
Kiedyś starałem się przygotować wodę dla krewetek. Przy laniu RO z minerałami lub mieszanki RO z kranem nie udało mi się zejść z pH poniżej 7. W tej chwili jak do RO o pH 6,5 dodam preparatów uznawanych za obniżające pH (wyciąg z szyszek i liścia ketapangu ) to mam pH prawie 7 ( w bańce z wodą). W zbiorniku na wodzie z osmozy jest pH 7,5 o kolorze słabej kawy od dodania tych wszystkich cudownie działających szyszek i liści. Czyli udało mi się raptem o 0,5 obniżyć w stosunku do zbiorników w których nie robię nic tylko leję odstany kran. TW na poziomie 3 czyli teoretycznie nie powinno być problemów ale po dodaniu szyszek liści i wywarów z nich rośnie do 5. Jedynym wyjście jest zastosowanie czystego RO bez minerałów ale to raczej nie będzie dobrze działało na ryby. Ma ktoś pomysł jak osiągnąć pH na poziomie 6 bez lania kwasów lub podłączenia CO2?
Podłoże to piach, jeden korzeń jakiś afrykański jako dekoracja, roślinność na razie uboga w postaci jednej trawki i 2 kawałków moczarki, życie to 5 świderków i neritina.