Zalożenie hodowli
-
- Posty: 15
- Rejestracja: 2010-01-09, 22:30
- Lokalizacja: St. Albans
Z zaciekawieniem czytam ten temat i niestety malo w nim rzeczowych wypowiedzi. Sam chcialbym zajac sie w przyszlosci hodowla i chcialbym aby bylo to moim jedynym zrodlem dochodu. Jestem na etapie planowania i zbierania informacji, nie jest to latwe ale poczciwe google dostarcza wiecej informacji niz napisano w tym watku – mam na mysli kwestie prawne.
Hodowla ryb akwariowych to rolnictwo, jednak rozni sie tym od np. uprawy buraków, ze jest to dzial specjalny produkcji rolnej i o ile prowadzac zwykla dzialalnosc rolnicza nie placi sie podatku dochodowego to w tym przypadku podatek trzeba zaplacic. Gloncio pisal, ze podatek placi sie od ilosci zbiorników – w rzeczywistosci sa dwie metody naliczania podatku:
pierwsza to ta wspomniana przez Gloncia, druga jest oparta na obrocie. Moim zdaniem druga metoda moze byc korzystniejsza bo placi sie podatek od rzeczywistego dochodu a nie od tego co wedlug urzedu zarobimy - a hodowla jak hodowla – moze byc róznie.
Co do skladek ubezpieczniowych i zdrowotnych to bedac rolnikiem sprawa jest oczywista powinnismy oplacac KRUS co jest niewatpliwie korzystniejsze niz ZUS.
Przejdzmy teraz do samej infrastruktury i kosztów. Gdyby teraz mial rozpoczynac wieksza hodowle to na pewno chcialbym zrobic wszystko dobrze od samego poczatku, poczynajac od budynku, konczac na marketingu.
Bydynek raczej wolnostojacy ale przy domu, z plyty warstwowej – poliuretan, najgrubsza dostepna plyta, ogrzewanie pompa ciepla, wspomagane panelami solarnymi moze maly piecyk na sytuacje awaryjne no i koniecznie agregat na wypadek awarii pradu.
Co do akwariów to dogadac sie z jakas firma i niech zrobi wszystko pod wymiar przewidzianych stelazy pod baniaki. Wyposazenie to glownie filtry gabkowe, do tego napowietrzacze kamienne i najwazniejsze czyli wygodny system podmiany wody taka by podmieniac wode w wielu zbiornikach przy pomocy jednego kurka. Do tego oczywiscie filtry RO, zbiorniki na wstepne przygotowanie wody itp. Azjatyccy hodowcy paletek stosuja nawet 3x100% podmiane wody dziennie, co jest raczej niemozliwe w naszej strefie klimatycznej. Stosujac nawet jedna 100% podmiane w wiekszosci zbiorników nie trudno zauwazyc, ze bedziemy ‘wyrzucac’ sporo ciepla czyli energii zmagazynowanej w zuzytej wodzie – warto wiec byloby pomyslec o odzysku tego ciepla przez jakis wymiennik.
Marketing. W dzisiejszych czasach nie jest sztuka wyprodukowac, trzeba jeszcze dobrze sprzedac. Konieczna jest ciekawa strona internetowa, najlepiej w kilku jezykach – jakos nie wyobrazam sobie aby ograniczac swoj rynek zbytu tylko do Polski przy braku granic. Obecnie mieszkam w UK i sporo w sklepach czeskich ryb, polskich jakos nie widac, nie slychac tez prawie nic o polskich hodowcach (sa wyjatki) zdaje sie, ze polscy hodowcy maja problemy z jezykiem i dystrybucja swoich produktów za granica – moge sie w tej kwestii mylic.
Zapraszam do dyskusji.
Hodowla ryb akwariowych to rolnictwo, jednak rozni sie tym od np. uprawy buraków, ze jest to dzial specjalny produkcji rolnej i o ile prowadzac zwykla dzialalnosc rolnicza nie placi sie podatku dochodowego to w tym przypadku podatek trzeba zaplacic. Gloncio pisal, ze podatek placi sie od ilosci zbiorników – w rzeczywistosci sa dwie metody naliczania podatku:
pierwsza to ta wspomniana przez Gloncia, druga jest oparta na obrocie. Moim zdaniem druga metoda moze byc korzystniejsza bo placi sie podatek od rzeczywistego dochodu a nie od tego co wedlug urzedu zarobimy - a hodowla jak hodowla – moze byc róznie.
Co do skladek ubezpieczniowych i zdrowotnych to bedac rolnikiem sprawa jest oczywista powinnismy oplacac KRUS co jest niewatpliwie korzystniejsze niz ZUS.
Przejdzmy teraz do samej infrastruktury i kosztów. Gdyby teraz mial rozpoczynac wieksza hodowle to na pewno chcialbym zrobic wszystko dobrze od samego poczatku, poczynajac od budynku, konczac na marketingu.
Bydynek raczej wolnostojacy ale przy domu, z plyty warstwowej – poliuretan, najgrubsza dostepna plyta, ogrzewanie pompa ciepla, wspomagane panelami solarnymi moze maly piecyk na sytuacje awaryjne no i koniecznie agregat na wypadek awarii pradu.
Co do akwariów to dogadac sie z jakas firma i niech zrobi wszystko pod wymiar przewidzianych stelazy pod baniaki. Wyposazenie to glownie filtry gabkowe, do tego napowietrzacze kamienne i najwazniejsze czyli wygodny system podmiany wody taka by podmieniac wode w wielu zbiornikach przy pomocy jednego kurka. Do tego oczywiscie filtry RO, zbiorniki na wstepne przygotowanie wody itp. Azjatyccy hodowcy paletek stosuja nawet 3x100% podmiane wody dziennie, co jest raczej niemozliwe w naszej strefie klimatycznej. Stosujac nawet jedna 100% podmiane w wiekszosci zbiorników nie trudno zauwazyc, ze bedziemy ‘wyrzucac’ sporo ciepla czyli energii zmagazynowanej w zuzytej wodzie – warto wiec byloby pomyslec o odzysku tego ciepla przez jakis wymiennik.
Marketing. W dzisiejszych czasach nie jest sztuka wyprodukowac, trzeba jeszcze dobrze sprzedac. Konieczna jest ciekawa strona internetowa, najlepiej w kilku jezykach – jakos nie wyobrazam sobie aby ograniczac swoj rynek zbytu tylko do Polski przy braku granic. Obecnie mieszkam w UK i sporo w sklepach czeskich ryb, polskich jakos nie widac, nie slychac tez prawie nic o polskich hodowcach (sa wyjatki) zdaje sie, ze polscy hodowcy maja problemy z jezykiem i dystrybucja swoich produktów za granica – moge sie w tej kwestii mylic.
Zapraszam do dyskusji.
Ostatnio zmieniony 2010-01-10, 00:07 przez ember_tetra, łącznie zmieniany 1 raz.
ember_tetra, napisałeś dość długi post, między innymi krytykując poprzednie wypowiedzi i stwierdzając że w google'ach jest dużo więcej wartościowych informacji, a sam "lałeś wodę". nie wymieniłeś żadnego konkretu nt. formalności związanych z zakładaniem hodowli (zgłoszenie hodowli, zakładanie firmy, rozliczanie się z dochodu, płacenie zus'u, zgłoszenie do elektrowni i wodociągów bo taryfy dla firm są inne, współpraca z lekarzem weterynarii, itp, itd).
-
- Posty: 15
- Rejestracja: 2010-01-09, 22:30
- Lokalizacja: St. Albans
Wydaje mi się, że napisałem jednak trochę.s050197 pisze:ember_tetra, napisałeś dość długi post, między innymi krytykując poprzednie wypowiedzi i stwierdzając że w google'ach jest dużo więcej wartościowych informacji, a sam "lałeś wodę". nie wymieniłeś żadnego konkretu nt. formalności związanych z zakładaniem hodowli (zgłoszenie hodowli, zakładanie firmy, rozliczanie się z dochodu, płacenie zus'u, zgłoszenie do elektrowni i wodociągów bo taryfy dla firm są inne, współpraca z lekarzem weterynarii, itp, itd).
O zgłaszaniu firmy już napisali inni. Jak byś przeczytał to co napisałem to zrozumiałbyś, że nie płaci się ZUS tylko KRUS bo jesteś rolnikiem. O rozliczaniu z dochodu też napisałem - płacisz podatek dochodowy więc rozliczasz się tak jak z każdej innej działalności co tu więcej pisać - to nie forum dla księgowych. O lekarzu też napisali inni - musisz mieć świadectwo zdrowia ryb jeśli wywozisz je za granice.
Jakie formalności przy zgłaszaniu hodowli masz na myśli?
-
- Posty: 15
- Rejestracja: 2010-01-09, 22:30
- Lokalizacja: St. Albans
Nie przyznaje sie i bede obstawac przy swoim - wnioslem raczej wiele bo nikt nie napisal o rzeczach najwazniejszych.
czyli jak w ogole klasyfikowna jest hodowla ryb jako dzialalnosc i jak sie ubezpieczac oraz rozliczac - o tym wszystkim napisalem.
Jakos nikt do tej pory nie wpadl na to, ze hodowla ryb akwariowych to dzial specjalny produkcji rolnej a Ty zarzucasz mi lanie wody:). Fakt zaliczenia hodowli ryb akwariowych do dzialów specjalnych ma pewne konsekwencje dla rozliczania sie i ubezpeiczenia o czym mozna przczytac w linku ponizej. Czytajac uwaznie dowiesz sie na jakiej zasadzie sie rozliczac – wspominalem wczesniej dwie metody.
http://www.podatki.egospodarka.pl/36805 ... ,65,1.html
A TY masz hodowle, zamierzasz zalozyc hodowle, czy tak po prostu piszesz aby pisac nic nie wnoszac do dyskusji - bo jakos nie widze konkretów z Twojej strony

Jakos nikt do tej pory nie wpadl na to, ze hodowla ryb akwariowych to dzial specjalny produkcji rolnej a Ty zarzucasz mi lanie wody:). Fakt zaliczenia hodowli ryb akwariowych do dzialów specjalnych ma pewne konsekwencje dla rozliczania sie i ubezpeiczenia o czym mozna przczytac w linku ponizej. Czytajac uwaznie dowiesz sie na jakiej zasadzie sie rozliczac – wspominalem wczesniej dwie metody.
http://www.podatki.egospodarka.pl/36805 ... ,65,1.html
A TY masz hodowle, zamierzasz zalozyc hodowle, czy tak po prostu piszesz aby pisac nic nie wnoszac do dyskusji - bo jakos nie widze konkretów z Twojej strony

Ostatnio zmieniony 2010-01-10, 20:51 przez ember_tetra, łącznie zmieniany 1 raz.
jakieś 25 lat temu mój ojciec wspólnie z sąsiadem prowadzili hodowlę ryb. Nie było to nic wielkiego. Z tego co pamiętam to było jakieś 30 zbiorników sklejonych pod wymiary przygotowanych wcześniej regałów. Większoć zbiorników miało około 80 litów. Do napowietrzenia tego służyła jedna instalacja, a mianowicie spręzarka ze zbiornikiem. Układ wyposażony był w popmiar ciśnienia w zbiorniku i w zależności od tego załączła się sprężarka. Niestety po śmierci ojca sąsiad wszystko zdefrałdował i tyle. Głównymi rybami były czerwieniaki dwuplame (moje ukochane rybki), molinezje i mieczyki. Troszkę skalarów i gupików. Jednak te pierwsze trzy gatunki stanowiły podstawę hodowli. Wszystko było ustawione w bloku w węźle cieplnym, więc można powiedzie, że dodatkowe grzanie odpadało. Oświetlenie żarowe, ewentualne dodatkowe awaryjne grzanie to zanużona żarówka lub grzałki solne - jeżeli nie wierzycie to poważnie tak to wtedy wyglądało.
hjodowla nie była nigdzie zarejestrowana, ale to były inne czasy.
Posta napisałem po to żeby uświadomić niektórym, że w hodowli nie do końca chodzi o idealne warunki ale o osiągane zyski i nikt nie będzie bawił się w wymyślne systemy filtracji czy stosował jakieś roizwiązania które generują dodatkowe koszty.
Kiedyś zastanawiałem się nad tym czy nie spróbować czegoś założyć, jakiejś jednogatunkowej hodowli, ale doszedłem do wniosku, że to raczej nie opłacalne na małą skalę i lepiej niech wezmą to w swoje ręce ludzie myślący o tym poważnie.
hjodowla nie była nigdzie zarejestrowana, ale to były inne czasy.
Posta napisałem po to żeby uświadomić niektórym, że w hodowli nie do końca chodzi o idealne warunki ale o osiągane zyski i nikt nie będzie bawił się w wymyślne systemy filtracji czy stosował jakieś roizwiązania które generują dodatkowe koszty.
Kiedyś zastanawiałem się nad tym czy nie spróbować czegoś założyć, jakiejś jednogatunkowej hodowli, ale doszedłem do wniosku, że to raczej nie opłacalne na małą skalę i lepiej niech wezmą to w swoje ręce ludzie myślący o tym poważnie.
-
- Posty: 15
- Rejestracja: 2010-01-09, 22:30
- Lokalizacja: St. Albans
Masz rację, z pewnością w dzisiejszych czasach to nie jest biznes, z którego można wyżyć prowadząc go na małą skalę ale już kilkanaście tysięcy litrów wody powinno dać jakiś tam zarobek.
Zakładając hodowlę chciałbym zrobić coś naprawdę dużego aby mieć spore możliwości i hodować to co chcę. Jeśli finansowo dałbym radę to na pewno byłoby to około 50 tys. litrów wody czyli kilkaset zbiorników.
I tutaj pytanie do ludzi siedzących w temacie. Jakie są największe hodowle w Polsce - mam na myśli litraż? Nie chodzi mi tu o hurtownie, które skupują za grosze ryby od emerytów i sprzedają je do sklepów z kilkuset procentową marżą lub ściągają mały narybek z Czech i po podchowaniu odsprzedają dalej.
Zakładając hodowlę chciałbym zrobić coś naprawdę dużego aby mieć spore możliwości i hodować to co chcę. Jeśli finansowo dałbym radę to na pewno byłoby to około 50 tys. litrów wody czyli kilkaset zbiorników.
I tutaj pytanie do ludzi siedzących w temacie. Jakie są największe hodowle w Polsce - mam na myśli litraż? Nie chodzi mi tu o hurtownie, które skupują za grosze ryby od emerytów i sprzedają je do sklepów z kilkuset procentową marżą lub ściągają mały narybek z Czech i po podchowaniu odsprzedają dalej.
Tak z ciekawości:
chcesz zalożyć hodowle na 50 tys litrów, do tego wynająć jakiś magazyn (?) (chyba ze ,masz ogromna piwnice), do zbiorników podstawowy sprzęt, zapas zarcia ( w tym tego dla narybku), opłat urzędowych i rachunków (woda, prąd, etc)...
Po ilu miesiącach liczysz na zysk??
Chcesz hodować jakieś "trudne gatunki" malo spotykane w handlu (wypełnić "lukę")?
Czy wykonczyc konkurencję sprzedajac ryby "po kosztach + 1grosz"?
chcesz zalożyć hodowle na 50 tys litrów, do tego wynająć jakiś magazyn (?) (chyba ze ,masz ogromna piwnice), do zbiorników podstawowy sprzęt, zapas zarcia ( w tym tego dla narybku), opłat urzędowych i rachunków (woda, prąd, etc)...
Po ilu miesiącach liczysz na zysk??
Chcesz hodować jakieś "trudne gatunki" malo spotykane w handlu (wypełnić "lukę")?
Czy wykonczyc konkurencję sprzedajac ryby "po kosztach + 1grosz"?
Pozdrawiam ZAMI84
<><><><><><><>
GG: 3883330 (często niewidoczny)
Powolna reaktywacja
<><><><><><><>
GG: 3883330 (często niewidoczny)
Powolna reaktywacja
Do tego co napisaliście dochodzi jeden czynnik:-wkład pracy.
Kolega ma hodowlę na 35 000l w domu u siebie i nie wyrabia bo ma tyle akwariów że nie ma życia poza nimi nie może nigdzie wyjechać, jest uwiązany jak do kuli. Bo jak kogoś poprosisz to albo ci wykończy ryby albo jedno i drugie jak mnie djDex z tego forum tak więc pozostaje ożenić się z akwarystka albo pracować samemu i nie mieć kiedy nawet ryb sprzedać bo co z tego ze ryby masz pierwsza klasa jak nie masz kiedy szuka klientów
Kolega ma hodowlę na 35 000l w domu u siebie i nie wyrabia bo ma tyle akwariów że nie ma życia poza nimi nie może nigdzie wyjechać, jest uwiązany jak do kuli. Bo jak kogoś poprosisz to albo ci wykończy ryby albo jedno i drugie jak mnie djDex z tego forum tak więc pozostaje ożenić się z akwarystka albo pracować samemu i nie mieć kiedy nawet ryb sprzedać bo co z tego ze ryby masz pierwsza klasa jak nie masz kiedy szuka klientów

-
- Posty: 15
- Rejestracja: 2010-01-09, 22:30
- Lokalizacja: St. Albans
-
- Posty: 15
- Rejestracja: 2010-01-09, 22:30
- Lokalizacja: St. Albans
kolega ma hodowlę zbrojników i karpieńcowatych szczegółów nie podam do każdy by wiedział o kogo chodzi
Powiem TAK nie ma takiego pracownika który byłby rzetelny, nie kradł i był zadowolony z zarobków taki ktoś nie istniej im więcej dajesz tym więcej ten ktoś chce
Dlatego pozostaje zatrudnienie kogoś średnio kompetentnego komu zależało bo na praco bo drugiej nie znajdzie ale brak kompetencji jest gorszy od chorób na hodowli 

Powiem TAK nie ma takiego pracownika który byłby rzetelny, nie kradł i był zadowolony z zarobków taki ktoś nie istniej im więcej dajesz tym więcej ten ktoś chce

