Zacząłem od budowy szafki pod akwarium, długości 1,8 m.
Całe drewno zamówiłem na składzie w Pabianicach na ul. Wspólnej. Co prawda na docięcie na dokładny wymiar dość długo czekałem, ale przyznaję że cięcia były z aptekarską dokładnością. Elementy nośne szafki są z profili 6x12 cm - spory zapas wytrzymałości, bo lubię spać spokojnie.
Konstrukcja szafki:
Drewno zarówno kleiłem i skręcałem wkrętami. Niezbędne przy tym były ściski stolarskie.
Czas na połączenie konstrukcji w jedną całość:
Na spód szafki poszła standardowa płyta wiórowa 18mm. No i nadszedł czas na obicie szafki. Na pierwszy rzut najtrudniejsze - drzwiczki:
Jak widać na wierzch poszedł standardowy blat kuchenny.
Do malowania użyłem lakieru Daxol, bo zależało mi na tym, żeby zmienić kolor drewna, ale jednocześnie żeby zostały widoczne słoje, sęki itp.
Drzwiczki boczne otwierają się standardowo, środkowe otwierają się do dołu:
Doszła jeszcze maskownica zasłaniająca blat, styropian i sam dół akwarium:
Skończono szafka:
Cykl dnia u mnie wygląda tak, że najpierw włącza się światło czerwone (8 diód), za trochę włącza się 30 diód białych i docelowo załącza się kolejne 30 diód. Wyłącza się analogicznie.
