A więc tak. Akwarium nadal istnieje, zmienił się układ korzeni, ale dalej mi się nie podoba, teraz poluje na dwa duże, bądź jeden duży, coś takiego jak miał Kubiszon w swojej 200. Rybki mają się świetnie, przynajmniej nie narzekają

chociaż się pewnie nasłucham dzisiaj o północy. Trzciniaki już się dają dotykać, podobnie jak Zbrojnik, gurami latają już cały czas z rozłożonymi płetwami przez co wygladają bardziej dziko, zmieniły również troche kolor, z blado niebieskich na ciemny, i uwyraźniły im się żółtawe kropki na płetwach, wielopłetwce troszke urosły, stały się bardziej drapieżne, przy jedzeniu są już zawsze pierwsze, bardzo ciekawie spożywają pokarm, gdy kawałek mięsa/ryby jest za duży do pyska, atakują go, wgryzają się, i potem energicznymi obrotami i szarpnięciami ciałem urywają grube kawałki, z którymi płyną w ustronne miejsce i tam go dokańczają, ku mojemu zdziwieniu, ostatnio zauważyłem u jednego, całkowicie odrośniętą płetwe, i to był ten któremu wgl nie dawałem na to szansy, bo kompletnie nic nie chciało mu się zregenerować, bardzo pocieszne rybcie

jakieś fotki podeśle innym razem, teraz nie mam baterii w aparacie, aktualnie się ładują
pozdrawiam.