Podpowiedzcie mi proszę, jak poradzić sobie z plagą zatoczków.
Wiem że Bocje są dobrym rozwiązaniem, jednak mam w akwarium Ampuliary, również krewetki.
Zastanawiałem się nad wpuszczeniem Clea Helena, ale czy nie będą one zagrażały Ampuliarą i krewetką?
Wyciągam zatoczki z akwarium, wyłapuje, ale jest ich taka ilość że nic to nie daje.Dosłownie mam z nich dywan na podłożu.
Macie jakieś sprawdzone praktyczne sposoby?
PS. pomimo że bardzo lubię bojowniki ze względu na obsadę, również nie są wskazane one do mojego zbiornika.