grzebiąc po sieci w akwarystycznych celach, znalazłem przypadkiem ten dokument:
http://www.csk.pl/~m.adamiuk/artemia.pdf
gość sobie hodował artemię w domowych warunkach. postanowiłem spróbować sam. oczywiście nie ustrzegłem się pewnych błędów o których tutaj napisze.
największą zaletą jego sposobu hodowli jest z mojego punktu widzenia to, że nie potrzeba tego w ogóle napowietrzać. te bzyczące pompki, bąblujące i chlapiące wokół zawsze mnie najbardziej wkurzały.
do hodowli kupiłem 45 l. "zbiornik", czyli coś w stylu kosza na zabawki w tesco, 22 zł.
sól kupiłem w realu, jakąś włoską, morską, o nazwie "gemma di mare" (co znaczy chyba "klejnot morza") firmy "cis". innej niejodowanej nie mogłem znaleźć. a ta jest chyba nawet bez antyzbrylacza. nie wiem na pewno bo na opakowaniu po polsku jest tylko "sól morska, przechowywać w suchym miejscu" a po jakiemuś chyba słowacku jest napisane tak:
Sestavine: nerafinirana morska sol, jedilna, nejodirana.
a to chyba znaczy: skład: nierafinowana sól morska, jadalna, niejodowana - przynajmniej ja chcę w to wierzyć.
na opakowaniu jest adres www.salins.com ale tam też wielkie nic.
sól: 4 zł
wylęgnąć artemię też chciałem bez napowietrzania. na jakimś forum ktoś pisał że tak wylęga i wszystko jest OK.
miałem jedną saszetkę jaj artemii "sery", wlałem do mojego zbiornika 6 l wody, wsypałem 6 czubatych, stołowych łyżek soli i saszetkę sery, dodałem z 1/4 łyżeczki od herbaty sody oczyszczonej. wodę brałem z mojego akwarium.
po 24 h nic. po następnych 12 też nic. zacząłem się niepokoić że ponieważ nie dałem grzałki to wszystko się nie uda. wsadziłem do akwarium grzałkę. i rzeczywiście 36 h od zalania to była 8 rano więc mogłem przez cały dzień patrzeć co tam się dzieje. ustawiłem grzałkę na 29 stopni i wszystko ruszyło z kopyta. wylęgła się tego masa, nie wiem ile procent, nie potrafię tego policzyć ale mrowie.
nad zbiornikiem postawiłem lampkę z 18 watową świetlówką kompaktową.
no i wszystko było by pięknie, tylko niestety w zbiorniku było tylko z 5 cm wody, grzałka była ledwie zakryta. dopóki świeciła lampka ustawiona z drugiej strony akwarium to wszystko było OK. robaczki były z daleka od grzałki. ale na noc grzałkę wyłączyłem. rano patrzę a obok grzałki jest taki pomarańczowy "pas" na dnie, martwa artemia. chyba się po prostu ugotowały. cyrkulacja przy tak marnej ilości wody była za słaba i do widzenia. zostało może tak z 1/3, może mniej.
oczywiście wody dolałem i mam przygotowane kolejne wiadro które wlęję wieczorem. ta woda zgodnie z pdfem który na początku pokazywałem jest dużo bardziej zasolona - 50g soli na litr wody. dodaję tez sody - 1/3 łyżeczki od herbaty na 10l wody.
zamówiłem sobie na dzisiaj kolejną porcję jaj i zobaczymy czy coś z tego wyjdzie. te co zostały już są większe i bardziej aktywnie pływają więc wlałem do zbiornika trochę mleka, taki mały "chlust", może z łyżkę stołową, tak żeby woda zmętniala.
projekt artemia
projekt artemia
Ostatnio zmieniony 2010-10-13, 11:59 przez spike1975, łącznie zmieniany 1 raz.
Ja też próbowałem hodowle z tego przepisu, ale niestety nie miałem dobrych efektów. Może była to wina temperatury bo była w granicach 23 stopni a to chyba ciut za mało. Może za parę dni nastawię nową porcję i zobaczymy co z tego będzie.
PS
Jak chcesz artemię to daj znać mam duże pudełko trochę przeterminowane ale wylęganie ok 60-70%.
PS
Jak chcesz artemię to daj znać mam duże pudełko trochę przeterminowane ale wylęganie ok 60-70%.
Pozdrawiam
Piotr
Piotr
Hodowałem artemię przez kilka miesięcy w 15l akwarium. Nawet jakoś to szło. Chyba nawet o tym pisałem kiedyś na forum.
Karmiłem jedynie drożdżami i zieloną wodą.
Raz dałem się podpuścić na wyląg klasyczną metodą, potem już zawsze niemiecką, bez brzęczka w pojemniczku po lodach (ok. 10x10x3cm).
Poszukaj na forum paletkowym, Z stamtąd pochodzi oryginalny opis hodowli. Podpisany przez autora z dyskusją na ten temat.
W zbiorniku miałem grzałkę i w przeciwieństwie do oryginalnej metody napowietrzałem.
Hodowla padła gdy zacząłem eksperymenty z wodą morską (a może po prostu coś zaniedbałem).
Podstawą wystartowania okazało się wysokie zasolenie.
Pzd.
P.
P.S.
O znalazłem. Tam masz odnośnik do tego opisu na PKMD
http://www.akwarysci.com/forum/viewtopic.php?t=2204
Karmiłem jedynie drożdżami i zieloną wodą.
Raz dałem się podpuścić na wyląg klasyczną metodą, potem już zawsze niemiecką, bez brzęczka w pojemniczku po lodach (ok. 10x10x3cm).
Poszukaj na forum paletkowym, Z stamtąd pochodzi oryginalny opis hodowli. Podpisany przez autora z dyskusją na ten temat.
W zbiorniku miałem grzałkę i w przeciwieństwie do oryginalnej metody napowietrzałem.
Hodowla padła gdy zacząłem eksperymenty z wodą morską (a może po prostu coś zaniedbałem).
Podstawą wystartowania okazało się wysokie zasolenie.
Pzd.
P.
P.S.
O znalazłem. Tam masz odnośnik do tego opisu na PKMD
http://www.akwarysci.com/forum/viewtopic.php?t=2204
Ostatnio zmieniony 2010-10-13, 19:56 przez Pigul71, łącznie zmieniany 1 raz.
oj nie udało się. po kolejnej nocy już nic nie pływa. ale kupiłem 100 g jajek wczoraj. będzie z czym eksperymentować.
trochę mnie to natlenienie martwi. a raczej jego brak. może dobrze by było wrzucić mały wewnętrzny filterek do środka. zatkać go tak żeby nie zasysał tej artemii i skierowaćna powierzchnie żeby był ruch wody. spróbuję tak z następnym wylęgiem.
trochę mnie to natlenienie martwi. a raczej jego brak. może dobrze by było wrzucić mały wewnętrzny filterek do środka. zatkać go tak żeby nie zasysał tej artemii i skierowaćna powierzchnie żeby był ruch wody. spróbuję tak z następnym wylęgiem.
Ostatnio zmieniony 2010-10-14, 11:16 przez spike1975, łącznie zmieniany 1 raz.