Mam wydawało mi się dobraną parę skalarów .
Zauważyłem że jeden stoi nieruchomo wśród roślin ,myślałem że już po nim ale na próbę wyłowienia zaczął normalnie się poruszać ,niestety ten drugi atakował go i ten pierwszy znów uciekł w kąt .Przy okazji zauważyłem że ma jakby pokaleczony bok i mętne białe plamy na oczach a drugi egzemplarz na jednym oku .Czy to jakaś choroba czy wynik uszkodzeń mechanicznych !
Problem z parą skalarów
-
- Posty: 28
- Rejestracja: 2010-03-06, 11:57
- Lokalizacja: Aleksandrów
Napisz coś więcej o akwarium, inaczej ciężko cokolwiek powiedzieć. Tutaj umieściliśmy szablon, aby łatwiej było się dowiedzieć cokolwiek oprócz tego, że ryba jest chora.
-
- Posty: 28
- Rejestracja: 2010-03-06, 11:57
- Lokalizacja: Aleksandrów
No cóż, a te skalary to duże są? Skoro dobraną parą miały być to pewnie spore. To moim zdaniem takie problemy będą występować z powodu ciasnoty. 112 litrów to zdecydowanie za mało jak na takie ryby. Ich agresywne zachowania mogą być spotęgowane ciasnotą. Normalnie ryby w trakcie sporu odpłynęłyby w dwóch kierunkach, tutaj nie mają gdzie uciec stąd przewaga dominującej sztuki. Ja bym na Twoim miejscu darował sobie takie ryby i zajął się półdzióbkami 

-
- Posty: 28
- Rejestracja: 2010-03-06, 11:57
- Lokalizacja: Aleksandrów
Sprawa sie rozwiazała
Skalary pływają w zgodzie .Tak jak myślałem zmętnienie ustąpiło ,czyli sprawa mechaniczna .
Co więcej ryby czyszczą liść a więc czują się nie najgorzej i nie jest im chyba aż tak ciasno !
Baniak ma 80cm dł. i 40 wys.Miewałem większe ale na razie ten musi im wystarczyć!
Co więcej ryby czyszczą liść a więc czują się nie najgorzej i nie jest im chyba aż tak ciasno !
Baniak ma 80cm dł. i 40 wys.Miewałem większe ale na razie ten musi im wystarczyć!