"Chce mieć..." a "moge mieć..."

Awatar użytkownika
megalomaniacc
Moderator
Posty: 1047
Rejestracja: 2008-06-26, 20:57
Lokalizacja: Łódź

"Chce mieć..." a "moge mieć..."

Post autor: megalomaniacc »

Te 2 sformułowania niby nie takie bardzo różne, ale w akwarystyce są jak woda i ogień. Czytając wypowiedzi osób, które zajęły się akwarystyka można odrazy wnioskować na podstawie tych zwrotów, jaki to typ akwarysty: ignorant czy świadomy hodowca. W pierwszym przypadku wiąże się to na pewno z początkami każdego akwarysty. Wielu ludzi zaczynając hodowle ryb stawia sobie na celu ładne wyglądanie rybek i im ich więcej i im większe tym lepiej, przy czym najlepiej przy jak najmniejszych kosztach. Niestety łączy się to również z małą albo nawet brakiem wiedzy na temat akwarystyki jak i samych ryb. Irytują mnie strasznie wypowiedzi młodych akwarystów, którzy pytając się o to, co mogą zmienić żeby było ok, słyszą ze takie i takie ryby nie pasują albo nie mogą być hodowle w tak małych akwach odpowiadają ze " i tak zostaną, bo mi się podobają".
Pytanie, które mi się nasuwa na myśl to czy Ci ludzie są świadomi ze trzymają żywe stworzenie, które odczuwa ból i dyskomfort z powodu złych warunków życiowych, tak jak by człowiek musiał żyć obok spalarni opon i oddychać powietrzem zatrutym oparami. Ostatnio spotkałem się z opinia (najwidoczniej laikiem), ze bez sensu jest trzymanie w ponad 300 litrowym baniaku 2 par skalarów i ryb dennych, dla mnie bez sensu w przypadku tego pana było trzymanie w takim zbiorniku (365l)
gurami mozaikowe 4
gurami zlote 3
gurami marmurkowe 7
zaglowiec skalar 6
teleskopy 6
kiryski 8
glonojady 3
Trąbonosy 2
Oczywiście wielu ludzi radziło mu oddanie teleskopów no, ale jak w temacie:ja chce mieć..."
Oczywiście, jeśli jest się świadomym hodowca "chce mieć" i "mogę mieć" może iść w parze, ale tylko wtedy, kiedy wiemy, co możemy trzymać, jaki ma wymagania i czym może nas zachwycić dany gatunek.
Ja wyszedłem z założenia ze chce "podglądać" naturę, dlatego mam akwarium. Moim założeniem było poznanie zachowaj zwierząt.
To teraz pytanie:, czemu to zamieściłem w tym temacie a nie w ogólnym. Będąc świadomym akwarysta możemy szerzyć wiedze na temat życia ryb i innych wodnych stworzeń a to również jest forma ochrony środowiska

Mam nadzieje ten temat się rozwinie i może w jakiś sposób wpłynie na świadomość akwarystów zwłaszcza początkujących
Ostatnio zmieniony 2008-11-24, 14:22 przez megalomaniacc, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek

zabapinkfloyd
Posty: 792
Rejestracja: 2008-05-13, 18:35
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: zabapinkfloyd »

Zakładając ten temat miałem na uwadze coś większego (zanieczyszczanie wód, powietrza, ziemi, krwawe polowania na wieloryby, rekiny, i inne stworzenia zamieszkujące naszą planetę).
Ale na pewno będzie to łatwiej zrozumieć, na przykładzie stworzeń dzielących z nami swój los, tymi które zamieszkują z nami pod jednym dachem.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez zabapinkfloyd, łącznie zmieniany 4 razy.

Awatar użytkownika
megalomaniacc
Moderator
Posty: 1047
Rejestracja: 2008-06-26, 20:57
Lokalizacja: Łódź

Post autor: megalomaniacc »

;) no widzisz wszystko co wymieniles to jest skutek tego co robimy my malutcy ;). Wiesz zjednej strony piszac to wszystko mialem w myslach ostatnia rewelacje dot. zakazu importu ryb, jak wielu akwarystow rozpaczalo ze nie bedzie moglo hodowac/kupowac tych ryb. Ja to popieram w 100% a osoby ktore najbardziej krzycza "NIE" to najwieksi ignoranci srodowiska (a do tego malo wyedukowani w tej sprawie)
Obrazek

Awatar użytkownika
cmepro
Posty: 596
Rejestracja: 2008-05-30, 22:36
Lokalizacja: Aleksandrów Łódzki
Kontakt:

Post autor: cmepro »

Obawiam się że ten zakaz importu ryb na niewiele się zda. Będą nadal przywożone i nadal sprzedawana z tą różnicą że nielegalnie i w tragicznych warunkach, np. tak jak papugi powsadzane do papierowych tub czy żółwie powiązane taśmą klejącą pochowane w kołach samochodów. Ucierpią na tym zwierzęta bo większa część z nich padnie zanim dojadą na giełdy itp, wzrosną jednocześnie ceny zwierząt bo staną się mniej dostępnym a co za tym idzie bardziej luksusowym towarem.
[9L] Korytko: ?
[12L] Corner: White Pearl | Clithon Corona
[20L] Green Tank: Babaulti | Red Cherry | Clithon Corona
http://www.akwarysci.com/forum/viewtopic.php?t=98

Awatar użytkownika
megalomaniacc
Moderator
Posty: 1047
Rejestracja: 2008-06-26, 20:57
Lokalizacja: Łódź

Post autor: megalomaniacc »

no niestety poki bedzie popyt na taki towar do puty zwierzeta beda cierpiec. Jednak zwiekszajaca (na szczescie) sie siwadomosc ekologiczna mlodego spoleczenstwa moze zachomowac nielegalimport zywego towaru. Z rybami jest o tyle inaczej ze transport ich jest troche bardziej skomplikowany (tak mi sie wydaje) ze wzgledu na to ze "towar" musi byc w wodzie. Poza tym lista ryb ktora znajduje sie w tej dyrektywie przedsawia w miare tanie gatunki i nielegalny import tych ryb bedzie malo oplacalny wiec jest cien szansy ze ucierpia one w mniejszym stopniu. Nalezy rowniez pamietac ze dyrektywa nie ma na celu ochrony tych gatunkow ryb ale ograniczenie chorob ktore sa przenoszone przez w/w ryby.
Obrazek

lukasses
Posty: 77
Rejestracja: 2008-07-04, 20:44
Lokalizacja: Skarszewy

Post autor: lukasses »

Bardzo dobry "artykuł" Mam nadzieje, że wszyscy Ci ktorzy beda zaczynac zabawe w akwaryste przeczytaja najpierw to co napisales. Pozdrawiam

zabapinkfloyd
Posty: 792
Rejestracja: 2008-05-13, 18:35
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: zabapinkfloyd »

Problem jest dużo większy niż można by sądzić.
Liczy się kasa a ryby są tylko towarem.
Każdego dnia ginie ogromna ilość różnych stworzeń bo jakiś dupek chce na nich zarobić.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez zabapinkfloyd, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
megalomaniacc
Moderator
Posty: 1047
Rejestracja: 2008-06-26, 20:57
Lokalizacja: Łódź

Post autor: megalomaniacc »

No dokładnie, problem jest zlozony ale tak naprawde zaczyna sie od nabywcy, gdyby nie bylo popytu nie bylo by problemu nielegalnych gatunkow. Podstawa jest edukacja i tego zawsze bede sie trzymal. Nie chodzi mi tu tylko o edykacje ekologiczna ale rowniez akwarystyczna. Przeciez jezeli ktos trzyma mase ryb(ktore sa czescia srodowiska) w malym akwa to jednak wplywa na elemnty srodowiska ktorymi sa ryby. Nie trzeba byc wielkim aktywista zeby wplywac na poprawe srodowiska, wystraczy zadbac o to co jest wokol nas. Sadze ze osoby ktore decyduja sie na trzymanie zwierzat, ryb, swiadomie dokonuja wyborow, zaczynaja inaczej patrzec na srodowisko
Obrazek

Awatar użytkownika
megalomaniacc
Moderator
Posty: 1047
Rejestracja: 2008-06-26, 20:57
Lokalizacja: Łódź

Post autor: megalomaniacc »

Kontynuując myśl dalej:
Kolejnym tematem, który chce poruszyć, jest temat, który w sumie już się przewijał przez to forum dość burzliwie, a mianowicie stosunek wielkości ryby do rozmiarów akwarium.
Istnieje wiele standardowych, lub tez nie przeliczników wielkości ryby do ILOŚCI wody. Takie przeliczniki sprawdzają się w przypadku ryb Malo wymagających, towarzyskich (gupiki, neony molinezje mieczyki kiryski etc.). Jeśli natomiast chcemy mieć ryby terytorialne czy drapieżne taki przelicznik jest niepraktyczny. Pamiętajmy cały czas ze mówimy o ilości wody a nie rozmiarze zbiornika.
Weźmy teraz pod uwagę ryby terytorialne, jakimi są pielęgnice i pielęgniczki.
Andrzej Sieniawski klasyfikuje pielęgnice wg. tzw. Współczynnika agresywności każdego gatunku. Pielęgnice jak wiemy to ryby terytorialne i w zależności od gatunku bardziej albo mniej żarliwie Bronia swojego terytorium czy to w okresie tarła czy w ogóle. Sieniawski zaproponował wyliczenie DŁUGOŚCI akwarium w zależności od wielkości ryby i jej współczynnika agresywności i tak: Symphysodon discus ma WA: 2, wielkość przeciętnego osobnika to około 20 cm, zatem aby wyliczyć wielkość zbiornika: 20 cm (długość ryby) x 2 (współczynnik agresywności) = 40cm długości zbiornika. Jest to jedynie orientacyjna długość, ale zakładając ze standardowa szerokość akwarium to około 40cm, a wysokość 50cm na jedna paletkę wypada 80 litrów wody (Sieniawski podaje 60 – jest to minimum moim zdaniem). Chcąc chodowac, co najmniej parę paletek musimy się zaopatrzyć w akwarium, co najmniej 160 litrów – tak wynika z wyliczeń, natomiast uważam, że aby móc podziwiać zachowanie ryb oraz ich w miarę naturalne zachowanie należy zapewnić im o wiele więcej miejsca.
Weźmy pod uwagę przykład z forum: w zbyt mały akwarium mamy po pierwsze za dużo ryb po drugie są one za duże, no, ale się rozmnażają. Znając sytuacje nie chce krytykować trzymania ryb w takim akwarium, chciałbym raczej uświadomić, że takie rozwiązanie nie jest „OK.” Ryby jak każde żywe stworzenia dążą do prokreacji. No, ale pytanie:, czemu ryby rozmnażają się nie mając defakto miejsca? Jeśli zapewnimy im odpowiedni pokarm oraz „odpowiednia wodę” do im to impuls do złożenia ikry, no, ale co nam po tym? Czy my, jako(tak naprawdę) akwaryści hobbyści trzymamy ryby do tego żeby je „opchnąć” czy raczej żeby cieszyły nasze oko? Tu pozostawiam miejsce na dyskusje…

Kolejną kwestia, jaką chce poruszyć jest, nieodpowiednie przygotowanie akwarysty do hodowli ryb. Temat po części był już poruszany, ale warto do niego wrócić.
Każda osoba, która zamierza, chce mieć akwarium w pierwszej kolejności powinna sięgnąć po literaturę, i może wydam się staroświecki, ale uważam ze podstawa jest literatura papierowa w formie książki czy czasopism, dopiero później można sięgnąć w Internet. Przyszły akwarysta powinien przeanalizować, na co go stać i ile ma miejsca w mieszkaniu, po tych wliczeniach można wstępnie oszacować, jaki będzie się miało zbiornik i dopiero wtedy można myśleć o rybach. Przy wyborze ryb powinniśmy się kierować: rozmiarami ryb (nie, jakie są, ale jakie wyrosną), jakie maja zachowania, czy są stadne czy samotnicze. W dalszej kolejności sprawdzamy, jakie ryby maja wymagania i na podstawie tych danych możemy wybrać obsadę. Są to ogólne wskazówki, ale myślę, że mogą wyeliminować wiele błędów początkującego akwarysty.
Ostatnio zmieniony 2008-12-16, 13:40 przez megalomaniacc, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek

czasza
Posty: 119
Rejestracja: 2008-07-20, 06:39
Lokalizacja: Łódź

Post autor: czasza »

"...Weźmy pod uwagę przykład z forum: w zbyt mały akwarium mamy po pierwsze za dużo ryb po drugie są one za duże, no, ale się rozmnażają. Znając sytuacje nie chce krytykować trzymania ryb w takim akwarium, chciałbym raczej uświadomić, że takie rozwiązanie nie jest „OK.” Ryby jak każde żywe stworzenia dążą do prokreacji. No, ale pytanie:, czemu ryby rozmnażają się nie mając defakto miejsca? Jeśli zapewnimy im odpowiedni pokarm oraz „odpowiednia wodę” do im to impuls do złożenia ikry, no, ale co nam po tym? Czy my, jako(tak naprawdę) akwaryści hobbyści trzymamy ryby do tego żeby je „opchnąć” czy raczej żeby cieszyły nasze oko? Tu pozostawiam miejsce na dyskusje… "

Ten cytat dotyczy mojego zbiornika, więc niejako wywołuje mnie do tablicy.

Powołujesz się na przelicznik A. Sieniawskiego i zakładasz, że np 60 litrów na dorosłą rybe ( np. dyskowca ) bedzie dobra ilością wody, a np 20 litrów juz nie ( na koncu zacytuje troche inny przelicznik powołanego przez Ciebie Pana ).

Piszesz, że ryba jak każde inne stworzenie dąży do prokreacji, ale jeśli tak jest to czemu w literaturze i forach pokutuje opinia, że tak trudno doprowadzić dyski do udanego tarła i odchowac narybku?

Jeśli to tylko sprawa pokarmu i wody to powinno być to wręcz banalne.

Tak naprawde zabolało mnie stwierdzenie o opchnięciu ryb, ja najpierw próbowałem swoje sprzedać, następnie wszystkie rozdałem, popyt był jak na ciepłe bułeczki.
Ale wg Ciebie to ja nie potrafie zapewnić warunków, a ryby się u mnie trą bo tak mają,.

Swoich młodych próbowałem się pozbyć na forum przez pewien czas, wiem, ze pływają u dwóch ludzi, reszta pewnie w wiecznej amazoni. U mnie by żyły.

A teraz przelicznik:
17cm x 2 litry wody = 34 litry
dodatek 1/2 za przekroczenie 4 cm wysokości ciała = 17 litrów
Razem 54 litry

A Sieniawski
Zdrowe Dyskowce tom 1 s. 41.

Pomijam sprawy podmiany wody ( np. u mnie w przerybionym zbiorniku było to 30% dziennie, a w fermach jest to 200% dziennie lub więcej, ale zbiorniki są znacznie bardziej przerybione niż mój ) a skupie się na sprawie etyki. ktoś kto rozmnożył ryby, zna ich wymagania i chce się ich pozbyc jest be.

Mz dyskusja na temat warunków dla np. Dyskowców jest bez sensu, to ryby rzeczne, w ich środowisku naturalnym wymiana wody jest liczona w m3/h.
Teoretycznie każde akwarium jest dla nich za małe.

Awatar użytkownika
Kubiszon
Administrator
Posty: 1557
Rejestracja: 2008-05-14, 21:35
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Kubiszon »

Czasza tu nie chodzi o 20 czy 50 litrów na rybę, tu chodzi o to że w Twoim akwarium ryby nie miały jak się ruszyć, miały tam miejsca tyle co karpie w bańce w hipermarkecie albo bojownik w kubku. Jasne, super że miały podmiany ale to nie da im większej przestrzeni życiowej, której potrzebują. Przecież to duże ryby z temperamentem.

czasza
Posty: 119
Rejestracja: 2008-07-20, 06:39
Lokalizacja: Łódź

Post autor: czasza »

Z temperamentem powiadasz, a nie zauwarzyłem.
Moje powolne sztuki już są tak przytrute związkami azotu i ograniczone malutkim zbiornikiem, że w ramach protesty zyją i jescze szelmy ikre próbują kłaść. Ale tu działam radykalnie skrobakiem i mam spore sukcesy na tym tle.

A poczytaj sobie moim akwarium tu:
http://www.akwarystyka.com.pl/showthrea ... ght=czasza

A o warunkach dla ryb tu:
http://www.akwarystyka.com.pl/showthrea ... ght=czasza

I prosze, bo leniwy jestem, podaj mi na gotowo link o swoich paletach .

Pozdro.

Awatar użytkownika
Kubiszon
Administrator
Posty: 1557
Rejestracja: 2008-05-14, 21:35
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Kubiszon »

Nie wracajmy do tego samego... wyjaśniałem już, że nie muszę mieć wszystkich samochodów w swoim garażu żeby móc się o nich wypowiadać i mieć o nich pojęcie. Od tego jest forum, żeby wyrażać swoją opinię i dopóki tego nie zrozumiesz to nie dziw się, że część ludzi będzie reagować na to, że masz paletki w 150litrach mimo że oni trzymają pyszczaki albo krewetki. Dla mnie, jak i dla wielu osób na tym i na innych forach, 150 litrów to za mało żeby trzymać tam na dłużej palety i już. I nie ma na to wpływu to czy miałem palety miesiąc, rok czy wcale. A spotkałem się nawet z opinią kolegi z grupy pl.rec.akwarium (Tony Halik z Łodzi) że im dłużej ma on palety tym widzi, że większego akwarium dla nich potrzebuje. I jest to osoba, która wiedzę o dyskowcach ma ogromną - polecam archiwum grupy.
To, że robisz tam tyle podmian, że sprawiasz że ryby tam się trą i jeszcze w tych warunkach rozmnażasz ryby to jasne, super. Ale zobacz ile Ciebie to roboty kosztuje, czy tak ma wyglądać akwarystyka? Czy nie łatwiej by było mieć te ryby w 450l i robić podmiany co tydzień? Nie wiem jak robisz te podmiany, ale czy codzienne podmiany nie stresują dodatkowo ryb? Nie wiem też jak wygląda Twoje życie prywatne/zawodowe ale czy czasem te codzienne zabiegi nie zabierają dużo czasu i nie lepiej byłoby poświęcić go na obserwację akwarium? Czy naprawdę nie uważasz że w 2 czy 3 razy większym akwarium nie byłoby rybom a w związku z tym także i Tobie wygodniej? Czy to, że po jednym dniu nagromadzenie związków azotowych w akwarium jest tak duże, że musisz robić podmianę nie jest jednoznaczne z tym, że akwarium jest za małe? Jasne, da się, ale po co?

Awatar użytkownika
Incognito
Moderator
Posty: 1738
Rejestracja: 2008-05-23, 11:08
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Incognito »

atmosfera robi się z lekka niezdrowa ;// forum jest dla fanatyków akwarystyki, którzy wg mnie powinni ja promować i starać się aby ich "podopieczni" w akwariach mieli jak najlepsze warunki ... jak pierwszy raz wrzuciłem zdjęcia swojego akwarium to zostałem ostro skrytykowany no i bardzo dobrze ! człowiek uczy się na błędach i stara się ich na nowo nie popełniać. Może i 150 litrów to nie jest mało, ale też nie dużo. Paletki to duże ryby i moim skromnym zdaniem jeśli tak jak piszesz masz nadal codziennie coś majstrować w tym akwa to mija się z celem. Lepiej zakup większe akwarium, a to które masz zostaw sobie np. na żłobek dla małych Paletek, które potem możesz np. sprzedać lub oddać. Sądzę iż na siłę ukazywanie swojego zdania i dążenie do zmiany toku myślenie innej osoby na podobny do swojego jest bezcelowe, gdyż każdy z nas ma swój umysł i jak już ktoś sobie coś zakoduje to ciężko jest to mu wybić. Należy dawać wskazówki, a osoba zainteresowana zrobi z nimi co uważa i tyle ...

Awatar użytkownika
megalomaniacc
Moderator
Posty: 1047
Rejestracja: 2008-06-26, 20:57
Lokalizacja: Łódź

Post autor: megalomaniacc »

czasza,
Wiesz tu nie chodzi o to, że trzymasz takie a nie inne ryby w za małym akwarium, to, że rozmnożyłeś paletki każdy widzi i podziwia Cie w pewien sposób, bo jest to nie lada wyczyn. Pisząc o wielkości akwarium w stosunku do wielkości ryby miałem na myśli raczej świadomość akwarystyczną i czerpanie przyjemności w obserwacji ryby w warunkach jak najlepiej oddające warunki naturalne. Osobiście nie mógłbym posiadać takiego akwarium jak Ty, bo dla mnie jest to zupa rybna. Zauważ, że w akwarystyce nie tylko liczy się czysta woda wolna od związków azotu, ale również przestrzeń życiowa, gdzie ryby mogą prawidłowo się rozwiać. Kiedyś, daaawno temu miałem akwarium 50 litrowe gdzie również miałem zupę rybną i mimo tego udało mi się rozmnożyć zebry.
Podczas mojej wizyty w ZOO zaważyłem pewne zachowanie zwierząt, które no w pewien sposób mogą się również Tyczyć tej sytuacji. Wybieg dla tygrysów jest spory mają one dużo miejsca do biegania i wylegiwania się. Leżały one sobie spokojnie niczym niedenerwowane, podczas gdy wybieg dla panter to klatka 4x3. Zwierzęta chodziły od jednej ściany do drugiej, to samo z lisami srebrzystymi.
Przykład pokazuje to, że nie ważne jak będziemy dbać o zwierze, karmić, wymieniać wodę, bez odpowiedniej przestrzeni życiowej zwierze wariuje. Być może u Ciebie nie było takiej sytuacji, ale na pewno nie była ona zdrowa, być może młode osobniki, które urodziły się w tak małym zbiorniku były by lub są w nim wychowywane, nigdy nie osiągną swoich naturalnych rozmiarów.
O ile nie tyle, co krytykuję Twoją hodowle, ponieważ jak pisałeś, ze względów technicznych (pęknięcie akwarium) musisz trzymać paletki w mniejszym to bardzo dziwi mnie Twoja postawa, jako akwarysty, bo (moim zdaniem) nie odbiega ona od postawy ludzi, którzy kupują dziecku 25 litrowe akwarium wraz z 10 gupikami, Polinezjami i skalarami, bo ładnie wyglądają. Nawet mógłbym to porównać do trzymania bojownika w małym sześciennym zbiorniczku, niby to, co innego jednak chyba to samo tylko na inna skale.
Forum jest miedzy innymi po to, aby szerzyć pozytywna postawę, głównie wśród początkujących pasjonatów rybek.
Nie chce, aby odebrał to, jako atak na Twoją osobę dać, że posiadasz świadomość, jeśli chodzi o akwarystykę jednak dziwi mnie Twoja postawa, która prezentujesz w tym temacie
Obrazek

ODPOWIEDZ

Wróć do „Forum Ogólne - panel dyskusyjny”