Estimative Indeks-Toma Barra

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Zafira
Posty: 897
Rejestracja: 2008-05-22, 20:47
Lokalizacja: Łódź

Estimative Indeks-Toma Barra

Post autor: Zafira »

Metoda EI-Estimative Index (przybliżonego wskaźnika).

Twórcą tej metody jest Thomas Barr, który pisze doktorat z dziedziny roślin wodnych.Jest to metoda nowatorska i kontrowersyjna,która łamie dotychczasowe spojrzenie na akwarystykę roślinną i przeciwstawia się oklepanym i nieprawdziwym formułom, głoszącym żeby ograniczać w akwarium fosforany do minimum, azotany i inne składniki, jako iż są one sprawcami powstawania glonów.
Metoda jest poparta badaniami naukowymi i głosi, że właśnie limitowanie składników odżywczych jest przyczyną masowej inwazji glonów, natomiast ważne są też odpowiednie stosunki poszczególnych składników pokarmowych (proporcje), ponieważ jak powszechnie wiadomo, rośliny wodne mają różne zapotrzebowania na określone składniki i w różnych ilościach je pobierają np.mniejsze jest zapotrzebowanie na fosfor, aniżeli na azot czy węgiel. Także proporcja tychże składników powinna być odpowiednio dobrana. Krzch0062 już wspomniał gdzieś, że przykładowo proporcja N:P:K powinna wynosić w akwarium roślinnym ok. 10:1:20.
Czyli nie głodzimy roślin, podajemy odpowiednie ilości składników pokarmowych,na czele z CO2 i robimy duże, cotygodniowe podmiany wody.
Barr udowodnił wiele ciekawych rzeczy, poprzez swoje badania naukowe,wysłał do lamusa wiele sprzecznych i nieprawdziwych teorii. Podważył nawet autorytet samego Tokashiego Amano, robiąc dogłębną analizę jego nawozów i konkluzja w wielkim skrócie oddaje taką prawdę, iż jest to ”woda z odrobiną nawozów w bardzo ładnej butelce” :-) ) . Napisał wiele obszernych referatów na temat roślin akwariowych, które są opublikowane na jego płatnej stronie internetowej (badania były bardzo kosztowne,a opłata za lekturę znikoma). Metody przybliżonego wskaźnika, to jest to dość obszerna merytorycznie lektura i jej tłumaczenie można znaleźć na forum o roślinach akwariowych.
Tylko poprawa kondycji roślin, może przynieść pozytywne rezultaty, jak wynika z badań Toma Barra. Ja staram się nie skupiać na glonach, tylko na roślinach. Oczywiście glony,te które można wybrać ręcznie, należy wybierać,ale przede wszystkim trzeba zadbać o kondycję roślin, poprzez odpowiednie oświetlenie, nawożenie, podmiany wody. Ograniczając rośliny np.pod względem światła czy składników odżywczych, nie robimy nic innego, jak pogarszamy tylko stan roślin. Glony i tak mają zdolność przeżycia i rozwijania się w setki,a nawet tysiące razy mniejszych wartościach odżywczych, niż rośliny. I są w stanie sobie rosnąć w najlepsze, w bardzo złych warunkach świetlnych, do czego nie są zdolne rośliny.Rośliny wówczas marnieją,a glony coraz bardziej opanowują zbiornik. Dlatego niegdyś, walcząc z sinicami nie wybrałam metody ograniczenia składników i zaciemnienia akwarium, ani nie podałam antybiotyków. Uważam,że są to metody które eliminują skutek, ale nie przyczynę. Podniosłam poziom azotanów, saletrą potasową, podniosłam fosforany oraz inne składniki odżywcze i sinice się poddały, ani śladu po nich nie ma. Dodatkowo po wymianie 2 świetlówek glossostigma, która rosła mi dotąd na wys.15 cm:-)), zaczęła się płożyć.
Podstawa to dobre światło,dwutlenek węgla, odpowiednie nawożenie i spore podmiany wody. Metoda EI zakłada nawet 50% podmiany, raz w tygodniu, a co najmniej 30% i wykorzystuje nawożenie solami. Ale żeby wiedzieć, ile czego nalać i jak dalej postępować, to trzeba zaopatrzyć się w podstawowe testy do wody.
Nawozy ”gotowce” są o tyle zdradliwe, że nie znamy ich składu i nie możemy sobie ”modelować” parametrów w dowolny sposób, wedle zapotrzebowania naszego akwarium. Robiąc samemu makro, można podnieść w akwarium np. stężenie azotanów ,bez jednoczesnego podnoszenia innych składników, które np.w danym momencie nie są potrzebne lub dodatkowa suplementacja spowoduje ich nadmiar.
Kiedyś gdzieś przeczytałam ciekawą rzecz, że nawozy w Polsce mają bardzo mało fosforu, bo ”fosfor w Polsce powoduje glony” :-) . Ale to taka dygresja.
Nawożenie solami jest metodą tanią i skuteczną i o wiele bardziej precyzyjną od nawożenia roślin innymi metodami. Stężenia można sobie wyliczyć samemu, korzystając z kalkulatorów chemicznych, do tego przeznaczonych:-). Wielu akwarystów stosuje zmodyfikowaną formę tej metody, tj. zamysł jest zaczerpnięty od twórcy,ale są wprowadzone pewne innowacje.
Tak sobie pomyślałam,że może się to przydać i na tym forum.Może i tutaj powstanie jakaś ciekawa dyskusja na ten temat.

Poniżej,wstawiam link do jednego ze zbiorników,prowadzonych metodą EI.Jest to jeden z wielu zbiorników Georga Farmera-współzałożyciela jednego z największych magazynów akwarystycznych na wyspach”Practilal Fish Keeping”. Jest on zwolennikiem stosowania dużych dawek nawozów od pierwszego dnia istnienia zbiornika, dodam iż stosuje podłoże ADA,które jak wiadomo jest bogate w substancje odżywcze.










http://www.youtube.com/watch?v=AYcB4cYtjw0

[ Dodano: 2009-11-27, 12:22 ]
Studiowałam sobie ciekawe materiały o Estimative Index i zaciekawiły mnie różne filmiki, które przedstawiają akwaria, prowadzone tą metodą. Widać na nich, jak ważna jest cyrkulacja wody w akwarium tak nawożonym i z dużą ilością światła,odpowiedni przepływ CO2 i innych składników odżywczych. Na filmach, roślinki są poruszane dość znacznie prądem wody. Jeśli po 2-3 godzinach od zapalenia światła, rośliny nie nie puszczają maleńkich pęcherzyków powietrza, to jest oznaką, że trzeba się zastanowić nad polepszeniem przepływu składników w wodzie..tj.zmobilizować ”akwariową pocztę i kurierów” do efektywniejszej i szybszej pracy. Często wychodzi na to, że nawet jeśli jest odpowiednie nawożenie i odpowiednie światło, to i tak pojawiają się problemy i skargi na to, że EI nie działa, że rośliny nie znoszą takich dużych stężeń nawozów..etc.Przy czym wina nie leży po stronie nawozów i ich zbyt dużej ilości-udowodniono, że duże stężenia nawozów nie powodują problemów z roślinami, dopóki nie pojawi się chociaż jeden tylko czynnik limitujący. A tym czynnikiem jest najczęściej niewystarczająca ilość CO2, albo jego zła dystrybucja w zbiorniku. Zamieszczone poniżej filmiki mówią same za siebie, komentarza nie potrzeba. Wszystkie są prowadzone na metodzie EI, efekty są widoczne :) .Udowodniono,że nawet N:P w proporcji 1:1 nie powoduje glonów, jeśli nic nie limituje wzrostu roślin, a zwłaszcza brak dwutlenku węgla, pobieranego przez rośliny w kilkakrotnie większych ilościach, niż azot, którego roślina potrzebuje najwięcej ze wszystkich makroelementów.
Przy każdej cotygodniowej podmianie wody,wlewam świeżą wodę wężem pod silnym ciśnieniem.I zawsze po podmianie rośliny bomblują jak oszalałe. Dwutlenku węgla musi być pod dostatkiem,ale też powinniśmy roślinom dać szansę mieć dostęp do niego.
Dwutlenek węgla jest właśnie taką ”łyżką” do nabierania składników odżywczych. Bo cóż z tego, że podano do stołu, skoro nie ma odpowiednich narzędzi do tego, aby pobrać składniki.To tak, jakby nam kazano jeść zupę wykałaczką ;-) .





http://www.youtube.com/watch?v=qVeelq33TtY






http://www.youtube.com/watch?v=AA0hAId8UGg






http://www.youtube.com/watch?v=aoPUMMBnK24

Artykulik jest własnością Małgorzaty Tarczyńskiej (filmiki z internetu)
Ostatnio zmieniony 2011-05-30, 06:33 przez Zafira, łącznie zmieniany 4 razy.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Rośliny, Nawożenie i Pielęgnacja, CO2, Podłoża”