Matrixowo pisze:Jedno co mi przychodzi do głowy to lipna partia chorych ryb została mi sprzedana. Innego wytłumaczenia nie mam.
No cóż, ale takie jest ryzyko przy kupowaniu od hurtowników. Najczęściej ryby są w porządku ale czasem są sztuki, które albo nie przeszły kwarantanny i np mają jakiś tropikalny syf, z którym nie da się właściwie nic zdziałać (miałem tak z wężogłowami) albo były źle transportowane i są np przeziębione, wychłodzone. Myślę, że najczęściej jest to kombinacja tych 2 czynników. Tzn ryby mają jakiś syf, a z powodu złych warunków, stresu, zmiany parametrów wody są osłabiane i chorują. Ja już zdążyłem się przyzwyczaić i dlatego zdecydowałem się na założenie kwarantanny. Ale i tak nie gwarantuje to że ryby przeżyją. Ale jak pisałem, akurat od Ichtiosa biorę ryby chętnie bo się jeszcze na nich nie przejechałem.
A na koniec najgorsza sprawa, kupując ze sklepu powinniśmy mieć już ryby zdrowe i wyleczone, a najczęściej jest jeszcze gorzej niż u hurtownika.