w domu pomiarów BZT.
Metoda Winklera którą wymieniłem jest tylko przykładową (pierwsza lepsza jaka mi przyszła do głowy). A jeżeli chcesz wykonywać oznaczenia w domu to nie widzę problemu nie zależnie od tego jakiej metody używasz (no chyba, że ktoś ma drewniane ręce, ale jak ja to mówię jak ktoś ma pecha to i palec w du..e złamie). Po drugie oznaczenia tlenu na laborkach robiłem średnio co dwa tygodnie na uczelni i takie pomiary naprawdę nie stanowią większych problemów, więc nie wyolbrzymiaj trudności wykonywania pomiarów bo tylko ludzi wystraszysz. Moja wypowiedź na temat BZT była odpowiedzią na twoje sformułowanie:
I ten wskaźnik nas interesowałby najbardziej niestety w warunkach domowych nie mamy możliwości jego oznaczenia.
Jak już wspomniałem wcześniej mamy możliwość i nie jest to wielka filozofia tylko potrzeba chęci.
Kaledon pisze:Kolejna bzdura. Do rozpuszczania tlenu potrzebny jest kontakt powietrza z wodą a nie jej ruch. Ruch wody jedynie zwiększa powierzchnię wymiany i tym samym ilość tlenu rozpuszczonego w wodzie.
Tu ci przyznam rację gdyż źle to ująłem. Chodziło mi że powierzchnia wody w kaskadzie jest tak mała, że tego tlenu rozpuści się tyle co nic (biorąc jeszcze pod uwagę, że rozpuszczalność maleje wraz z wzrostem temperatury).
Kaledon pisze:Absurdem jest dla osoby nie mającej wiedzy. Widziałeś GOŚke, pewnie nawet ktoś coś powiedział ale to nie czyni jeszcze eksperta. Oczyszczalnia ścieków to skondensowanie tego co dzieje się w naturze w długim okresie czasu. Dzięki nauce jest kopią procesów naturalnie zachodzących. Zarówno w naturze jak i w oczyszczalni oraz w akwarium zachodzą dokładnie takie same przemiany biochemiczne więc spokojnie można je porównywać. I znowu z tymi strefami beztlenowymi strzeliłeś kula w płot. W akwarium nie potrzebne są nam procesy gnilne ponieważ mamy roślinność.

Może słowo absurd użyłem zbyt pochopnie. Zauważ że nie wszyscy mają roślinki w akwarium, dlatego też inwestują w np: denitratory. Zapomniałeś jeszcze dodać, że w takiej oczyszczalni dokonuje się neutralizacji osadów (która u nas w domu polega na wlaniu ich do kanalizacji).
tornadoretkinia pisze: (dla ludzi którzy odwiedzili np. Łódzką GOŚkę, gdyż strefy tlenowe i beztlenowe występują zaraz obok siebie).
Teraz jak przeczytałem mój post jeszcze raz to za bardzo nie wiem o co mi chodziło w tym kawałku,

P.S.
Jak już zauważył kolega Witek zrobiliśmy mały OT, więc jakby jakiś dobry modek mógł przenieść nasze wypowiedzi do nowego tematu było by miło. Być może rozwinie się z tego jakaś większa dyskusja.
Ostatnio zmieniony 2011-04-18, 11:05 przez tornadoretkinia, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
Witek Miszczak
Posty: 402
Rejestracja: 2010-03-18, 12:37
Lokalizacja: Brzustów/Będków

Post autor: Witek Miszczak »

Panowie! Nie ma o co kopii kruszyć!
Przyjmijmy kilka pewników:
- filtr w awarystyce pełni rolę oczyszczalini ścieków, która spełnia zadanię poprawy parametrów wody (nie uzdatnienia w rozumieniu doprowadzenia do parametrów zadanych) i spełnia on swą funkcję, o ile pracuje w miarę nieprzerwanie
- wyłączenie filtra powoduje zmniejszenie złoża, w związku z jego "niezasilaniem" (jeżeli się nie zgadzacie udowodnijcie, że liczba bakterii jest taka sama lub większa)
- filtracja mechaniczna jest procesem biologicznym, gdyż na zgromadzonym "grubym" złożu również pracują bakterie, co powoduje jego rozdrobnienie i przemieszczenie na kolejne frakcje
- zwierzeta i rośliny w akwarium produkują odpady białkowe (często opiekun je produkuje przerzucając karmę), co skutkuje wzrostem poziomu związków amonowych oraz fosforanów. IMHO (kij w mrowisko, w związku z dość mętną odpowiedzią) na ogół filtr pełni rolę jedynie nitryfikacyjną (opcjonalnie ze specjalnym wkładem również obniża poziom fosforanów i azotanów, ale to nie jest dość powszechne do uogólnień)

Kaledon
Posty: 241
Rejestracja: 2010-10-05, 08:31
Lokalizacja: Zduńska Wola

Post autor: Kaledon »

tornadoretkinia pisze: Napisałem przecież, że moim zdaniem. Osobiście jestem zwolennikiem rozróżniania wody pitnej od ścieków (to zależy od szkoły). Wiem że powoduje to pewne problemy przy porozumiewaniu się, ale niestety tak już bywa.
Swoje słowa kierowałem na odpowiedz o inne procesy uzdatniania, więc takowy wymieniłem dlatego nie rozumiem w czym te słowa są bzdurą.
Po pierwsze można włączyć nitryfikacje w uzdatnianie. Np przy ujęciu powierzchniowym Czemu? Bo mamy w wody zanieczyszczone organika, nawozami, odchodami itp. (takie duże złoże zraszane jakiego nie zobaczysz w oczyszczalniach przeważnie- zresztą z powodzeniem kopiowane przez akwarystów w filtrach) Uzdatnianie wody jest procesem zależnym od materiału wejściowego i dostosowanym do niego. Inaczej uzdatnia się wodę czerpaną z rzek i jezior, inaczej z morza a jeszcze inaczej ze studni głębinowych. Choć u nas najczęściej takie oczyszczanie realizuje się na kolumnach jonowymiennych. I uzdatnianie to proces zapewnienia właściwych parametrów niekoniecznie wodzie do picia. Można uzdatniać wodę np do elektrociepłowni gdzie potrzebne są inne parametry niż w wodzie z kranu.
Po drugie to oczyszczanie mechaniczne które jest formą uzdatniania wody pitnej a nie ścieków. No pomyśl chwile nad tym co napisałeś.

tornadoretkinia pisze:Metoda Winklera którą wymieniłem jest tylko przykładową (pierwsza lepsza jaka mi przyszła do głowy). A jeżeli chcesz wykonywać oznaczenia w domu to nie widzę problemu nie zależnie od tego jakiej metody używasz (no chyba, że ktoś ma drewniane ręce, ale jak ja to mówię jak ktoś ma pecha to i palec w du..e złamie). Po drugie oznaczenia tlenu na laborkach robiłem średnio co dwa tygodnie na uczelni i takie pomiary naprawdę nie stanowią większych problemów, więc nie wyolbrzymiaj trudności wykonywania pomiarów bo tylko ludzi wystraszysz.
No właśnie na laborkach. Gdzie masz wszystko podane na tacy. To teraz idź do sklepu i kup odczynniki potrzebna do takiej analizy (oczywiście czda), szkło (przecież w szklankach nie będziesz tego robił) i wtedy porozmawiamy o łatwości i dostępności takiej analizy w domu. Do tego musisz wymodzić ustrojstwo które bez dostępu światła w stałej temperaturze przetrzyma Ci wodę przez 20 dni. Ja też robiłem takie pomiary i przy dostępie do laba to kaszka z mleczkiem. W domu wolę zrobić przybliżone testy niż kombinować jak koń pod górkę.

tornadoretkinia pisze:Może słowo absurd użyłem zbyt pochopnie. Zauważ że nie wszyscy mają roślinki w akwarium, dlatego też inwestują w np: denitratory. Zapomniałeś jeszcze dodać, że w takiej oczyszczalni dokonuje się neutralizacji osadów (która u nas w domu polega na wlaniu ich do kanalizacji).
Jak nie masz roślin to również kopiujesz przyrodę. Robisz rozcieńczenie ścieków przez dolanie świeżej wody. Tak samo jak w oczyszczalni :mrgreen: A o neutralizacji nie zapomniałem. Jednak jako proces który nie dotyczy już akwarium nie jest dla akwarysty istotny. Poza tym taką wodą z osadem niektórzy podlewają np kwiaty, osad taki można przekompostować a nie koniecznie wlać do kanalizacji.

Awatar użytkownika
megalomaniacc
Moderator
Posty: 1047
Rejestracja: 2008-06-26, 20:57
Lokalizacja: Łódź

Post autor: megalomaniacc »

tornadoretkinia pisze: więc jakby jakiś dobry modek mógł przenieść nasze wypowiedzi do nowego tematu było by miło.
Bardzo proszę.
Temat (przynajmniej dla mnie) b. ciekawy.
Chłopaki, na której uczelni jesteście/byliście?
Obrazek

Kaledon
Posty: 241
Rejestracja: 2010-10-05, 08:31
Lokalizacja: Zduńska Wola

Post autor: Kaledon »

Politechnika Łódzka ;-)
Witek Miszczak pisze:- wyłączenie filtra powoduje zmniejszenie złoża, w związku z jego "niezasilaniem" (jeżeli się nie zgadzacie udowodnijcie, że liczba bakterii jest taka sama lub większa)
Największym problemem z akwarystyka jest to, że tak naprawdę nikogo nie interesuje co dokładnie dzieje się z filtrem więc raczej wątpliwe, żeby ktoś wyłożył spore pieniądze na takie badania. Czyli dowodów jako takich jak sadze będzie brak. Co możemy zaobserwować i ściągnąć z innych dziedzin to:
-długotrwałe wyłączenie spowoduje obumarcie bakterii (spierać się można co do znaczenia długotrwałe)
- krótkotrwałe wyłącznie nie ma szkodliwego wpływu na filtr ( nie raz przerobiłeś sam pewnie braki zasilania i nawet kilka godzin nie ubiło zupełnie filtracji) Po pierwsze takie wyłącznie nie spowoduje natychmiastowego braku tlenu w wodzie. To co jest rozpuszczone musi zostać zużyte. To co możemy zaobserwować po ponownym uruchomieniu filtra to uwolnienie bakterii. Normalne chyba jest, że jeśli organizmowi zaczyna brakować pokarmu zaczyna szukać w innym miejscu. W filtrze ma jedzenie dostarczone przed "pysia" więc spokojnie sobie siedzi. Ale jak zaczyna brakować to pora na ruszenie się. Więc na pewno zmniejszy się złoże we filtrze ale niekoniecznie ilość bakterii ogólnie. Jak do tego dodasz czas potrzebny na namnażanie to odbudowa takiego filtra trwa szybko. Dobrym przykładem na to jest zrestartować filtr (np myjąc go w gorącej wodzie) i następnie dodać dobre kultury bakterii . W ciągu doby filtracja powinna się odbudować.
Witek Miszczak pisze:- zwierzeta i rośliny w akwarium produkują odpady białkowe (często opiekun je produkuje przerzucając karmę), co skutkuje wzrostem poziomu związków amonowych oraz fosforanów. IMHO (kij w mrowisko, w związku z dość mętną odpowiedzią) na ogół filtr pełni rolę jedynie nitryfikacyjną (opcjonalnie ze specjalnym wkładem również obniża poziom fosforanów i azotanów, ale to nie jest dość powszechne do uogólnień)
To może później- teraz do pracy się szykuje ;-)

king
Posty: 1127
Rejestracja: 2009-09-02, 11:08
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: king »

co do testów na tlen to są gotowe akwarystyczne proste testy w akwarystyce morskiej się je stosuje jbl chyba je robi ale głowy nie dam. Robiłem je w morskich gdzie z powodu zbyt wielkiego złoża brakło tlenu. Akwaria miały 7000l złoże 4000 to zbyt wiele zużyło cały tlen w wodzie. Co a tym idzie filtr te czasem trzeba natleniać... bo moze i filtr bez tlenu da rade ale akwa nie :roll:

ODPOWIEDZ

Wróć do „Porozmawiajmy”