Choroba krewetek

Awatar użytkownika
shamanldz
Posty: 81
Rejestracja: 2011-02-02, 23:44
Lokalizacja: Łódź

Choroba krewetek

Post autor: shamanldz »

Witam,

zaobserwowałem znajdujące się na rostrum krewetek Red Cherry "białe kłaczki", o chorobach krewetek wiedza jest mocno ograniczona dlatego też trudno jest mi coś znaleźć na ten temat stąd pytanie.

Zbiornik - 30 litrów
Filtr - Kaskada
Grzałka - brak

Temperatura 20-23 stopnie
Ph- 7
Gh-5
Kh-6
No2-0
No3-5
NH3-0
PO4-0
Fe- 0,1

Podłoże - Shrimp Sand
Flora - Gałązetka, Liść Ketapang, mchy christmas, tajwan, jawajski, Subwassertang, Pistia, korzeń, kokos,

Fauna - 9 Red Cherry, Ampularia, Brotia Pagodula, neritina, rozdętki :(, małżoraczki (niewiadomo skąd).

Zbiornik dojrzewał ponad miesiąc czasu, w tym czasie na korzeniu pojawił się biały nalot, który po pewnym czasie po prostu zniknął. Podmiany wody co tydzień około 30%. Woda do podmian uzdatniana kranówka preparatem biotopol S dla krewetek.

Strzałka na zdjęciu przedstawia może nie najlepiej widoczne, białe kłaczki.


Obrazek

Kaledon
Posty: 241
Rejestracja: 2010-10-05, 08:31
Lokalizacja: Zduńska Wola

Post autor: Kaledon »

Znaleźć coś jest łatwo:

http://lmgtfy.com/?q=choroby-krewetek-akwariowych
Pierwszy link i bingo- kompendium wiedzy o chorobach krewetek

Gorzej postawić prawidłową diagnozę ;-)

W tym przypadku będzie to grzybica (pleśniawka) i leczyć można lekami dla ryb nie zawierającymi miedzi i niestety w większych dawkach i dłużej ponieważ cholerstwo nawraca po wylinkach.
Ostatnio zmieniony 2011-03-29, 06:43 przez Kaledon, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
shamanldz
Posty: 81
Rejestracja: 2011-02-02, 23:44
Lokalizacja: Łódź

Post autor: shamanldz »

I Ty uważasz że do czegoś takiego nie doszedłem ? Żeby wpisać to w wyszukiwarce ? Internet jest miejscem które generuje najwięcej błędnych informacji, sprzecznych i absurdalnych. Nie pytał bym o to na forum, jeżeli znalazł bym odpowiedź Twoją metodą. Korzystałem z nieco bardziej pewnego źródła i sięgnąłem po książkę.

Wg. Państwa Zarzyńskich:

"[...] Do powszechnie spotykanych należy pleśniawka powodowana przez grzyby z rodzajów Saprolegnia i Achlya - charakterystyczny objaw to białe kłaczki pleśni na odnóżach i pancerzykach. Skuteczną metodą leczenia jest wprowadzenie do diety skorupiaków oraz umieszczenie bezpośrednio w akwarium liści migdałecznika morskiego, zawierających liczne naturalne środki o działaniu fungistatycznym. Podobne, choć słabsze działanie wykazują również suche liście dębu, olszy lub buku. Liście te przed podaniem należy krótko sparzyć wrzątkiem, bowiem - paradoksalnie - na ich powierzchni mogą rozwijać się inne, potencjalnie groźne dla krewetek grzyby".

Jak widać raczej nie jest to pleśniawka gdyż liść migdałecznika znajduje się w zbiorniku o czym gwoli ścisłości napisałem w moim pierwszym poście.

Nie wiem jak ty, ale ja piszę na forum wtedy kiedy czegoś nie wiem i chcę się dowiedzieć bo inne źródła wiedzy zawiodły a ty podajesz mi jakiś żałosny link do skryptu który tak naprawdę nie wiem co ma na celu. Proszę żeby takie osoby się nie wypowiadały, chciałbym opinię osób które mają coś do powiedzenia, z własnego doświadczenia a nie z wyszukiwarki.

Kaledon
Posty: 241
Rejestracja: 2010-10-05, 08:31
Lokalizacja: Zduńska Wola

Post autor: Kaledon »

o chorobach krewetek wiedza jest mocno ograniczona
I tak jest to pleśniawka powodowana przez grzyby Saprolegnia i Achlya. Liść migdałecznika możesz sobie moczyć w akwarium do kończ życia krewetki i zawsze będziesz miał te kłaczki. Skuteczną kuracją jak napisałem w 1 poście są leki przeciwgrzybiczne. U mnie był to Fungistop Tetry ( niestety nie dostępny) w dawce 2X i stosowany przez prawie miesiąc czasu ( na opakowaniu czas dawkowania jest 4 dni) Wszystkie krewetki musiały przejść wylinkę w trakcie trwania kuracji. W przeciwnym wypadku maksymalnie po tygodniu następował nawrót. Jakbyś dokładnie przeczytał co w linku pisało to zauważyłbyś pewnie, że do leczenia polecany jest:
Zarażenie można traktować Fungolem firmy JBL lub innymi lekami przeciwgrzybicznymi.

a nie migdałecznik. Tak przy okazji większość zbiorników z krewetkami na stałe ma migdałecznik i jakoś trafiają się choroby a to ponoć panaceum na wszystko.

Ale zawsze możesz stwierdzać, że nie jest to pleśniawka i szukać dalej.

PS. Jeśli nie mam pojęcia o czymś to nie wypowiadam się na dany temat. A jeśli naprawdę szukałeś co to może być to nie sposób było nie trafić na objawy i metodę leczenia na jednym z for krewetkowych -czyli miejscu najodpowiedniejszym do szukania odpowiedzi ponieważ jest tam wiele osób z bardzo dużym doświadczeniem i wiedzą na temat krewetek. I akurat link który tak krytykujesz jest jednym z najlepiej opracowanych w naszym kraju zbiorem chorób krewetek.

Awatar użytkownika
shamanldz
Posty: 81
Rejestracja: 2011-02-02, 23:44
Lokalizacja: Łódź

Post autor: shamanldz »

"Zarażenie można traktować Fungolem firmy JBL lub innymi lekami przeciwgrzybicznymi."

Czytałem, jest to cytat z forum internetowego, jednak książka ukierunkowana docelowo na krewetki nie mówi nic na ten temat, poleca jedynie ketapang. Jeżeli jak sam mówisz leczenie jest nieskuteczne, i choroba nawraca to bezcelowe jest jej leczenie. Żeby leczenie miało sens trzeba całkowicie wyeliminować przyczynę, bo tak mamy błędne koło.

Chyba że ponownym źródłem zachorowania jest zjadanie przez krewetki wylinek, jednak trudno jest znaleźć i wyłowić wylinkę zanim jakakolwiek krewetka zacznie ją konsumować.
Ostatnio zmieniony 2011-03-29, 11:05 przez shamanldz, łącznie zmieniany 1 raz.

Kaledon
Posty: 241
Rejestracja: 2010-10-05, 08:31
Lokalizacja: Zduńska Wola

Post autor: Kaledon »

Leczenie bezskuteczne było jeśli stosowało się do zaleceń producenta preparatu. Przywlokłem 1 krewetkę z takim kłaczkiem z Warszawy. W sumie do zbiornika kwarantannowego trafiło 5 krewetek- 3 nabyte w Wawie i 2 moje samce (15 litrów z ketapangiem i dojrzałe ). Podczas kuracji przybyło trochę młodych. Pierwsze podejście do leczenia po jakimś miesiącu (kiedy migdałecznik nie dał rady) Zgodnie z zaleceniami producenta dla trudnych przypadków (5 ml na 10litrów) Karnie po 4 dniach podmianka wody na świeżą. Nawrót nastąpił po jakimś tygodniu. Kolejne podejście było około tygodnia z normalna dawką. Też objawy w trakcie leczenia zniknęły i po jakimś czasie pojawiły się ponownie. Ostateczna kuracja trwała z 3-4 tygodnie z dawką 2X i podmianami wody 1-2 razy w tygodniu i uzupełnianiem leku. Od 7 miesięcy nie pojawił się najmniejszy kłaczek na krewetkach. Możliwe, że jakiś inny lek zadziała lepiej lub szybciej albo ja miałem jakiś wybitnie upierdliwe grzyby odporne na normalne dawki leku. Grunt, że problem został zlikwidowany, strat w krewetkach nie było.

Awatar użytkownika
mat114
Posty: 1020
Rejestracja: 2009-03-19, 21:08
Lokalizacja: Łódź

Post autor: mat114 »

Dobrą metodą na pleśniawkę jest korzeń chrzanu. U mnie zawsze, czy to u ryb czy krewetek działało.
Posiadanie zwierząt NIE JEST obowiązkiem, natomiast ich posiadanie RODZI OBOWIĄZKI.

Awatar użytkownika
Kubikon
Posty: 2
Rejestracja: 2011-02-25, 18:05
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Kubikon »

mat114 pisze:Dobrą metodą na pleśniawkę jest korzeń chrzanu. U mnie zawsze, czy to u ryb czy krewetek działało.
Czy możesz powiedzieć coś więcej o tej metodzie.
Mam podobny problem z krewetkami i pleśniawką a nie chce walić chemii.
W ostateczności prosił bym o podanie nazw leków na pleśniawkę nie zawierających miedzi
(takich aktualnych nie wycofanych)

P.S.
To mój pierwszy post wiec witam wszystkich serdecznie :-D

Awatar użytkownika
mat114
Posty: 1020
Rejestracja: 2009-03-19, 21:08
Lokalizacja: Łódź

Post autor: mat114 »

Kubikon pisze:Czy możesz powiedzieć coś więcej o tej metodzie.
Mam podobny problem z krewetkami i pleśniawką a nie chce walić chemii.

Po prostu, bierzesz łopatę i idziesz szukać chrzanu ( teraz licha pora roku niestety :-> ) Ale jak już takowy znajdziesz wykopiesz, ważne żeby był z czystego miejsca, myjesz pod bieżącą wodą, sparzasz i kawałek taki z 5 cm wrzucasz do akwa i tyle.
Posiadanie zwierząt NIE JEST obowiązkiem, natomiast ich posiadanie RODZI OBOWIĄZKI.

3promile
Posty: 136
Rejestracja: 2009-12-22, 00:17
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post autor: 3promile »

Chrzan to wielce tajemnicza roślina. Wiadomo, ze ma własności odkażające. Np. u mnie w 240l korzeń wrzucony do kubełka w ciągu doby zlikwidował kożuch bakteryjny na tafli wody. Chwalą go również hodowcy paletek.
Ostatnio zmieniony 2011-03-29, 20:02 przez 3promile, łącznie zmieniany 1 raz.

Kaledon
Posty: 241
Rejestracja: 2010-10-05, 08:31
Lokalizacja: Zduńska Wola

Post autor: Kaledon »

Ludzie zamiast kopać łopatą jakieś liście sprowadzają :mrgreen: A próbowaliście chrzanu do karmy dawać profilaktycznie na robale?
Ostatnio zmieniony 2011-03-29, 20:19 przez Kaledon, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
mat114
Posty: 1020
Rejestracja: 2009-03-19, 21:08
Lokalizacja: Łódź

Post autor: mat114 »

Kaledon pisze: A próbowaliście chrzanu do karmy dawać profilaktycznie na robale?
Próbowaliśmy ;-) I ryby miały się dobrze ale za dużo z tym roboty, wole korzeń co pół roku zmienić:D
Posiadanie zwierząt NIE JEST obowiązkiem, natomiast ich posiadanie RODZI OBOWIĄZKI.

Awatar użytkownika
shamanldz
Posty: 81
Rejestracja: 2011-02-02, 23:44
Lokalizacja: Łódź

Post autor: shamanldz »

Dziękuję za informację, chętnie sprawdzę jak tylko zdobędę takowy korzeń chrzanu :)

Awatar użytkownika
Kubikon
Posty: 2
Rejestracja: 2011-02-25, 18:05
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Kubikon »

mat114 pisze:
Kubikon pisze:Czy możesz powiedzieć coś więcej o tej metodzie.
Mam podobny problem z krewetkami i pleśniawką a nie chce walić chemii.

Po prostu, bierzesz łopatę i idziesz szukać chrzanu ( teraz licha pora roku niestety :-> ) Ale jak już takowy znajdziesz wykopiesz, ważne żeby był z czystego miejsca, myjesz pod bieżącą wodą, sparzasz i kawałek taki z 5 cm wrzucasz do akwa i tyle.
Uwaga z tym chrzanem!!!
Zbyt duze stezenie powoduje poparzenie blony sluzowej i obrzek skrzeli u ryb(krewetki maja sie dobrze), nawet podmiana 50% wody nie uratowala mojego bojka :cry: RIP
Ciezko bedzie teraz znalesc bojak o tak lagodnym usposobieniu wobec krewetek :-(
Zaluje ze posluchalem sie Ciebie i dalem zabojcze 5 cm do mojego 30l baniaczka.
Teraz juz doczytalem ze lepiej stosowac liscie chrzanu lub niewielka ilosc korzenia zakopac w zwirku.
Niech to bedzie przestroga dla innych i jak napisal kolega (podpisze sie pod tym) ze internet generuje najwiecje sprzecznych, niezgodnych i absurdalnych informacji.
Sorki za brak polskich liter ale pisze z pracy i nie mam innej mozliwosci.

Awatar użytkownika
Irek
Posty: 927
Rejestracja: 2009-12-01, 16:24
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Irek »

-5 do respektu, mat114 xD

ODPOWIEDZ

Wróć do „Zdrowie, parametry wody, warunki hodowli”