s050197 pisze:też chętnie zapoznam się z takim filtrem
Proszę – materiały wyjściowe to:
1. Jak najprostszy filtr wewnętrzny, dla zbiornika 30 litrów o wydajności nominalnej ok. 300 l/godz, rzeczywista jest o prawie 20% niższa. Sprawdziłem kilka, optymalny jest filtr zbliżony do HJ 411B. Chińsko tani i podobnie niezawodny, gania już półtora roku bez żadnych zahamowań. Z tego filtra do wykorzystania tylko głowica, prosty króciec wyprowadzający wodę i grzebień deszczowni.
2. Gąbka w kształcie walca lub prostopadłościanu o wysokości ok. 15 cm i średnicy (szerokości) 9-10 cm. Gąbka gęsta o porach otwartych, przeznaczona do filtrowania cieczy, zwykle niebieska. Kolorem nie należy się przejmować, drażni przez kilka pierwszych dni, po trzech tygodniach nabiera naturalnego dla akwarium ciemnoszarego koloru. Sprzedawane w sklepach akwarystycznych ciemne gąbki, czarne lub szare, to zwykle tańsze gąbki przeznaczone do filtrów gazowych (powietrznych). Po kilkunastu miesiącach sztywnieją, kruszą się i kończy się ich rola filtracyjna.
3. Wężyk o średnicy ok. 8 mm i długości 12-15 cm, łatwy do kupienia w marketach. Sprzedawane są ze szpuli, zwinięte, co powoduje naturalne wygięcie w łuk, w tym przypadku korzystne.
4. Kamień lub drewienko/korzeń o wysokości do 2 cm i niewiele większym wymiarze poziomym.
W gąbce wycinamy poosiowo otwór o średnicy 20-25 mm, tu będzie wciśnięta głowica filtra. Otwór ten ma się kończyć 2-3 cm nad drugim denkiem gąbki. Drugi otwór prostopadły do osi filtra na wyprowadzenie króćca i wężyka z przefiltrowaną wodą, fi 4 mm wystarczy. Wężyk da się wcisnąć, ale na penetrację tej przestrzeni przez krewetki miejsca już nie wystarczy. Obydwa otwory łatwo się wycina metalowymi cienkościennymi rurkami, zaostrzonymi z jednej strony.
Głowicę filtra należy wcisnąć tak, by lekko chowała się w gąbce. Otwór pod nią będzie zbiornikiem na przefiltrowaną wodę, pobieraną przez silnik głowicy i pompowaną do króćca i nałożonego na króciec wężyka. Na drugi koniec wężyka nakładany jest grzebień deszczowni, z dziesięcioma małymi dyszami.
Tak zmontowany filtr ustawić należy na kamieniu/drewienku, co daje dwucentymetrową przestrzeń wolnej wody pod filtrem. Nad gąbką filtra też powinna być warstwa wody, nie mniej niż 2-3 cm. Głębokość ustawienia grzebienia deszczowni pod powierzchnią wody regulowana jest kątem nachylenia płaszczyzny łuku wężyka w stosunku do pionu/osi filtra. Kierunek ustawienia dysz deszczowni powinien kierować strumienie wypływającej wody pod kątem ok. 45-60 stopni do powierzchni wody w akwarium tak, by powodować jej lekkie falowanie. To się da dobrać doświadczalnie.
Gąbka nie powinna dotykać do ścian akwarium, włożenie czegokolwiek dystansowego to już własna twórczość. Taki filtr jest zupełnie bezgłośny, filtruje i skutecznie natlenia wodę wymuszonym falowaniem jej powierzchni. Pracuje całą objętością gąbki, przepuszczając wodę przez kilkucentymetrową warstwę, czyli podobnie jak filtr hamburski. Również jak w hamburgu tworzy strefy gąbki o różnych prędkościach przepływu, stwarzając warunki do życia i pracy bakterii nitryfikacyjnych i denitryfikacyjnych.
Nie ma tu nieuniknionych w hamburgu strat przestrzeni wypełnionej przefiltrowaną wodą w miejscu „za filtrem”, ten proces zachodzi wewnątrz gąbki. Doceniają to także krewetki, zapamiętale żerując na całej powierzchni – dolnej, bocznej i górnej – gąbki filtra, a po wylince wykorzystując przestrzenie za i pod filtrem jako doraźne kryjówki.
Jeszcze jedna przewaga nad filtrem hamburskim – nie potrzeba żadnych uszczelnień między gąbką i ścianami akwarium. By nie było za różowo, są i wady. Jeśli jednak wziąć pod uwagę, że najpoważniejsza z nich to montażowe wciskanie głowicy filtra w górną część otworu w gąbce, na pozostałe można przymknąć oko.
Jeśli pojawią się pytania pomocnicze, chętnie odpowiem.