Zoo Płock 2012

[kocan1]

Fotorelacja z Płocka:
http://www.akwa-mania.mud.pl

[Witek Miszczak]

Będą zbiorniki po kilka m3 - m. in. rosną już Arapaimy gigas (piracuru) - mają teraz ok. 1,2 m - będzie na co popatrzeć. Do tego dorosłe płaszczki motoro (1,1 m)...

Tylko w Łodzi wszystko po staremu.

[Prospero]

W Łodzi baniaki zatrzymały się na przełomie lat 80-tych i 90-tych XX w.

[Witek Miszczak]

Dobrze, że tam Darek ogarnia, to chociaż jakoś obsady wyglądają. Ważne, że kamienice, nawierzchnia Pietryny będą wizytówką Łodzi. No i Manu.

Jeszcze parę lat i w zoo będzie można podziwiać tylko kota domowego, gawrona i wróble (tego ostatniego nie jestem pewien).

[Prospero]

No samych wróbli w mieście prawie już nie ma. Tylko kawki i gawrony... (o posrańcach nie wspomnę).

[3runer]

Jak niedawno rozmawiałem to to jak wyglądają zbiorniki zawdzięczamy tylko zaradności Pana, który się nimi zajmuje, oddałem swoje Polypteryusy albino i miałem możliwość wejść na zaplecze i pogadać, szkoda,ze miasto nie inwestuje w jakby nie patrzeć wizytówkę i wabik na turystów

szkoda gadać... jeszcze trochę to faktycznie zaorają i postawią supermarket

[Witek Miszczak]

W 86 z Panem siedzieliśmy w młodzieżówce PZA o/Łódź i mimo, że zjadłem wszystkie rozumy, to on wie więcej

[3runer]

bardzo ciekawy człowiek, żałuje, że mogłem tylko chwile z nim porozmawiać

[Witek Miszczak]

Dzisiaj w ŁWD mówili o nowych pomysłach z łódzkim zoo - wg nich zarządcą zoo zostanie dyr zieleni miejskiej - idźcie do zoo, póki są zwierzęta!

[kdk]

Spokojnie - bardzo dobry pomysł. W tych instytucjach panuje totalny marazm. Trzeba trochę się wysilić, uatrakcyjnić, żeby przyciągnąć zwiedzających, a nie tylko czekać na pieniążki z miasta. W ZOO czy ogrodzie botanicznym praktycznie nie organizuje się nic, co by przyciągło ludzi. Wystarczy popatrzeć na Animal Planet, jak zagraniczne placówki walczą o zwiedzających i ich środki płatnicze. Jedna księgowość, kadry itd. to zawsze parę złoty oszczędności.

[3runer]

Oby Pan Witek nie miał racji...

a co do Zoo to fakt... nawet największa atrakcję (Pawiany) wywieźli...

[Witek Miszczak]

Zoo to przykra pozycja w budżecie miasta i zmiany księgowego nie pomogą. Oddali by chociaż część po uniwerek, to młodzi ludzie coś by robili (granty, praktyki, wolontariaty i profesorowie to dobra mieszanka).
Ludzie i tak chodzą do zoo mimo, że bilety drogie - droga w kierunku zieleni miejskiej to droga palmiarnii, Piotrkowskiej i innych IMO miałkich działań. Popatrzcie na zoo jakich wiele w starym filmie "Ptaszek na uwięzi". W takim zoo nawet kibole byliby zachwyceni (scena pożerania Murzynka przez lwy).