Tak czytam te posty właścicieli sklepów i mam do Was takie pytane: czy jak kupujecie dla siebie jakieś rzeczy typu np sprzęt RTV,AGD czy cokolwiek innego, to czy idziecie do sklepu w mieście i podejmujecie decyzję o zakupie, wyciągacie gotówkę i sprzęt do samochodu? A może siadacie w domu przed komputerem i wertujecie strony internetowe i szkacie gdzie można kupić taniej?
Przecież sklepy internetowe, to taka wirtualna giełda, gdzie jest cała masa towarów i można sobie wybierać w asortymencie i w cenach.
W którym sklepie będę miał taki wybór roślin, ryb, czy np korzeni jak na giełdzie? Wiadomo, filtr, akwarium, grzałkę itp, mogę kupić przez internet lub bezpośrednio w sklepie, ale rośliny, korzenie to lepiej oglądnąć, pomacać. A w sklepie tak:
-Ma Pan może jakieś korzenie do akwariium?
-Mam tu taki jeden, no i jeszcze ten mniejszy tam na półce
-A kiedy będą inne?
-Proszę zapytać pod koniec przyszłego tygodnia, może coś będzie
Wychodzę i szlag mnie trafia. Chciałem kupić i nie ma. Więc co? Giełda to stado sklepów w jednym miejscu. Jadę w jedno miejsce i nie tracę czasu na jeżdżenie po całym mieście, żeby w końcu nic nie kupić, albo kupić to co właśnie mieli.
Nie żebym chciał likwidacji sklepów, ale pewne sprawy wygodniej załatwiać na giełdzie. Cena nie zawsze gra decydującą rolę, ale chodzi głównie o wybór.
Pozdrawiam.