zoo centrum
-
- Posty: 28
- Rejestracja: 2010-10-27, 21:02
- Lokalizacja: Kutno
zoo centrum
Jak ocenicie sklep ZOO CENTRUM na Brzezińskiej w M1?
Jak jest z asortymentem? Jakie ceny?
Jak jest z asortymentem? Jakie ceny?
Witam,
oceniam bardzo słabo jeżeli chodzi o akwarystykę oczywiście.
Generalnie w centrach handlowych nie mie się czego spodziewać, ale ten jest dla mnie jednym z gorszych tego typu sklepów. Mam na myśli ofertę, ceny, fachowość obsługi.
Pozdrawiam
oceniam bardzo słabo jeżeli chodzi o akwarystykę oczywiście.
Generalnie w centrach handlowych nie mie się czego spodziewać, ale ten jest dla mnie jednym z gorszych tego typu sklepów. Mam na myśli ofertę, ceny, fachowość obsługi.
Pozdrawiam
Wojtek
Moje baniaki:
240l - jest - http://akwarysci.com/forum/viewtopic.php?t=8996
30l - http://akwarysci.com/forum/viewtopic.php?p=48443#48443
240l - było - http://akwarysci.com/forum/viewtopic.php?p=48341#48341
Moje baniaki:
240l - jest - http://akwarysci.com/forum/viewtopic.php?t=8996
30l - http://akwarysci.com/forum/viewtopic.php?p=48443#48443
240l - było - http://akwarysci.com/forum/viewtopic.php?p=48341#48341
a ja powiem wręcz przeciwnie, jak na sklep zoo w markiecie to ten zrobił na mnie miłe wrażenie, polityka firmy jest jaka jest ale nasz forumowy kolega wampir robi tam sporo dobrego, ryby były zdrowe, akwaria na tyle ile się da w sklepie urządzone, czyste, cen nie pamiętam, a, że mam daleko to nie bywam za często
Co by tu napisać... 

to kolega wwampir tam pracuje?3runer pisze:a ja powiem wręcz przeciwnie, jak na sklep zoo w markiecie to ten zrobił na mnie miłe wrażenie, polityka firmy jest jaka jest ale nasz forumowy kolega wampir robi tam sporo dobrego, ryby były zdrowe, akwaria na tyle ile się da w sklepie urządzone, czyste, cen nie pamiętam, a, że mam daleko to nie bywam za często
-
- Posty: 362
- Rejestracja: 2010-07-25, 17:25
- Lokalizacja: łódzkie
W tulipanie to już chyba jest koniec.Sklep wiecznie zamknięty ,półki puste,na drzwiach kartka o awarii jakiegoś systemufurious tomash pisze:ale i tak chyba lepiej jak w tulipanie, jak myślicie?

To zależy jakie kryterium przyjąć.Zaryzykuję tezę,iż w miarę "kumaty"akwarysta zakupów /poza jakimiś awaryjnymi sytuacjami/w takich sklepach nie robi dlatego też pozostaje kwestia wizualna a tutaj chyba wygrywa Kakadu w Manu chociażby ze względu na tysiąclitrowe baniakifurious tomash pisze:chyba najlepiej z tych sklepów wypada ten w tesco na widzewie

discus6
-
- Posty: 73
- Rejestracja: 2010-12-05, 17:58
- Lokalizacja: Łódź
-
- Posty: 362
- Rejestracja: 2010-07-25, 17:25
- Lokalizacja: łódzkie
a patrz, myślałem, że to jakieś przejściowe, bo co przechodziłem to widziałem kartkę "czynne tylko do 14" czy cuś, a tu mówisz, że się zwijajądiscus6 pisze:W tulipanie to już chyba jest koniec.Sklep wiecznie zamknięty ,półki puste,na drzwiach kartka o awarii jakiegoś systemufurious tomash pisze:ale i tak chyba lepiej jak w tulipanie, jak myślicie?.
bla bla bla...
Prawda jest bardzo prosta - firma w ,,Tulipanie" (ZooNatura - taka chyba jest jej nazwa) zbankrutowała, i ma być przejęta przez innego inwestora . Prawdę pisząc wcale mi jej nie żal, bo istnienie takich sklepów, będących w ,,sieci" - zabija normalne sklepy zoologiczne, gdzie pracowały osoby z dużo większą wiedzą merytoryczną. Jak wszyscy wiemy, ceny w takich sklepach sięgały 300-400% ceny normalnej. Biorąc więc pod uwagę czynnik ekonomiczny, Marcinowi należy gratulować utrzymaniu sklepu ,,Zoo Centrum". Obiektywnie stwierdzam, że sklep (Zoo Centrum) jest schludny, bez żadnych ,,ekstremum" w ujemną lub dodatnią stronę. Biorąc pod uwagę sklep w Tesco na ,,Widzewie" - już jeden kiedyś tam był (Diodon) .................. I wbrew pozorom, właściciel (Witold Miszczak) był fachowcem w temacie akwarystyki - piszę to z przykrością, bo jego wcześniejszy sklep przy ul. Tuwima miał się chyba całkiem nieźle. Zaznaczam jednak, że być może moja opinia jest mało obiektywna, bo zdecydowanie jestem zwolennikiem sklepów typu : NAAcademy, tego przy ul. Smugowej, lub Diodon przy ul. Tuwima (wszystkich już niestety nieistniejących) ................
Z moich prywatnych obserwacji wynika, że sklepy nastawione stricte na akwarystykę (oprócz jednego sklepu w Krakowie) , w dobie dzisiejszych czasów mają małe szanse na przetrwanie. Niestety prym wiodą ,,kot" i ,,pies" .........
Z moich prywatnych obserwacji wynika, że sklepy nastawione stricte na akwarystykę (oprócz jednego sklepu w Krakowie) , w dobie dzisiejszych czasów mają małe szanse na przetrwanie. Niestety prym wiodą ,,kot" i ,,pies" .........

,, ... idź wyprostowany wśród tych co na kolanach
wśród odwróconych plecami i obalonych w proch .. "
,, .. bądź odważny gdy rozum zawodzi bądź odważny
w ostatecznym rachunku jedynie to się liczy .."
Zbigniew Herbert
wśród odwróconych plecami i obalonych w proch .. "
,, .. bądź odważny gdy rozum zawodzi bądź odważny
w ostatecznym rachunku jedynie to się liczy .."
Zbigniew Herbert
Furraan,
nie rozumiem Twojego rozumowania. Piszesz o sklepach sieciowych, że zabijają inne mniejsze, ale piszesz "ceny w takich sklepach sięgały 300-400% ceny normalnej".
To chyba zabijają same siebie?
Rozumiem, że można zarzucać zniszczenie konkurencji przez sprzedaż poniżej kosztów przez jakiś czas, ale w tym przypadku, to chyba nie o to chodzi?
nie rozumiem Twojego rozumowania. Piszesz o sklepach sieciowych, że zabijają inne mniejsze, ale piszesz "ceny w takich sklepach sięgały 300-400% ceny normalnej".
To chyba zabijają same siebie?
Rozumiem, że można zarzucać zniszczenie konkurencji przez sprzedaż poniżej kosztów przez jakiś czas, ale w tym przypadku, to chyba nie o to chodzi?
Wojtek
Moje baniaki:
240l - jest - http://akwarysci.com/forum/viewtopic.php?t=8996
30l - http://akwarysci.com/forum/viewtopic.php?p=48443#48443
240l - było - http://akwarysci.com/forum/viewtopic.php?p=48341#48341
Moje baniaki:
240l - jest - http://akwarysci.com/forum/viewtopic.php?t=8996
30l - http://akwarysci.com/forum/viewtopic.php?p=48443#48443
240l - było - http://akwarysci.com/forum/viewtopic.php?p=48341#48341
chyba tylko tak, że korzystają z faktu, że przewija się dużo ludzi i czasem ktoś kupi coś przy okazji. Ja też tak parę razy coś tam kupiłem, choć trzeba przyznać, że czasem można znaleźć coś, czego nie ma w innych sklepach.
Piszę oczywiście o dziale akwarystycznym, nie wiem, jak w przypadku pozostałego asortymentu. Może są konkurencyjni.
Kiedyś rozmawiałem z jednym ze sprzedawców, który sam stwierdził, że nie rozumie polityki tej firmy, w sensie wysokich cen.
Piszę oczywiście o dziale akwarystycznym, nie wiem, jak w przypadku pozostałego asortymentu. Może są konkurencyjni.
Kiedyś rozmawiałem z jednym ze sprzedawców, który sam stwierdził, że nie rozumie polityki tej firmy, w sensie wysokich cen.
Wojtek
Moje baniaki:
240l - jest - http://akwarysci.com/forum/viewtopic.php?t=8996
30l - http://akwarysci.com/forum/viewtopic.php?p=48443#48443
240l - było - http://akwarysci.com/forum/viewtopic.php?p=48341#48341
Moje baniaki:
240l - jest - http://akwarysci.com/forum/viewtopic.php?t=8996
30l - http://akwarysci.com/forum/viewtopic.php?p=48443#48443
240l - było - http://akwarysci.com/forum/viewtopic.php?p=48341#48341
-
- Posty: 362
- Rejestracja: 2010-07-25, 17:25
- Lokalizacja: łódzkie
- Witek Miszczak
- Posty: 402
- Rejestracja: 2010-03-18, 12:37
- Lokalizacja: Brzustów/Będków
Dzieki furaan - normalnie poczułem tą przyjemność jakbym, no nie wiem, przeczytał laurkę na nagrobku.
A poważnie IMHO formuła sklepu stacjonarnego jaki funkcjonował do tej pory wyczerpuje się. Mały sklep prowadzony przez właścicieli-pasjonatów nie może konkurować z bogatą ofertą sieciówek - lojalni klienci zaglądają, zagadają, zakupią robaczki i ew. rybki i roślinki. Niestety to za mało, by opłacić czynsz, ZUSy, podatki prąd, telefony, księgową oraz utrzymać rodzinę na średnim poziomie (o braku urlopu, pracy 10 godzin dziennie min 6 dni w tygodniu nie wspomnę).
Sklep w markecie bazuje na klientach z większym portfelem i mniejszą wiedzą i w ten sposób generuje obroty mimo wielkiej marży - to pole pracy dla sprawnych sprzedawców (typu amerykańskiego - unikalność oferty w tej właśnie chwili, promocja, gratisy, nadzwyczajny upust od kierownika o ile zakup będzie dotyczył całego zestawu itd). Niestety, sieci walczą ze sobą, mają olbrzymie koszty i kapitał "pożyczony", a frajerów w naszym skryzysowanym od 40 lat kraju coraz mniej.
Żyjemy w czasach gwałtownie rozwijającej się sprzedaży wysyłkowej dzięki dostępności internetu i rozwojowi logistyki. Do tego zanikają granice państwowe... Za kilka lat w granicach Europy będziemy kupować u najlepszych/najtańszych. Pewnie wiodący "operatorzy" będą na tyle zasobni, by utrzymywać. Prestiżowe punkty firmowe jako miejsca, gdzie można towar obejrzeć, ale bardziej ze względów ambicjonalnych niż biznesowych.
Sie qrna rozpisałem.[/b]
A poważnie IMHO formuła sklepu stacjonarnego jaki funkcjonował do tej pory wyczerpuje się. Mały sklep prowadzony przez właścicieli-pasjonatów nie może konkurować z bogatą ofertą sieciówek - lojalni klienci zaglądają, zagadają, zakupią robaczki i ew. rybki i roślinki. Niestety to za mało, by opłacić czynsz, ZUSy, podatki prąd, telefony, księgową oraz utrzymać rodzinę na średnim poziomie (o braku urlopu, pracy 10 godzin dziennie min 6 dni w tygodniu nie wspomnę).
Sklep w markecie bazuje na klientach z większym portfelem i mniejszą wiedzą i w ten sposób generuje obroty mimo wielkiej marży - to pole pracy dla sprawnych sprzedawców (typu amerykańskiego - unikalność oferty w tej właśnie chwili, promocja, gratisy, nadzwyczajny upust od kierownika o ile zakup będzie dotyczył całego zestawu itd). Niestety, sieci walczą ze sobą, mają olbrzymie koszty i kapitał "pożyczony", a frajerów w naszym skryzysowanym od 40 lat kraju coraz mniej.
Żyjemy w czasach gwałtownie rozwijającej się sprzedaży wysyłkowej dzięki dostępności internetu i rozwojowi logistyki. Do tego zanikają granice państwowe... Za kilka lat w granicach Europy będziemy kupować u najlepszych/najtańszych. Pewnie wiodący "operatorzy" będą na tyle zasobni, by utrzymywać. Prestiżowe punkty firmowe jako miejsca, gdzie można towar obejrzeć, ale bardziej ze względów ambicjonalnych niż biznesowych.
Sie qrna rozpisałem.[/b]