Będą zbiorniki po kilka m3 - m. in. rosną już Arapaimy gigas (piracuru) - mają teraz ok. 1,2 m - będzie na co popatrzeć. Do tego dorosłe płaszczki motoro (1,1 m)...
Jak niedawno rozmawiałem to to jak wyglądają zbiorniki zawdzięczamy tylko zaradności Pana, który się nimi zajmuje, oddałem swoje Polypteryusy albino i miałem możliwość wejść na zaplecze i pogadać, szkoda,ze miasto nie inwestuje w jakby nie patrzeć wizytówkę i wabik na turystów
szkoda gadać... jeszcze trochę to faktycznie zaorają i postawią supermarket
Spokojnie - bardzo dobry pomysł. W tych instytucjach panuje totalny marazm. Trzeba trochę się wysilić, uatrakcyjnić, żeby przyciągnąć zwiedzających, a nie tylko czekać na pieniążki z miasta. W ZOO czy ogrodzie botanicznym praktycznie nie organizuje się nic, co by przyciągło ludzi. Wystarczy popatrzeć na Animal Planet, jak zagraniczne placówki walczą o zwiedzających i ich środki płatnicze. Jedna księgowość, kadry itd. to zawsze parę złoty oszczędności.
Zoo to przykra pozycja w budżecie miasta i zmiany księgowego nie pomogą. Oddali by chociaż część po uniwerek, to młodzi ludzie coś by robili (granty, praktyki, wolontariaty i profesorowie to dobra mieszanka).
Ludzie i tak chodzą do zoo mimo, że bilety drogie - droga w kierunku zieleni miejskiej to droga palmiarnii, Piotrkowskiej i innych IMO miałkich działań. Popatrzcie na zoo jakich wiele w starym filmie "Ptaszek na uwięzi". W takim zoo nawet kibole byliby zachwyceni (scena pożerania Murzynka przez lwy).