Dwutlenek chloru - potrzebne informacje
Dwutlenek chloru - potrzebne informacje
Od paru lat większość wodociągów używa ClO2 jako środka dezynfekującego wodę płynącą naszymi rurami. Związek ten, jest bardzo skutecznym czyścicielem, działającym szybciej i dłużej w wodzie niż kiedyś stosowany podchlorynu sodu, jest przy tym bardziej bezpieczny i przyjemniejszy dla człowieka. Więcej o jego działaniu można poczytać np tutaj oraz tutaj, a także tutaj po ang.. Zastanawia mnie parę spraw... przede wszystkim doczytałem się, że związek ten potrafi nie tylko niszczyć bakterie pływające w wodzie, ale także zwalcza je skutecznie w osłonie z filmu biologicznego. Jaki to ma wpływ na nasze filtry, na bakterie żyjące w naszym akwarium? Wygląda na to, że jednak lanie wody prosto z kranu nadal nie jest najlepszym pomysłem. Choć sam stosuję tę metodę i nie widzę problemów, to jednak może to wyjaśnić niektóre problemy pojawiające się czasem w zbiornikach.
Druga sprawa to czas jego 'życia' w wodzie. Bo jeśli utlenia się szybko to problemu nie ma, wystarczy odstać wodę w osobnym zbiorniku. Jenak nie mogę znaleźć konkretnego info na ten temat, a jeśli już coś znalazłem to zarówno opinie jakoby szybko się utleniał, oraz sprzeczne, że bardzo długo pozostaje aktywny w wodzie.
Temat mnie zainteresował bo od czasu do czasu powraca ten temat na spotkaniach u nas w klubie i fajnie by było zrozumieć nieco lepiej to zagadnienie....
Wie ktoś coś więcej na ten temat? Może jakiś znajomy chemik, którego możecie podpytać?
Druga sprawa to czas jego 'życia' w wodzie. Bo jeśli utlenia się szybko to problemu nie ma, wystarczy odstać wodę w osobnym zbiorniku. Jenak nie mogę znaleźć konkretnego info na ten temat, a jeśli już coś znalazłem to zarówno opinie jakoby szybko się utleniał, oraz sprzeczne, że bardzo długo pozostaje aktywny w wodzie.
Temat mnie zainteresował bo od czasu do czasu powraca ten temat na spotkaniach u nas w klubie i fajnie by było zrozumieć nieco lepiej to zagadnienie....
Wie ktoś coś więcej na ten temat? Może jakiś znajomy chemik, którego możecie podpytać?
Aż tak tragicznie to nie jest chyba, bo byśmy to z każdą podmianą mocno odczuwali i po prostu zauważali. Ale możliwe, że każda podmiana w jakiś sposób hamuje rozwój i nie pozwala zbiornikowi na całkowite osiągnięcie dojrzałości. Zbiorniki mogą przez to dłużej dojrzewać i osiągać mniej stabilną postać. Tak teoretyzuję;) Może po prostu umiejąc się pozbyć tego z wody byłoby jeszcze lepiej i łatwiej.
z tego co mi dzisiaj Pan Henio mówił to nawet po 10 minut gotowania wody tego badziewia się z niej nie pozbędziesz
staram się odstawać wodę, ale czasem z lenistwa zrobi się podmiankę kranówką, skutków tego nie odczuwam, więc ciężko mi powiedzieć co i jak, może telefon do oczyszczalni by pomógł??
staram się odstawać wodę, ale czasem z lenistwa zrobi się podmiankę kranówką, skutków tego nie odczuwam, więc ciężko mi powiedzieć co i jak, może telefon do oczyszczalni by pomógł??
Co by tu napisać... 

Od strony akwarystycznej woda uzdatniana ClO2 wydaje się być zdecydowanie lepsza.
Wysoka skuteczność ClO2 wynika z tego, że nie reaguje z wieloma związkami z którymi reaguje Cl wykorzystywany w tradycyjnym chlorowaniu. Powstające w tradycyjnej metodzie związki są szkodliwe (głównie trihalometany) czy śmierdzące (z fenolami). Środowiskiem szczególnie sprzyjającym ich powstawaniu są obecne w wodzie związki humusowe - wypisz wymaluj akwarium
. Dzięki temu można stosować wielokrotnie mniejsze dawki ClO2. Oczywiście aktywna cząsteczka przestaje być aktywna po wejściu w reakcję - czytaj unieszkodliwieniu bakterii czy wirusa. To tyle jeśli chodzi o "czas życia" ClO2. Następna zaleta to stabilne poziomy ClO2 w skali roku a co za tym idzie stabilniejsze i bardziej przewidywalne efekty po podmianie wody w akwarium. W tradycyjnej metodzie zimą trzeba znacznie zwiększyć poziom chloru aby był równie skuteczny jak ten latem. Dobrym przykładem tradycyjnego uzdatniania jest woda w budynku giełdy na Starcie kiedy zimą jest najpierw biała od chloru a później już trwale mętna od produktów reakcji.
Niestety nie wszędzie ta metoda jest stosowana bo ClO2, ze względu na nietrwałość w postaci gazowej, trzeba wytwarzać na miejscu podczas uzdatniania.
Pozdrawiam,
Piotr (ten ze Startu
)
Wysoka skuteczność ClO2 wynika z tego, że nie reaguje z wieloma związkami z którymi reaguje Cl wykorzystywany w tradycyjnym chlorowaniu. Powstające w tradycyjnej metodzie związki są szkodliwe (głównie trihalometany) czy śmierdzące (z fenolami). Środowiskiem szczególnie sprzyjającym ich powstawaniu są obecne w wodzie związki humusowe - wypisz wymaluj akwarium

Niestety nie wszędzie ta metoda jest stosowana bo ClO2, ze względu na nietrwałość w postaci gazowej, trzeba wytwarzać na miejscu podczas uzdatniania.
Pozdrawiam,
Piotr (ten ze Startu

Ostatnio zmieniony 2012-11-06, 10:39 przez piotrsr, łącznie zmieniany 4 razy.
Dzięki za trochę wyjaśnień. Pytanie brzmi, czy jedynym sposobem dezaktywacji cząsteczki ClO2 jest czekanie aż z czymś zareaguje? Co jeśli nie chcemy go w ogóle wprowadzać do akwarium, jak się tego pozbyć z wody wcześniej? Mam nieco info od Pigula71, napisał mi:
I następnie:Na szybko to najpierw UV, żeby przerwać wiazania a potem szybko na węgiel. Jeszcze można by spróbowac to "zdegfazować" na ciepło. Tak jak sie robi piwo bezalkocholowe. Podgrzać i rozpylić jakimś przysznicem, albo polewać cienką warstwą jakąś szybę.
To cieżko zneutralizować, ale mój chemik-technolog "powiedział", ze to się ciężko rozpuszcza w wodzie (8 mg/l w 20*).
Więc najprościej to "wyprzeć" metodami fizycznymi, nie chemicznymi. Trzeba to podgrzać, żeby spadła rozpuszczalność. Jego zdaniem wystarczy do 60 stopni i odstawić. IMHO tak jak pisałem. Podgrzać, może nawet zagotować i zwiększyć powieżchnie kontaktu z powietrzem, np. przelewając po jakiejś powierzchni (szybie, rurze), albo zrobić jakiś prysznic.
Najmniej inwazyjną metodą usuwania ClO2 z wody jest pozwolenie na jego ulotnienie się do atmosfery. Sprzyjać temu będzie podwyższanie temperatury i obniżanie ciśnienia. Można zastosować związki redukujące jak np. tiosiarczan sodu, który jest podstawowym składnikiem większości "antychlorów" lub przepuścić wodę przez węgiel aktywny, która to czynność pozbawi wodę większości gazów. Każda z tych metod jest jednak czaso/praco/kosztochłonna.
ClO2 działa w ten sposób, że uszkadza błony komórkowe i zakłóca procesy syntezy białek ale niszczy przez to wirusy, glony i utlenia toksyny wytwarzane przez sinice. Można więc spojrzeć na niego nawet jak na niewielkiego sprzymierzeńca. Niewielkiego bo wywołane przez niego "spustoszenia" będą procentowo marginalne, zważywszy z jaką ilością ilością substancji organicznych mamy do czynienia w akwarium. Poza tym jego stężenie jest dostosowane do dezynfekcji wody w wodociągu (z niewielką nadwyżką w przeciwieństwie do wody tradycyjnie chlorowanej) i nie uwzględnia dodatkowych zanieczyszczeń.
ClO2 działa w ten sposób, że uszkadza błony komórkowe i zakłóca procesy syntezy białek ale niszczy przez to wirusy, glony i utlenia toksyny wytwarzane przez sinice. Można więc spojrzeć na niego nawet jak na niewielkiego sprzymierzeńca. Niewielkiego bo wywołane przez niego "spustoszenia" będą procentowo marginalne, zważywszy z jaką ilością ilością substancji organicznych mamy do czynienia w akwarium. Poza tym jego stężenie jest dostosowane do dezynfekcji wody w wodociągu (z niewielką nadwyżką w przeciwieństwie do wody tradycyjnie chlorowanej) i nie uwzględnia dodatkowych zanieczyszczeń.
czytając to mam wrażenie, że nie ma się co bać lania wody z kranu, szczególnie do dużych baniaków, w mniejszych tradycyjnie odstana woda to nie problem, przy moich w sumie 200 paru litrach 50l na tydzień ma gdzie odstać, ale czasem robię podmianę na szybko, bo impreza się szykuje, bo nie mam gdzie postawić wiader itp. różnicy po obu operacjach nie odczuwam, ani nie widzę, więc nie jest tak źle
Co by tu napisać... 

Dziś "bawiłem się" naszą Łódzką kranówką.
Jak mi wytłumaczono AgNO3 jest nielicznym związkiem, którym można dodaniu go i przefiltrowaniu wody pozbyć się ClO2 w 100%.
Wypróbowałem dziś ten sposób(kranóweczka pięknie zbielała), wszystko cacy jeśli komuś kasa przez okna się wylewa, 25ml kosztuje ok 100PLN.
PS: moje wnioski na temat kranówki są niezbyt pocieszające, ale też nie tragiczne.
Co prawda mamy jedną z lepszych wód, lecz do picia jej wprost z kranu nie zachęcam a wręcz odradzam.
Jak mi wytłumaczono AgNO3 jest nielicznym związkiem, którym można dodaniu go i przefiltrowaniu wody pozbyć się ClO2 w 100%.
Wypróbowałem dziś ten sposób(kranóweczka pięknie zbielała), wszystko cacy jeśli komuś kasa przez okna się wylewa, 25ml kosztuje ok 100PLN.
PS: moje wnioski na temat kranówki są niezbyt pocieszające, ale też nie tragiczne.
Co prawda mamy jedną z lepszych wód, lecz do picia jej wprost z kranu nie zachęcam a wręcz odradzam.
Nie słyszałem, by świnia manipulacją
Próbowała się dorwać do władzy
Kontrolować i straszyć folwark zwierzęcy
I robić to wszystko dla kasy...
Próbowała się dorwać do władzy
Kontrolować i straszyć folwark zwierzęcy
I robić to wszystko dla kasy...