Rozszerzone skrzela, pływanie przy powierzchni

Awatar użytkownika
nefrete1
Posty: 761
Rejestracja: 2008-08-23, 19:31
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Rozszerzone skrzela, pływanie przy powierzchni

Post autor: nefrete1 »

Objawy: Rozszerzone skrzela, pływanie rybek przy powierzchni wody, kołyszące ruchy, jeden z gupików nie jje.

Dotyczy: 2 gupików - samiczki

Od kiedy: wczoraj wieczór

Pozostałe zwierzęta - 3 otoski, 2 bojowniki, 4 razborki, pozostałe 6 gupików (w tym 3 sa trzytygodniowe) krewetki - nie zauważyłam żadnych niepokojących objawów.

Warunki: akwarium 54l, temp 25, filtracja 24h, parametrów wody nie znam

Moje przypuszczenia - Przedwczoraj wieczorem przesadzałam kilka roślin, i przy tym wzbił się do wody muł. Bardzo możliwe, że przez to do wody dostało się więcej azotu :-/

Wczoraj jak zauważyłam te objawy podmieniłam ok 30% wody (nie miałam odstanej, bo teoretycznie podmianka powinna byc w sob). Dziś rano bez zmian - 2 gupiki wciąż wyglądają nieciekawie. :-(

Co jeszcze moge zrobić. Czy wlać jakieś lekarstwo? (mam mfc)
Czy odseparować te 2 rybki?

(co mnie zastanawia, to że otoski wyglądają zupełnie dobrze, choć podobno są bardzo wrażliwe na wysoki poziom azotu)
Ostatnio zmieniony 2009-11-24, 13:42 przez nefrete1, łącznie zmieniany 1 raz.

czasza
Posty: 119
Rejestracja: 2008-07-20, 06:39
Lokalizacja: Łódź

Post autor: czasza »

Małe ryby, ale warto się przypatrzyć, czy skrzela nie są bardzo mocno przekrwione, oraz czy nie ciągnie się z nich śluz.
Najlepsze byłoby zdjęcie.
Gdyby ryby złapała przyducha to wszystkie by miały takie obiowy, może to być pasożyt, ale tu pewnośc daje tylko mikroskop.

Awatar użytkownika
nefrete1
Posty: 761
Rejestracja: 2008-08-23, 19:31
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: nefrete1 »

Wyłowiłam na chwię jedną chorą do szklanki by się jej przyjrzeć - szkrzela są czerwone, ale czy bardziej niż powinny być to nie wiem, bo wcześniej się tak nie przyglądałam. Żadnego śluzu nie zauważyłam. Barwy rybek są normalne.
Dziś rano wyglądały jakby żwawiej i trochę jadły. Ale jedna miała białe ciągnące się odchody. Zauważyłam też ze mają trochę zwinięte płetwy ogonowe.
Już mi to do nieczego nie pasuje :-(
Ostatnio zmieniony 2009-01-08, 08:37 przez nefrete1, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Mechanic
Posty: 95
Rejestracja: 2009-01-07, 01:39
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: Mechanic »

To moze byc przywra skrzelowa lub infekcja bakteryjna. Zastosuj Sera Omnipur, powinno pomoc. Zrob to jak najszybciej by nie zarazic innych ryb. Odseparuj z akwarium chore ryby i zastosuj im kapiel w preparacie wg. instrukcji. :idea:

Awatar użytkownika
nefrete1
Posty: 761
Rejestracja: 2008-08-23, 19:31
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: nefrete1 »

Czytam i czytam i wydaje mi się że możesz mieć rację.
"Przywry skrzelowe - niewielka ich ilośc jest dobrze tolerowana przez ryby. Ale przy stresie, nienależytej higienie, przywry rozmnażają się intensywnie. Przy silnym ataku ryby tkwią nieruchomo ciężko oddychając z otwartymi pokrywami skrzelowymi przy powierzchni wody. (...) Następstwem mogą być wtórne infekcje wywołane przez grzyby, bakterie i jendokomórkowce."
Objawy pasują: brak apetytu, wiszenie przy powierzchi wody, cieżkie oddychanie z rozszerzonymi skrzelami. A do tego infekcja bakteryjna - stąd te białe odchody.

Czy chore ryby powinnam przenieść, czy raczej kurację powinnam przeprowadzić w zbiorniku ogólnym?

Awatar użytkownika
Mechanic
Posty: 95
Rejestracja: 2009-01-07, 01:39
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: Mechanic »

Przenies. Nie warto burzyc rownowagi w zbiorniku. ALe jesli zauwazysz objawy u kolejnych ryb to musisz leczyc je juz w ogolnym. :-?

Awatar użytkownika
nefrete1
Posty: 761
Rejestracja: 2008-08-23, 19:31
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: nefrete1 »

Po powrocie do domu widzę znaczną poprawę. Ryby normalnie pływają, oddychają, pokrywy skrzelowe są w naturalnej pozycji, mają apetyt i są ruchliwe (jak na gupiki przystało).

Jedyne co jeszcze pozostało to złożona płetwa grzbietowa (ogonowa już ma normalny kształt).

Awatar użytkownika
Mechanic
Posty: 95
Rejestracja: 2009-01-07, 01:39
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: Mechanic »

To jakies cudowne uzdrowienie? :lol: Wiec nie bedziesz juz niczym leczyc?
A tak od siebie dodam, ze zawsze musisz dodac uzdatniacz do podmienianej wody. Chlor nigdy do konca z niej nie uleci, nie mowie juz o innych szkodliwych zwiazkach w kranowce...
Najpierw spusc ok. 10l wody do wiadra, wylej ja, wyplucz wiadro, nalej swiezej o podobnej temperaturze do tej w akwarium, dodaj uzdatniacz i odczekaj z 15 minut. Potem wlej wode i podmiana gotowa. ;-)

Awatar użytkownika
nefrete1
Posty: 761
Rejestracja: 2008-08-23, 19:31
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: nefrete1 »

Wiesz, no sama nie wiem co o tym myśleć. W tej sytuacji takie zachowanie gupików mogło być objawem zatrucia azotem (po przesadzaniu roślinek). Ale dlaczego wrażliwe na azot otoski mają sie b. dobrze, i 3tygodniowe gupiki też? Przecież powinny szybciej i ostrzej reagować.
No nie rozumiem.

Może to faktycznie cud :mrgreen:

W każdym razie w tej chwili nic do akwarium nie wlewam. Bacznie obserwuję zmiany. Może zdecyduje się na użycie jedynie soli niejodowanej, ale też się zastanowię. Wiem, że moim rybom nie zaszkodzi, ale nie wiem jaki ma wpływ na krewetki.

Jeśli chodzi o podmiany wody - to normalnie ona stoi ok 24h zanim ją wleję do akwarium. Nigdy nie lałam żadnych uzdatniaczy - ograniczam chemie jak tylko mogę, uważam, że natura lepiej broni się sama a ja nie jestem na tyle doświadczona i mogę więcej zaszkodzić niż pomóc.
Drugą podmiane już zrobiłam z odstaną wodą.

Jeśli okaże się, że wszystko wróci do normy na 100% to potwierdza się stara dobra rada starych dobrych akwarystów (którzy nie wiedzieli co to chemia w akwarium) - jak ryby wyglądają źle, pierwsze co zrób to wymień połowę wody :-D
Ostatnio zmieniony 2009-01-09, 10:19 przez nefrete1, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
Mechanic
Posty: 95
Rejestracja: 2009-01-07, 01:39
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: Mechanic »

Rozumiem, ale nasza woda wodociagowa nie jest woda w pelni naturalna i zawiera szkodliwe dla ryb zwiazki. Ok, nie lej uzdatniaczy jesli nie chcesz. 24 godziny to zbyt malo zeby nawet chlor odparowal z wody. Od pewnwgo czasu staram sie lac jak najmniej chemii, ale nie bede ryzykowal wlewania czystej kranowki (no chyba, ze do niewielkich podmian). Obecnie stosuje (nie liczac nawozow):
1. Uzdatniacz
2. Bakterie denitryfikacyjne
3. Witaminy

To tyle z mojej strony... 8-) Pozdrawiam. :lol:

czasza
Posty: 119
Rejestracja: 2008-07-20, 06:39
Lokalizacja: Łódź

Post autor: czasza »

Czasami zdarza się tak, ze wodociągi płuczą rury, lub naprawiają jakieś uszkodzenie ( często własnie w zimie ). A wtedy w wodzie moga znależć się wszelkie mozliwe syfy.

Być moze do wody uwolniło się troche azotu i te dwa osobniki sa szczególnie wrażliwe.
Natomiast jeżeli to przyrwy to sytuacja może się powtórzyć za ok 14 dni.

Awatar użytkownika
Kubiszon
Administrator
Posty: 1557
Rejestracja: 2008-05-14, 21:35
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Kubiszon »

Mechanic pisze:Obecnie stosuje (nie liczac nawozow):
1. Uzdatniacz
2. Bakterie denitryfikacyjne
3. Witaminy
No to tak... jeśli robimy stosunkowo nie duże podmiany, to myślę, że lanie kranówki nie zaszkodzi. Patrzyłbym jedynie na temperaturę, aby zbytnio jej nie obniżyć, bo moze to być przyczyną stresu a nawet zgonów. U siebie w domu stosuję kranówę bezpośrednio, w klubie też do wszystkich baniaków słodkowodnych lejemy kranówę i wszystko jest ok. Nawet jeśli pojawią się w wodzie jakieś szkodliwe związki to wyłapią je szybko rośliny (oczywiście jeśli takie są w akwarium). Chlor dość szybko ulatnia się z wody jeśli ją mieszamy, dlatego warto lać wodę na szybę tak aby się jak najbardziej mieszała z powietrzem, rozbryzgiwała itd.
Co do bakterii to jesteś pewien, że to bakterie DEnitryfikacyjne? Jeśli tak to to nie ma sensu, one potrzebują warunków beztlenowych do życia więc lanie ich do wody jest całkowitym marnotrawstwem. Jeśli to pomyłka i lejesz nitryfikacyjne, to w dojrzałym akwarium też nie ma to większego sensu. Bakterii tam już jest od groma na każdej powierzchni więc to również strata pieniędzy.

Awatar użytkownika
Mechanic
Posty: 95
Rejestracja: 2009-01-07, 01:39
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: Mechanic »

To raczej nitryfikacyjne bakterie, przepraszam za pomylke. Dodaje je, gdyz podczas podmiany czyszcze nieraz filtr i mysle, ze wtenczas gina z braku przeplywu wody i napowietrzania... Zreszta tych bakterii to chyba nigdy za duzo... :-/

Awatar użytkownika
nefrete1
Posty: 761
Rejestracja: 2008-08-23, 19:31
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: nefrete1 »

Minęło 5 od od zauważenia poprawy stanu 2 gupików. I nadal wyglądają b. dobrze. Płetwy już nie są naprężone wcale, a jedna z samiczek znowu ma jajeczka.

Reszta obsady beż żadnych niepojokących zmian.
Młode gupiki jedzą dobrze, ganiają się w kotniku. Tylko nie rosną tak szybko jak myślałam. Mają już miesiąc i może 1,5 cm (od pyszczka do końca ogonka). Karmione są o 7 rano, potem o 17 i 22.

Oczywiście akwarium jest pod stałą obserwacją. Mam nadzieję, że za 14 dni nie będę miała powtórki z rozrywki (no bo czy to możliwe, żeby ryby pokonały przyrwy same? tylko po podmianie wody?)

Co do podmian wody - standardowo wymieniam ok 30% raz w tygodniu. Wode podgrzewam do takiej temp co w akwarium (ze 2-3 l gotuję i dolewam do zimnej aż do uzyskania odpowiedniej temp - 25-26C) Wlewam ją powoli, przez rurkę od napowietrzacza (no wiecie - tak jak przy odmulaniu, tylko w tym wypadku to wiaderko z wodą stoi wyżej)

Awatar użytkownika
Kubiszon
Administrator
Posty: 1557
Rejestracja: 2008-05-14, 21:35
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Kubiszon »

nefrete1 pisze:Minęło 5 od od zauważenia poprawy stanu 2 gupików. I nadal wyglądają b. dobrze. Płetwy już nie są naprężone wcale, a jedna z samiczek znowu ma jajeczka.
Reszta obsady beż żadnych niepojokących zmian.
To dobrze. Teraz przez jakiś czas nic nie zmieniaj zbytnio w zbiorniku, nie dodawaj obsady, nie dosadzaj roślin, niech się wszystko ustatkuje i wzmocni.
Mechanic pisze:To raczej nitryfikacyjne bakterie, przepraszam za pomylke. Dodaje je, gdyz podczas podmiany czyszcze nieraz filtr i mysle, ze wtenczas gina z braku przeplywu wody i napowietrzania... Zreszta tych bakterii to chyba nigdy za duzo... :-/
Jeśli czyścisz wkład filtra w wodzie z akwarium (co polecam), lub przepłukujesz go tylko pod zimną wodą z kranu to raczej bakterii zbytnio tam jednorazowym takim myciem nie wybijesz. Poza tym one są wszędzie, na szybach, roślinach, podłożu więc lanie bakterii nic nie zmienia, bo i tak się namnożą same. Szczególnie, że najczęściej bakterie kupne to nie bakterie tylko pożywka dla nich, której w dojrzałym akwarium mamy pod dostatkiem więc myślę, że możesz z tego spokojnie zrezygnować.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Choroby, Leczenie i Zapobieganie”