nożyczki za 540 zł i inne takie.
SPIKIKE1975 - a my se poznalismy kiedykolwiek czy Twoj brak zaufania do mnie to jakis stereotyp pokutujacy gdzies w glowach wokolo ????spike1975 pisze:może precyzyjniej wyjaśnię o co mi chodziło.
ja wierzę w wolny rynek. to znaczy w sytuację bez państwowych nadzorów, bez certyfikatów i innych kontroli.
żeby funkcjonować w takim systemie niezbędne jest jedno-ZAUFANIE.:D
nic nie chcę osiągnąć przez moje posty. po prostu wyrażam swoje zdanie że nożyczki za 540 złotych to grube przegięcie.
nie wiem czemu jestem tak agresywnie za to atakowany. to nie jest tylko moje zdanie, bynajmniej.
a co do zaufania to chyba nie dziwi się pan ze go nie mam do osoby która próbuje sprzedać mi nożyczki za 540 zł. rozumiem panie Iglewsky że nie podoba się panu to że krytykuję pański sklep jednak tekst o "stereotypach pokutujących gdzieś w głowach wokoło" jest po prostu niegrzeczny. trochę kindersztuby by się panu przydało.
co do etyki w biznesie i tego co wolno a co nie:
http://wiadomosci.onet.pl/2681,2210688, ... kalne.html
"Jego klienci np. za kurs z ulicy Lubicz na Conrada w Krakowie płacili 177 zł, choć wcześniej taksówką jeździli tam za 18 zł, a z ul. Lubicz na św. Anny płacili 134 zł, zamiast - jak wcześniej - 12,60 zł. Edward Z. pozywał do sądu swoich klientów, którzy nie zapłacili mu wygórowanej opłaty za kurs. Sąd oddalił kilka takich pozwów. Uznał, że są one sprzeczne z zasadami współżycia społecznego."
nie widzę większej różnicy (w zasadzie żadnej) między takimi praktykami a nożyczkami za 540.
nie wiem czemu jestem tak agresywnie za to atakowany. to nie jest tylko moje zdanie, bynajmniej.
a co do zaufania to chyba nie dziwi się pan ze go nie mam do osoby która próbuje sprzedać mi nożyczki za 540 zł. rozumiem panie Iglewsky że nie podoba się panu to że krytykuję pański sklep jednak tekst o "stereotypach pokutujących gdzieś w głowach wokoło" jest po prostu niegrzeczny. trochę kindersztuby by się panu przydało.
co do etyki w biznesie i tego co wolno a co nie:
http://wiadomosci.onet.pl/2681,2210688, ... kalne.html
"Jego klienci np. za kurs z ulicy Lubicz na Conrada w Krakowie płacili 177 zł, choć wcześniej taksówką jeździli tam za 18 zł, a z ul. Lubicz na św. Anny płacili 134 zł, zamiast - jak wcześniej - 12,60 zł. Edward Z. pozywał do sądu swoich klientów, którzy nie zapłacili mu wygórowanej opłaty za kurs. Sąd oddalił kilka takich pozwów. Uznał, że są one sprzeczne z zasadami współżycia społecznego."
nie widzę większej różnicy (w zasadzie żadnej) między takimi praktykami a nożyczkami za 540.
Ostatnio zmieniony 2010-08-16, 21:00 przez spike1975, łącznie zmieniany 2 razy.
Uważam, że różnica jest i to bardzo widoczna... pan taksówkowy nie informował klienta, że u niego kilometr = 90zł bo wówczas zapewne nikt taką taksówką by nigdzie nie pojechał (nikt o zdrowym mózgu). Natomiast w NAshop'ie masz jak wół podaną cenę i to czy kupisz czy nie zależy tylko od Ciebie! Możesz być snobem wybierającym takie a nie inne nożyczki za taką a nie inną cenę lub możesz kupować/używać takowych tylko dlatego, że się sprawdzają i są warte swojej ceny! - Tego nie wiem! Sam nie kupię tego bo cena odstrasza ale... coś za coś... Odpowiednia stal robi swoje... weź porządne nożyczki krawieckie... kosztują i to sporo... ale wrzuć je do wody i zostaw bez wycierania... korozja murowana! Nikt Ci nie daje (nie wciska) na siłę towaru i usiłuje w ten czy inny sposób wyłudzić od Ciebie daną sumę pieniążków za dany towar. Tu masz czarno na białym co i ile!
Wzór: 540zł = odpowiednia stal + patent na kształt ^ entej + coś dla sklepu * 1,22
Wzór: 540zł = odpowiednia stal + patent na kształt ^ entej + coś dla sklepu * 1,22

Ostatnio zmieniony 2010-08-16, 22:45 przez Prospero, łącznie zmieniany 2 razy.
o proszę. oto artykuł dla naiwnych którzy twierdzą że "każdy ma swój rozum i jak chce to kupi a jak nie chce to nie":
"- Pod naciskiem sprzedawcy kierujemy się nie racjonalnymi przesłankami, rozumem lecz rozbudzonymi w nas pragnieniami, aspiracjami, fantazjami, wyobrażeniem – wyjaśnia Marek Wojciechowski, psycholog biznesu. - Doświadczony sprzedawca wie, jak to osiągnąć, a niedoświadczony, nieświadomy technik manipulacyjnych klient dosyć łatwo daje się zwieść. Będzie zaciągał pożyczkę, kredyt, aby zdobyć środki na zakup czegoś, co jest mu zupełnie niepotrzebne, bądź czego jakość czy standard pozostawia wiele do życzenia. Sprzedawcy wykorzystują naszą próżność, starają się wmówić nam, że tylko my, że tylko teraz, że taka okazja się nie powtórzy, że jest ona nadzwyczajnie specjalna i jednorazowa. Każdy sprzedawca bezpośredni wymusza taki tok myślenia: teraz albo nigdy. Bo emocje są teraz, w domu mogą już opaść."
http://biznes.onet.pl/krolowo-w-tej-pos ... news-detal
"- Pod naciskiem sprzedawcy kierujemy się nie racjonalnymi przesłankami, rozumem lecz rozbudzonymi w nas pragnieniami, aspiracjami, fantazjami, wyobrażeniem – wyjaśnia Marek Wojciechowski, psycholog biznesu. - Doświadczony sprzedawca wie, jak to osiągnąć, a niedoświadczony, nieświadomy technik manipulacyjnych klient dosyć łatwo daje się zwieść. Będzie zaciągał pożyczkę, kredyt, aby zdobyć środki na zakup czegoś, co jest mu zupełnie niepotrzebne, bądź czego jakość czy standard pozostawia wiele do życzenia. Sprzedawcy wykorzystują naszą próżność, starają się wmówić nam, że tylko my, że tylko teraz, że taka okazja się nie powtórzy, że jest ona nadzwyczajnie specjalna i jednorazowa. Każdy sprzedawca bezpośredni wymusza taki tok myślenia: teraz albo nigdy. Bo emocje są teraz, w domu mogą już opaść."
http://biznes.onet.pl/krolowo-w-tej-pos ... news-detal
(\ /)
(O.o)
(> <) This is Bunny. Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination!
(O.o)
(> <) This is Bunny. Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination!
To prawda.
Ale prawda jest też taka, że dla naprawdę średnio zarabiającej osoby, która pracuje (więc zna cenę pieniądza) i ma na utrzymaniu własną już rodzinę - to wydanie 150 zł na cokolwiek jest dość przemyślaną decyzją. Nie ważne, czy chodzi o kurtkę na zimę czy nowy filtr do akwarium.
Więc idzie się do sklepu, ogląda, a potem wraca do domu i analizuje już na spokojnie.
Faktyczie, zaskakująco często dochodząc do wniosku, że to co w sklepie wydawało się świetnym pomysłem, to w domu już tak się nie wydaje.
A jeśli ktoś jest wciąż na utzymaniu bogatych rodziców, albo zarabia wystarczająco dużo, by z marszu wydać 150zł, to nawet gdy potem pożałuje tej decyzji uznając, że został "naciągnięty" na coś - jemu to zbytnio nie zaszkodzi.
A jeśli już naprawdę ktoś kupuje coś, na co go nie stać (zaciąga kredyt na coś co mu niepotrzebne) to już jest głupota - z takim klientem to i zupełnie przeciętny sprzedawca sobie poradzi.
Do czego zmierzam? To nie jest tak, że trzeba być wykształconym w psychologicznych technikach marketingowych, i że jesteśmy zupełnie bezbronni wobec chytrych sprzedawców - trzeba tylko trochę myśleć. Najpierw myśleć, a potem kupować, szczególnie jeśli chodzi o grubszą kasę.
Ale prawda jest też taka, że dla naprawdę średnio zarabiającej osoby, która pracuje (więc zna cenę pieniądza) i ma na utrzymaniu własną już rodzinę - to wydanie 150 zł na cokolwiek jest dość przemyślaną decyzją. Nie ważne, czy chodzi o kurtkę na zimę czy nowy filtr do akwarium.
Więc idzie się do sklepu, ogląda, a potem wraca do domu i analizuje już na spokojnie.
Faktyczie, zaskakująco często dochodząc do wniosku, że to co w sklepie wydawało się świetnym pomysłem, to w domu już tak się nie wydaje.
A jeśli ktoś jest wciąż na utzymaniu bogatych rodziców, albo zarabia wystarczająco dużo, by z marszu wydać 150zł, to nawet gdy potem pożałuje tej decyzji uznając, że został "naciągnięty" na coś - jemu to zbytnio nie zaszkodzi.
A jeśli już naprawdę ktoś kupuje coś, na co go nie stać (zaciąga kredyt na coś co mu niepotrzebne) to już jest głupota - z takim klientem to i zupełnie przeciętny sprzedawca sobie poradzi.
Do czego zmierzam? To nie jest tak, że trzeba być wykształconym w psychologicznych technikach marketingowych, i że jesteśmy zupełnie bezbronni wobec chytrych sprzedawców - trzeba tylko trochę myśleć. Najpierw myśleć, a potem kupować, szczególnie jeśli chodzi o grubszą kasę.
Ostatnio zmieniony 2010-09-06, 11:47 przez nefrete1, łącznie zmieniany 3 razy.
No może nie dokładnie takie ale trochę inne są w rybarium (przynajmniej tak wygląda że są ) http://www.rybarium.pl/sklep/akwarystyk ... 1241/1.htm
Na giełdzie nigdy nie widziałem . Ja zamawiałem swoje przez neta .
Na giełdzie nigdy nie widziałem . Ja zamawiałem swoje przez neta .
Ostatnio zmieniony 2010-10-03, 13:53 przez maniek, łącznie zmieniany 1 raz.
- andrzej_vader
- Posty: 357
- Rejestracja: 2009-10-18, 21:02
- Lokalizacja: Łódź