Tak, właśnie wiemy o ochronie tych ryb, myślę że dałoby radę załatwić pozwolenie, ale zdaliśmy sobie za to sprawę, że nie zdołamy ostudzić tak bardzo wody w naszym klubie, nawet jakbyśmy zastosowali chłodziarkę. Nie mamy gdzie jej wyprowadzić na zewnątrz...
Dlatego raczej za 2 tygodnie znowu przywiozę tylko krewety.
Co do pokarmu to myślę, że wyjadacze z klubu nie takie rzeczy hodowali
respekt układ do hodowli mysisa jest trudny do wykonania ja się z nim trochę bawiłem i było ciężko najgorzej bo to kanibale. Trzeba je oddzielać wielkością żeby się nie pozjadały.
A chłodzenie nie musi byś aż takie do przesady wystarczy zamiast mocnego chłodzenia napowietrzać mocno i obficiej karmić. Wtedy przeżyją:)
Może być, ale nie musi akwaryści z Akwarium Gdyńskiego już próbowali i nie dali rady zmusić od razu tych ryb do jedzenia solowca takie przyzwyczajenia pokarmowe ciężko przezwyciężyć. Więc założyli hodowle mysis i karmią nim koniki morskie młode i iglicznie.
Ale suma sumarum na razie zrezygnowali z igliczni i wężynek bo są po prostu za trudne, i wymagają zbyt wiele nakładu pracy i czasu.