"Chce mieć..." a "moge mieć..."

Awatar użytkownika
3runer
Posty: 1789
Rejestracja: 2011-03-09, 19:44
Lokalizacja: Pabianice
Kontakt:

Post autor: 3runer »

znam temat od podszewki, ja jestem z rodzaju "chciałbym mieć, ale mogę mieć" a mój ojciec z rodzaju "chce mieć i sobie kupie", przy każdym możliwym spotkaniu gdzie poruszony jest problem ryb, rozmiarów zbiorników itd. na szczęście ostatnio chyba moje racje zaczynają wychodzić na wierzch, bo tata jakoś świadomiej podchodzi do swojej hodowli, wniosek: długotrwałe umoralnianie, podsuwanie artykułów, pism, for internetowych, uświadamianie i do puki się nie uda :)
Co by tu napisać... :-P

tajpan
Posty: 1
Rejestracja: 2012-01-25, 21:52
Lokalizacja: krotoszyn
Kontakt:

Post autor: tajpan »

Może nie na temat ale moim zdaniem wynika to z kilku przesłanek, a wszystkie, pośrednio lub bezpośrednio, łączą się z jakością wody. W przeciwieństwie do obiegowego poglądu trudniej jest utrzymać w dobrym stanie małą ilość wody niż dużą. Problem z wodą o małej objętości polega na tym, że z natury rzeczy gorzej znosi wahania parametrów fizycznych. I dlatego nie tylko szybciej reaguje ona na podgrzewanie lub schładzanie, ale także jej jakość pogarsza się znaczniej gwałtowniej niż jakość wody w dużym zbiorniku. Powodem może być śmierć jakiejś ryby, niedostrzeżona w porę albo podanie jednorazowo zbyt dużej ilości pokarmu, który niezjedzony ulega rozkładowi, nawet minimalne przedawkowanie leków, wprowadzenie zbyt dużej ilości ryb, zbyt częste zmiany wody... i tak dalej.
Ostatnio zmieniony 2012-01-27, 18:27 przez tajpan, łącznie zmieniany 1 raz.
T@jpan

sankaraczarja
Posty: 1
Rejestracja: 2015-11-20, 17:31
Lokalizacja:

Post autor: sankaraczarja »

Hmm a ja z innej beczki. po 24 latach dla dzieci , choć wiem już, że poniekąd :) odpaliłem akwa. czasy się zmieniły, większa świadomość, więcej dostępnego info i tej chemii Panie wszędzie w ch . mam 80l niezbyt duże ale daje radę . Od razu przyznam się, iż pod wpływem moich babek w domu (3szt) zmuszony zostałem do odpalenia akwa w moment, w niedzielne popołudnie:( . Podłoże nawóz roślinki chemia i w moment rybki już pływają. Zdaję sobie sprawę, że będziecie mnie piętnować, że woda ma odstać itp. ale cóż było jak było i trzeba iść dalej:( . po 2 łikach rybki żyją i wydaje mi się,moim subiektywnym zdaniem, że im dobrze. Dzieci zapatrzone ...rodzice też. Mam obsadę jak poniżej i w związku z tym moje pytanie. jak myślicie można coś dorzucić ( myślę o parce ramirezek po 1,2 potomstwie gupików i platek) czy dac sobie spokój ? Kumam, że obsada mało ambitna ale od czegoś trzeba ( znowu) zacząć. Proszę o poradę .Pozdrawiam.
aaaa jeszcze wsie hehe rybki prócz kirysków-tygrysków mają imiona:)

8 neonek innesa
3 kiryski pstre
2 kiryski spiże
3 platki ( 1samiec 2 samice)
3 gupiki ( 2 samce 1 samica)

Awatar użytkownika
wojtekr
Posty: 799
Rejestracja: 2009-05-19, 17:21
Lokalizacja: Łódź

Post autor: wojtekr »

sankaraczarja pisze:Podłoże nawóz roślinki chemia i w moment rybki już pływają. Zdaję sobie sprawę, że będziecie mnie piętnować, że woda ma odstać itp. ale cóż było jak było i trzeba iść dalej:(
To nie o to chodzi, że woda się musi odstać, tylko, że musi się zamknąć cykl azotowy.
W największym skrócie: ryby produkują amoniak, który jest zamieniany na azotyny a potem na azotany. Tę robotę wykonują bakterie nitryfikacyjne, które osiedlają się w filtrze, podłozu i innych elementach najlepiej porowatych. Ty tych bakterii nie masz w świeżym zbiorniku, więc amoniak może się kumulować, a jest dla ryb toksyczny. Tak samo azotyny. Z kolei azotany usuwamy przy reglarnych podmiankach, są one też częściowo pobierane przez rośliny.
Aby akwarium dojrzało, czyli aby nagromadziło się tyle baktrerii, zeby pochłaniały amoniak i wszystkie azotyny potrzeba czasu i jest to ok. 3-4 tygodnie.
U ciebie po 2 tygodniach mozliwe, że jeszcze nic się nie dzieje i dopiero się zacznie. Możliwe też, że masz szczęście i ryby jakoś to przetrwają.
Napisz co za chemię zastosowałeś. Oczywiście są środki usuwające NO2 i NO3 z wody i różni producenci zachwalają zachwalają je w różny sposób, ale jak poczytasz na różnych forach różne doświadczenia akwarystów, to w konsekwencji nie wygląda to tak różowo i nie ma to jak odcekać swoje. Czy masz jakieś testy, żeby badać wodę?

Co do obsady, to po pierwsze odczekaj jeszce miesiąc, żeby zobaczyć czy nic się nie dzieje. Rób podmiany co najmniej raz w tygodniu po 20% a potem ja na Twoim miejscu dodałbym neonów, gupików i platek. Kiryski, które masz rosną dość duże, ja zamieniłbym, na mniejsze - jednego gatunku, ale większą ilość. To ryby żyjące w grupie i fajnie wygląda jak kilkanaście sztuk pływa razem :-)

unikori
Posty: 1
Rejestracja: 2019-12-23, 13:08

"Chce mieć..." a "moge mieć..."

Post autor: unikori »

zawsze dobrze jest mieć jakieś cele, czym byłaby bez nich pasja ;)

ODPOWIEDZ

Wróć do „Forum Ogólne - panel dyskusyjny”